Dudu, błagam nie wysyłaj go do chłopaków z Rzeszowa.... :wink:
oni są tacy młodzi, pełni chęci i wiary ....
to by ich mogło zdruzgotać
A co Ty nas tak bronisz? My zawsze zjadamy najsłabszego po treningu, aby przejąć jego siłę witalna i zwiększyć swój potencjał. DAMY RADĘ. Animek nie był taki straszny jak mówiłeś. Zrobił dobry, pobudzający trening- "ruszyła maszyna już nikt nie zatrzyma, kto wejdzie pod koła ten uciec nie zdoła".