nożoróbstwo a kwestia naszej psychiki
Napisano Ponad rok temu
czy zdaza wam sie wiazac jakies wazniejsze emocje z nozem ktory robicie? czy robicie noz pod wplywem emocji?
jak dla mnie nozorobstwo jest swietna odskocznia od swiata, wylaczeniem sie z niego. przy pierwszym zalozeniu tego tematu chcialem dac inny przyklad (przytocze go pozniej) ale zaczne od obecnego, zwiazanego ze smiercia mojego kolegi, pod wplywem impulsu zaplanowalem noz, i zamierzam go wykonczyc. noz, w ktory bedzie przelany smutek po stracie tej osoby, i wszelkie przemyslenia z nim zwiazane, proba "wplecenia" mysli w zimna stal.
nozorobstwo jest rowniez dobrym odstresowywaczem. po tygodniu spedzonym w szkole, gdzie nauczyciele usilnie proboja zgoic, upierdolic i udowodnic czlowiekowi jego glupote, ide w sobote od rana do warsztatu, zakladam kitel roboczy, okulary i nauszniki, wkrecam stal w imadlo i ze spokojem naciskam na spust gumowki... odcinam sie wtedy od swiata, moj warsztacik istnieje sobie poza czasem i przestrzenia a ja pracuje i tworze i wiem, ze pomimo wszelkich oznak cos jeszcze umiem, cos jeszcze sprawia mi przyjemnosci. pod wplywem takiego wkurwielca, czy innych emocji powstaja noze do ktorych jestem najbardziej przywiazany, sa to przedmioty, ktore maja swoje zycie.
czy wam tez sie zdaza taki sposob myslenia o tworzeniu nozy, czy moze macie inne podejscie (wiem ze kooniu mysli w sposob podobny do mojego)?
Napisano Ponad rok temu
Do kazdego robionego noza podchodze indywidualnie... duza uwage przywiazuje do tego do czego noz ma sluzyc i to juz na etapie projektowania np przy robieniu noza ktory glownie bede nosil do lasu probuje jakby tchnac w niego nieco natury (ehh... zajechalo prawie ze druidzkim gadaniem pewnie przez to ze uwielbiam fantasy a tam czesto stosunek do broni jest dosc osobisty) Czesto podchodze tak do noza i w momencie tworzenia go tez juz patrze na niego nie jak na kawal stali tylko na cos to bedzie ostrzem a ostrze to juz nie po prostu cos ostrego... ale to jest juz samo podejscie do ostrza do noza... dla mnie np. noz to przede wszystkim narzedzie i uzycie go do walki jakos absolutnie mi nie pasuje(co jest troche chore no bo to jest tez bron)
Nie zdarzylo mi sie jeszcze tworzyc noza pod impulsem jakiegos wydarzenia, moze przez to, ze nie mam ich jeszcze wielu na koncie ale pewnie tez przez to, ze mam dosc ograniczony dostep do warsztatu wiec ide jak pozwalaja mi na to czas i mozliwosci... a nie jakbym chcial przelac emocje na noz.
kurka alem sie rozpisal... dlugo a i pewnie nieskladnie sorry
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A co do emocji to jest cos z tym przelewaniem emocji, bo tez tak mam. Nawet jezeli w danej chwili nie mam dostepu do warsztatu to biore kartke, długopis i projektuje. Mam juz troche projektow, tylko ciezko z czasem zeby je wykonac i teraz bede mial dlugi okres abstynencji (studia )
Pozdrawiam wszystkich przelewajacych
Napisano Ponad rok temu
Biore stal i robie,robie ,robie......i tak przez tydzien lub wiecej.Dla mnie robienie noza to jak walka na macie , musisz byc czysto techniczny , z czystym i skoncetrowanym umyslem na tym co robisz.
Napisano Ponad rok temu
Nabijam lufe i pale,robie,pale, robie..... i tak przez tydzien, / żona mówi ze nie było mnie tylko 6 godzin./ Dla mnie robota bez kurzenia jest jak walka na macie - nie mam o tym zielonego pojęcia. tak jak o czystym i skoncentrowanym umyśle też.
Napisano Ponad rok temu
cromcruah ty sie tak nie ciesz bo tu policjanci zagladaja
Napisano Ponad rok temu
ja nie robie nozy i mam zdrowa psyche, nie gadam z nozami, nie przytulam ich, nie mam wizji itp. :wink:
Bo ty qkiel jais dziwny jestes. Jak mozna nie rozmawiac z nozami?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wcale nie zartuje:P Ja tak mam caly czas.
ps. nic nie pale nic nie biore. Pije w ilosciach roznych, ale nigdy* przy sprzecie.
*nigdy w ilosciach wiekszych niz 1 piwo
Napisano Ponad rok temu
mi tez nie odpowiadaja, ale do nich gadam.
A co do przyciskajac kawalek stali do szlifierki i mruzac oczy przed smagajacymi moja twarz iskrami. to zakladaj okulary ochronne (warto)
Pozdro!
Napisano Ponad rok temu
ja nie mam wizji... (ale mam za to dwa piwa).
Napisano Ponad rok temu
Ta 3maj Gab3d! No, na rezczie ktos z wizjami...
mi tez nie odpowiadaja, ale do nich gadam.
A co do przyciskajac kawalek stali do szlifierki i mruzac oczy przed smagajacymi moja twarz iskrami. to zakladaj okulary ochronne (warto)
Pozdro!
Oj kurna !
Psujesz wizje
Oczywiscie nosze okulary
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
-....
-O kurwa.... zaraz wracam, zobacze czy znajde cos zeby to zawinac
Napisano Ponad rok temu
-Patrz jaki ten noz tepy!!
raczej:
- ales Ty tepy cos Ty robil w tej szufladzie?
ciag dalszy juz sie zdadza
Napisano Ponad rok temu
zupelnie inne podejscie mam do drugiej pasji batowej-tam kazdy ruch jest zaplanowany od wyboru materialu poprzez konstrukcje a na wykonczeniu skonczywszy-czyli jakby dwa zywioly-ogien-emocje i woda-wyciszenie
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Hollow grind - DVD
- Ponad rok temu
-
nóż dla Przyjaciela
- Ponad rok temu
-
Zamówienie na A2
- Ponad rok temu
-
Miecz u kowala
- Ponad rok temu
-
Pushdaggernik pospolity...
- Ponad rok temu
-
noże z damastu, pilnika, łańcucha i stalowej liny
- Ponad rok temu
-
Nożorobstwo a kwestia prawna.
- Ponad rok temu
-
Stal H18 a H18JS
- Ponad rok temu
-
ahh ten pierwszy raz...
- Ponad rok temu
-
Tutorial - Jak zrobic Atrape
- Ponad rok temu