Recenzja ta będzie trochę inna niż te, które czytałem w większości. Kukri mam od ponad 2 miesięcy a recenzje pisze dopiero teraz, po dość „aktywnym” użytkowaniu. Po kupnie nie było za bardzo co opisywać, teraz wrażeń z użytkowania mam mnóstwo.
Bohater recenzji

a tutaj nieco z oddali

Ogólne dane
Długość klingi

szerokość


Grubość – ok. 2,75 mm– tyle podaje producent – ale to tak raczej miedzy 2,75 a 3 mm.
Cena – ok. 100 pln.
Nie dostałem go pocztą, w ładnym pudełku, po prostu kiedyś wstąpiłem to Jarka do Świata Noży i w rozmowie wyszło, że jade na 2 tygodniowy wyjazd do lasu i miałem kupić jakiegoś „woła roboczego w teren” ale niestety kiepsko u mnie z finansami, Jarek więc pokazał mi najtańszą wersje kukri Cold Steela. Pierwsze wrażenie takie sobie – kolejna tania maczeta, kiepsko wykończony szlif itp. Nie miałem i tak wielkiego wyboru więc kupiłem, wydałem całe 100 pln – za te cenę stal całkiem niezła, węglówka - 1055 Carbon Steel z czarną powłoką.
Pochwa z cordury z plastikowymi usztywnieniami na końcu, bez szaleństw, jedna możliwość tradycyjnego noszenia, można od biedy koniec przysznurować do uda, ale za 100 pln w wykonaniu Cold Steela to i tak plus, że w ogóle jest jakaś pochwa.

Pierwsze co zrobiłem to zaniosłem kukri do zakładu szlifierskiego na poprawienie szlifu. Kąt kiepsko wyprowadzony, nierówny, niedbały i w ogóle do przeostrzenia.

W zakładzie wyprowadzili mi szlif na nowo, ładnie równo i kukri nabrało ostrości prawie brzytwy, minusem jest utrata powłoki na szlifie ostrza przez co trzeba bardziej uważać na korozje. Za poprawienie szlifu zapłaciłem 5 pln.
Teraz zaczeło to przypominać nóż (dość spory).
Przyszła kolej na testy terenowe, dwa tygodnie w lesie, co drugi dzień ognisko lub palenie w kominku.
Przyznam, że o ile pierwsze wrażenie jest średnie to w terenie wręcz zakochałem się w tym sprzęcie. Codziennie coś nim robiłem, mniejsze lub większe prace, od cięcia drobnych patyków po przerąbywanie na mniejsze części gotowych pniaczków. Do tego trzeba było użyć kołka – kukri na pniak i walenie kołkiem aż weszła klinga na pełną głębokość i potem tłuczenie w wystającą cześć klingi – takim sposobem pniak szedł na pół, potem na ćwierć, na mniejsze szczapki i na koniec małe cząstki do rozpalenia i struganie wiórów na rozpałkę. Oczywiście prościej by było siekierą ale siekiery nie lubię mieć przy pasku i jest mniej wszechstronna. Mieliśmy później siekierę i robiliśmy zawody – pękł trzonek siekiery po półtorej godzinie pracy a kukri dziabało dalej. Nóż stworzony do dziabania, rąbania, karczowania ostrzenia itp. Po półtorej godzinie pracy (gałęzie i drewno na ognisko) nadal był ostry – nie golił ale ostrość robocza trzymała się dość długo, łatwo się ostrzy i nieźle trzyma ostrość. Rękojeść jest wygodna i nie męczy ręki przy dłuższej pracy – niemniej ja używałem raczej rękawic do cięższych prac, ale wygoda rękojeści dla mnie dobra. Wyważenie – wiadomo kukri jest dość specyficznym kształtem ostrza i jak słyszałem albo się pokocha albo znienawidzi, ja pokochałem. Dla mnie do ciężkich prac, rąbania, ścinania itp. po prostu sobie nie wyobrażam lepszego kształtu, dla mnie wyważenie idealne.
Zrobienie 40 kijków na ognisko do pieczenia kiełbasy, porąbanie gałęzi (nawet grubych), wycinanie z konarów „totemów”, przedzieranie się przez zarośnięty las, krojenie chleba czy mnóstwo innych czynności, które wykonywałem tym nożem to naprawdę prosta sprawa.
Przez cały czas używania (obóz letni i kilka wypadów wakacyjnych) kukri było używane w zasadzie tylko do drewna, czasem do produktów spożywczych no i kilka razy do ścinania puszek po piwie. Czyli żadnego „przeginania”, wieszania się i rąbania drzwi od lodówki ;-) .
Kilka faktów – gałęzie o średnicy 1 cm, jedno machnięcie, 2 cm mocniejsze i pod kątem, 3 cm zależnie od gatunku ale na 2-3 uderzenia. Przerąbanie drąga od flagi o średnicy ok. 8 cm to ok. 8-10 uderzeń. Przerąbanie gałęzi grubości niezłego bicepsa – czas ok. 30 – 40 sek.
Pora na minusy.
Po pierwsze kiepsko wykończony szlif – od razu po kupieniu do poprawki, we własnym zakresie albo jak ktoś jest leniem i beztalenciem jak ja oddać komuś.
Kiepska pochwa, zamierzam uszyć u kaletnika z grubej skóry, ale widywałem i nosiłem gorsze.

Powłoka, jak każda po jakimś czasie się ściera, trzeba pamiętać, że po pracy trzeba klingę wyczyścić i zakonserwować, ja po prostu spryskiwałem WD40 lub przecierałem zwykłym olejem jadalnym (zależy czy szykowały się jakieś zadania w kuchni). Jest to mała niewygoda bo zwłaszcza szlif może pokryć się już po nocy nalotem ale da się wytrzymać

Kukri niestety ma wklęsły odcinek ostrza który ciężko jest naostrzyć bo w zasadzie na płaskim kamieniu się nie da – trzeba ostrzałkę o okrągłym przekroju lub boki triangla, „brzuszek” ostrzy się za to prosto i bezproblemowo.
Cienka klinga – moje kukri lekko się odkształciło – wygięło się minimalnie – w końcu sporo i ciężko używane, w zasadzie nie jest to widoczne ani wyczuwalne ale wiem że jest ;-) . Zamiast niecałych 3 mm mogłoby być 5 lub już rewelacją by było 6 mm. Ale to już droższe modele – zamierzam zresztą jakiś zakupić jak w końcu uda mi się wykończyć ten.
Podsumowując – za te pieniądze nie ma moim zdaniem nic co można by porównać do tego kukri – naprawdę duuuży nóż do ciężkiego rąbania i karczowania. Nie jest to nic szczególnego jeżeli chodzi o materiały i wykończenie ale to w końcu 100 pln.
Teraz w zasadzie nie wyobrażam sobie wypadu do lasu czy nad jezioro bez tego bydlaka.
Ps. Do podważania, wyważania i wieszania się nie nadaje się zupełnie ;-)
Pozdrawiam Blacha.
Jeżeli ktoś jest bardziej wzrokowcem to zapraszam do galerii – właśnie wrzuciłem tam prawie 20 fotek.
http://www.forum-kul...ndpost&p=784213