11 odpowiedzi w tym temacie

[budo_thanes]

temat włożyłem tu, bo w sumie o wycinaniu chrząstki z nosa słyszałem w środowisku boksersko-tajbokserskim. Znajomy niedawno szedł na operację" aby mu się nos nie łamał podczas walk."
Co o tym myślicie ? To częste zjawisko w tych sportach? To jest bezpieczne dla nosa, czy można skończyć jak Jackson ?

[budo_ludee]

ja o niczym takim w zyciu nie slyszalem ale za to slyszalem o poprawianiu przegrody nosowej w celu lepszego oddychania... moze to o to chodzi ?

ps chyba glupota byloby wyciananie czegokolwiek w celu zapobiegnieciu zlamania nosa ;o zobacz topic o nosie i tam kazdy mowi ze nikt nie zlamal sobie nosa na ich treningach ... dziwne

[budo_gagatek]

Tak raczej wycina sie ta chrzaste w celu udroznienia przegrod nosowych. Czasami w wyniku zlamania nosa zmniejsza sie droznosc i wtedy lekarze wycinaja chrzastke.
P.S. Mozna by duzo innych czesci ciala wyciac zeby uniknac urazow

[budo_kirin]

Np. mozg - wtedy absolutnie zadne kontuzje w trakcie treningu ci nie groza. :wink:

[budo_dareczo]

co wy gadacie , zauwazyliscie ze zawodowcom nie leje sie krew z nosa ?? a czego ? - bo sobie usuwaja chrzastki, ta jasne juz by usuwali zeby lepiej im sie oddychalo jasne 8O :?

[budo_gagatek]

Zeby nie leciala krew to slyszalem ze sie wypla naczynia krwionosne w nosie.

[budo_dollyo]

Zeby nie leciala krew to slyszalem ze sie wypla naczynia krwionosne w nosie.

[budo_combat]

Gagatek- bzdura delikatnie mówiąc. Zabieg ten jest dobry:

a) na krótką metę
nie przy zawodniku który walczy

Dodatkowo stosuje się leki np. cyclonamine (na receptę oczywiście)

naprawdę jednak to pozór robienia czegoś. To wraca i wraca...

Nos miałem złamany nie w żadnej sekcji. Jak się nie zbiera - to się nie krwawi - proste. O wycinaniu niech napisze ktoś znający temat.

[budo_muchol]

Najpewniejsza metoda to operacyjne usunięcie nosa.
Eliminuje to kontuzje i zapewnia kilerski wygląd.

[budo_gagatek]

To fakt ze to na dlugo nie pomaga
Combat ale nie pisz ze to bzdura bo wiem i sam znam chlopaka ktory taki zabieg przeszedl. Przez jakis czas nie mial problemow z nosem ale potem wrocilo.
Ale istnieje taki zabieg.
Pozdrawiam

[budo_combat]

No wiesz- właśnie - to pozór robienia czegoś. Pomaga na krótko. Albo przestanie samo albo będzie się ciągnąć długo - miesiącami.

Bzdura w kontekście fightera - jak ktoś parę razy dobrze zbierze w czasie walki - to nawet jak nie miał problemu z naczynkami w nosie - krew się poleje. O to chodziło. Nawet nie ma co rozważać jak ktoś trenuje i walczy
...

Peace

[budo_słoniak]

W nosie znajduje się sploy naczyniowy zwany splotem Kiselbacha. Jest to plątaninka drobnych naczyń o nieregularnym przebiegu, które mają m.in. ogrzewać wchodzące do nosa powietrze. Jeżeli któreś naczynko wystaje i ma tendencję do pękania, to się je koaguluje, czyli zamyka prądem. Pewnie, że po zdrowym jebnięciu to nawet kamień krwawi, ale zwykle jest poprawa.