7 odpowiedzi w tym temacie

[budo_vingdragon]

ide sobie dzis po Manhattanie, patrze a tu na glownych ulicach miasta grupki praktykow Falun Gong. Stoja, siedza, medytuja, cwicza ale przede wszystkim protestuja przeciwko traktowaniu wiezniow (czlonkow stowarzyszenia) w Chinach. Transparenty, zdjecia z tortur, nawet aktorzy odtwarzaja scenki, zdjecia pobitych i torturowanych. Szkoda ze nie mialem ze soba aparatu nastepnym razem wkleje.

[budo_tsailifo]

POPROSTU WOLNOŚĆ PANIE[/b]

[budo_vingdragon]

wolnosc? w Ameryce tylko Statua jest wolna

[budo_tsailifo]

No i o to właśnie chodzi

[budo_vingdragon]

ciekawe co na to Dacheng :wink:

[budo_dacheng]

Nie lubię, gości, którzy twierdzą, że qigongu uczyli się na Marsie

[budo_vingdragon]

i za to ich torturuja? strach sie wlaczyc do ich sekty 8O

[budo_dacheng]

Problemy mają przez dzialalność polityczną. Ale to nie zmienia faktu, że sekta, z jak najbardziej typowym sekciarskim przywódcą. Tak jak wszystkie grupy qigongowe mogli sobie tworzyć komórki swojej metody w ramach lokalnych oddzialów ogólnej organizacji qigong. Sytuacja się zmieniła, gdy zaczęli tworzyć swoje odrębne, a prężnie dzialające struktury na cały kraj. Tam na takie rzeczy się nie pozwala. Takie są realia i niekoniecznie muszą się podobać. Ale to nie zmienia faktu, że to chora sekta jest.