4 obóz z Philippem Orban w Bielsku relacja
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
jedynie słyszałeś opowieść o tym jak było, a nic nie widziałeś, więc i komentarz z twojej strony jest raczej nie na miejscu :wink:
8)
Ani razu nie odniosłem sie do przebiegu egzaminu, bo go nie widziałem.
Dopóki nie przyjdziesz do mnie na trening nie dam ci też żadnych rad co moim zdaniem można poprawić by za następnym podejściem zdać.
Po prostu pytam czy z faktu, że dwóch ambitnych aikidoków z Polski nie zdało ważnego egzaminu płynie jakaś cenna lekcja dla innych i dla nich samych.
Najmądrzej by było gdyby pogłebiona refleksja na ten temat była autorstwa Wallacea i jego senseia. W ten sposób zaimponowaliby mi.
Zamiast tego widzę, że na forum przez 3 miesiące nikt o sprawie nie wspomniał nawet, a podobno wszyscy wiedzieli. Lojalność, wyczucie czy hipokryzja?
Napisano Ponad rok temu
Ach, nie :nie:Lojalność, wyczucie czy hipokryzja?[/color][/b]
Po prostu etykieta :paker: No, ale tego nie wszedzie ucza :wink:
Napisano Ponad rok temu
Po twym gorącym zaproszeniu do tak znakomitego dojo budojo moja wizyta wydaje się wręcz nieunikniona. Starym japońskim zwyczajem przybędę tydzień wcześniej i koczując na ławce przed (są tam ławki przed? - jeśli nie to mogą być schody) oczekiwać będę pozwolenia na uczestnictwo w zajęciach oraz na tak cenne i pomocne rady jakie mogę uzyskać przed ponownym przystąpieniem do mego egzaminu na "wysoki" stopień mistrzowski. 8)
Między słowami sensei'a Tissier można było wyczytać, iż nasze postępowanie jest wielce naganne, gdyż schańbiliśmy się potwornym i iście nagannymi czynami....
Ja Wallace - otwarcie krytykując zacny pokaz kashimy prowadzony przez jeszcze znamienitszych uczniów mistrza posiadającego najwyższy stopień aikido, któryż to odwiedził Polskę na zaproszenie najjaśniejszego pana prezydenta.
Zaś drugi zdający splamił swój honor czynem iście nagannym i wymagającym najgorszego potępienia - nie jest prenumeratorem najlepszego pisma BUDOJO.
Resztę mniej znaczących występków włącznie z gwałtami, rozbojami i napadami w parku na bezbronne staruszki i dzieci do lat 6 zaliczono do nieznaczących wykroczeń i nie miały one wpływu na ocenę egzaminu.
Z powyżej przytoczonych faktów płynie jasna nauka dla nas i dla wszystkich przyszłych zdających:
Czytajcie BUDOJO i sławcie pod niebiosa jego wzniosłą idee!!
Jeśli tego nie uczynicie czeka was straszna kara i potworne męczarnie, a najgorsze i tak przychodzi na końcu ... wyrzuty sumienia przychodzą i z całą mocą atakują nawet najbardziej zatwardziałych recydywistów i przestępców....
Pamiętajcie wszyscy !!! Strzeżcie się !!
Napisano Ponad rok temu
Przepraszam, że korzystam z konta Wallecea ale moje jest nadal nieaktywne /ponad dobę/ a dyskusja widzę się rozwija.
Pierwszy raz zdecydowałem się na wizytę na forum, ponieważ poruszono na nim kwestię mojego egzaminu u senseia Tissier w kwietniu br. Faktycznie dwóm osobom (w tym Wallecowi) ćwiczącym w moim klubie sensei zasugerował ponowny egzamin, tłumacząc to tym, że zależy mu nie na wysokim a na najwyższym poziomie tych osób – które zresztą są senseiowi dobrze znane z regularnych wizyt w Vincennes.
[...Jeśli są to oblane egzaminy na wyższe stopnie mistrzowskie i egzamin prowadzi taki mistrz jak Tissier shihan (dotyczy to nie tylko Wallacea ale i jego klubowego senseia) to jest to lekcja dla wszystkich.] - jeśli chodzi o mój egzamin to został on zaliczony przez senseia Tissier i mam nadzieję, że nie jest to dla nikogo sensacją ani zdziwieniem. A co do „obwieszczania” wszem i wobec, że mam 3 dan, to nie leży w mojej naturze. Największym komplementem i promocją dla mnie był trzeci już pozytywnie zatwierdzony przez Tissier egzamin i wiele jego cennych i osobistych uwag.
Szkoda, że Redakcja ma tak niskie mniemanie o młodych , polskich aikidokach...
Każdy ma prawo do własnej opinii ale mam nadzieję, że moja wypowiedź pozwoli na zamknięcie tego tematu i powrót do wrażeń ze stażu z senseiem Orban.
Pozdrawiam,
Marek Podolczyński
Napisano Ponad rok temu
Najmądrzej by było gdyby pogłebiona refleksja na ten temat była autorstwa Wallacea i jego senseia. W ten sposób zaimponowaliby mi.
Już to widzę: - "moi drodzy, w dniach XX, YY odbyły się nasze egzaminy, które słusznie oblaliśmy. Fakt ten poruszył nas dogłębnie i spowodował, żeśmy zrozumieliśmy jak dużo mamy jeszcze do zrobienia, dlatego chcielibyśmy abyście towarzysze doradzili, tak po ojcowsku, co poprawić? Wimy, wicie rozumicie (po dogłębnej analizie),że stawiamy źle nogę przy ikkyo i powinniśmy stawiać dobrze, powiedzcie, tak radzicie? Inno sprawo jest, że źle zrobiliśmy, bo trza było się udać do słynnego budojo, gdzie wysokiej klasy światowi instruktorzy (wielkorotnie składający pogłębione sprawozdania publiczne ze swoich błędów i wpadek) pokazaliby i dobre aikido i jedyną słuszną kashimę.
Niech Żyje Partia
Wallace i jego Sensei"
:peace: :peace:
Kurcze, Jurek jak Ty to sobie wyobrażasz? "Moi drodzy oblaliśmy egzamin i chcemy wam powiedzieć dlaczego ", a my potem bedziemy im bardzo mądrze doradzać dlaczego... Taki temat może napisać ich egzaminator nie Oni i to on może im udzielać właściwych rad i wskazówek. Przecież większość z nas nie widziała nawet tego egzaminu, a ponad połowa nie wie kto to jest Wallace i jego Sensei, sorrki ale dla mnie to jakiś absurd.
Napisano Ponad rok temu
Po pierwsze sensei Wallace'a czyli Marek Podolczyński ZDAŁ egzamin na 3 dan i był to wg. słów Christiana Tissier egzamin bardzo dobry a w opinii wielu osób, które go widziały, zdecydowanie najlepszy ze wszystkich w tej sesji - wliczając w to egzaminy na dan 4 (rzecz działa się podczas międzynarodowego stażu w Vincennes wiosną tego roku).
Po drugie - znów według słów Christiana Tissier - egzaminy na 2 dan są do powtórki nie dlatego że zdający nie dorośli do tak wysokiego stopnia ale (co wyraźnie podkreślił) dlatego, że spodziewał się że zaprezentują się lepiej. Zaproponował zresztą powtórkę egzaminu przy najbliższej wizycie w Vincennes.
Po trzecie brawa i głęboki ukłon dla Jeżyka za trzeźwość umysłu i zdrowy rozsądek. poklon
Napisano Ponad rok temu
W ocenzurowanej są same rodzynki.to taka gleboko zaowalowana zaluzja do wypowiedzi redakcji :wink:a co to jest "wysoki dan"?
od kiedy to 2 czy 3 dan jest wysokim stopniem mistrzowskim :roll: 8OJeśli są to oblane egzaminy na wyższe stopnie mistrzowskie i egzamin prowadzi taki mistrz jak Tissier shihan (dotyczy to nie tylko Wallacea ale i jego klubowego senseia) to jest to lekcja dla wszystkich.
Szczepan ,polecam wersję nieocenzurowaną
aaaaa...to przepraszam jaka jest roznica miedzy obiema wersjami?
sz(szczerze zaciekawiony)
Napisano Ponad rok temu
- Miszcz Marian zdałby taki egzamin jak nic. niezależnie od tego czy byłby przygotowany czy nie. Marian zna sposoby. Marian wie, że nie jest szczególnie ważne, żeby ćwiczyć, pocić sie i szarpać. przepocone, brudne kimonko, smrodek , zakwasy. to wszystko nie licuje z majestatem naszej higienicznej i boskiej sztuki. Miszcz wie, że jedyne co sie liczy to niezastąpiony, konieczny, musowo wymagany szacuneczek.
trzeba najlepiej nadać sobie jakiś tytuł. koniecznie. jeśli jest za dużo kandydatow do tytułu. trzeba sobie wymyślić nową organizacje albo nowy tytuł. taki z przytupem. Np Książe Aikido, albo Jego Reministencja. Bez tytułu możesz fikać te koziołki wzorowo ale w towarzystwie nikt cie nie zna i na egzaminie norlalnie leżysz. Leżysz jak martwy świstak na poboczu drogi zawinięty w sreberko.
a taki Książe Aikido - wy mnie powiedzcie kto uleje takiego Księcia? Książę, albo Królewicz Aikidowy to jest gość. on to nawet nie musi wiedziec czym sie ten cały irimi rozni tego drugiego. nie musi bo wszyscy wiedza, że jak by chciał to by sie nauczył w godzine, co ja mówie - w pół i to z palcem w budojo.
heheheheheheehe prosze o wybaczenie. marianki to sztuka jest literacka, licentia poetica. nie ma co tega za osobiście odbierać....
Napisano Ponad rok temu
Normalnie pampersa musiałem zmienic :wink: Starośc nie radośc
Niby marianki to forma literecka ale wiadomo, że literatura czerpie z życia nawet jesli to SF 8)
Ale teraz jest dla mnie jasne dlaczego od lat funkcjonuja następujace tytuły jak gadam ze stara gwardią:
Do Pancera należy się zwracać Baronecie
Do Pajaka - markizie
a do mnie mówi się Effendi :wink: :peace:
Nie nabijam się - zapytajcie Pancera.
Teraz po latach wiem, po co to wszystko
Wasz Effendi
P.S. Do moderatora - prosze o zmianę nicku, aby wszyscy wiedzieli jaki ze mnie gosć :paker: :peace:
Napisano Ponad rok temu
według moich znajomych jestem osobą potwornie złośliwą. tak złośliwą, że normalnie lewą ręką trzymam prawą żeby nie napisać tych wszystkich złośliwiści co mnie do łba przychodza po lekturze topicu.... dlatego wykorzystam Mariana żeby nikt nie poczuł sie obrażony....:
- Miszcz Marian zdałby taki egzamin jak nic. niezależnie od tego czy byłby przygotowany czy nie. Marian zna sposoby. Marian wie, że nie jest szczególnie ważne, żeby ćwiczyć, pocić sie i szarpać. przepocone, brudne kimonko, smrodek , zakwasy. to wszystko nie licuje z majestatem naszej higienicznej i boskiej sztuki. Miszcz wie, że jedyne co sie liczy to niezastąpiony, konieczny, musowo wymagany szacuneczek.
trzeba najlepiej nadać sobie jakiś tytuł. koniecznie. jeśli jest za dużo kandydatow do tytułu. trzeba sobie wymyślić nową organizacje albo nowy tytuł. taki z przytupem. Np Książe Aikido, albo Jego Reministencja. Bez tytułu możesz fikać te koziołki wzorowo ale w towarzystwie nikt cie nie zna i na egzaminie norlalnie leżysz. Leżysz jak martwy świstak na poboczu drogi zawinięty w sreberko.
a taki Książe Aikido - wy mnie powiedzcie kto uleje takiego Księcia? Książę, albo Królewicz Aikidowy to jest gość. on to nawet nie musi wiedziec czym sie ten cały irimi rozni tego drugiego. nie musi bo wszyscy wiedza, że jak by chciał to by sie nauczył w godzine, co ja mówie - w pół i to z palcem w budojo.
heheheheheheehe prosze o wybaczenie. marianki to sztuka jest literacka, licentia poetica. nie ma co tega za osobiście odbierać....
czemu ksiaze? wystarczy president.
Napisano Ponad rok temu
Widzisz wybrałem księcia bo wśród nas nie ma takiego. na terenie tego forum jest jak nic kilku prezydentów. więc uznałem, ze mogłoby być im przykro i mogliby wziąść to do siebie.
to - no nie wiem jak publicznie napisać komuś ze nie zdał egzaminu i jest do bani.
normalnie niegrzecznie jest bo ten ktoś będzie smutny i będzie płakał i przykro mu będzie i straci apetyt i bedzie myślał że nikt go nie lubi i takie tam, że sie starał a teraz ktoś to rozpowiada i banda 1000 pryszczatych, anonimowych dzieciaków rozczytuje sie w jego prywatnych i pewnie smutnych sprawach. a przecież kto miał wiedzieć, że nie zdał już wie i smutne to troche.
Dlatego napisałem książe.
Do Łabędzia:
ja bym chciał zostać Biskupem Aikida. zawsze chciałem...
Napisano Ponad rok temu
Ach, nie :nie:Lojalność, wyczucie czy hipokryzja?[/color][/b]
Po prostu etykieta :paker: No, ale tego nie wszedzie ucza :wink:
Czas przyznać się do błędu
Wallace i Podolczyński wybaczcie że staliście się przedmiotem mojego politykierstwa i braku wyczucia. Zapraszam was do Budojo gdzie osobiście i przy świadkach przeproszę was i obiecam, że nigdy wiecej to się nie zdarzy. Będę szczerze trzymał kciuki za was w waszej dalszej drodze do mistrzostwa. Przyszłość należy do was nie do mnie. Ja też kiedyś byłem taki jak wy, ambitny i buńczuczny to nic złego.
Łabądku wybacz, że nie posłuchałem twoich światłych rad i celnych komentarzy rozszyfrowałeś mnie. Kierowały mną niskie pobudki.
Nawet trochę niższe niż te o których wspomniałeś.
Będziesz mnie jeszcze lubił pomimo że zbłądziłem?
Jeżu ciebie też kocham i niepotrzebnie poddawałem twoje wyczucie w wątpliwość, piszesz duzo mądrych rzeczy i w ogóle fajny jesteś.
Pmasz ciebie nie lubię bo napisałeś "z palcem w Budojo" co mi się brzydko kojarzy. Ale jeżeli jako poeta rozumiesz ludzkie słabości to potrafisz też je wybaczyć.
Szczepan.....e tamm chciałem coś napisać ale mi klafisze opadły.
Chłopaki uwierzcie mi.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
e tam.. uprawiam twarde aikido i nie mam dana. ( co nie znaczy ,ze go miec nie bede))a co to jest "wysoki dan"?
Taki, co zwykle uprawia "twarde" aikido
a co do reszty... widzialem smutne proby kwestionowania stopnia shihana Wysockiego na forum.. teraz khem.. widac redakcja uparła sie "dwac ciała" na forum.. (vide wyzwanie Fiodora na pojedynek itd).
Żelazna zasada (IMHO) jest to, ze egzamin to sprawa wyłacznie pomiędzy uczniem a egzaminujacym. I szlus w tym temacie. Pisalem kiedys o tym w odnośnym watku.
A po przeczytaniu calosci tego tematu pozostaje jedynie niesmak.
Napisano Ponad rok temu
Załatwione Eminencjo! Od dziś bedę się do Was tylko w ten sposób zwracał.Do Łabędzia:
ja bym chciał zostać Biskupem Aikida. zawsze chciałem...
Z szacunkiem Dostojny Effendi 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Obóz z senseiem Orban był super! )) Żałuję tylko,że tak krótko trwał! 6 dni ćwiczeń po 5 godzin to stanowoczo za mało. Jestem pewna,że wszyscy wrócili do swoich domów z pewnym niedosytem treningów z senseiem! Na szczęście sensei odwiedzi Warszawę tej jesieni! Kogo nie było na obozie niech nie pogrąża się w rozpaczy tylko przychodzi na staż!
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Poza tym szanowna redakcja jest dość poważaną osobą w świecie aikido i nie chciałaby z pewnością stracić szacunku innych ludzi do siebie. A z pewnością uczniom senseia Podolczyńskiego i Wallaca nie przypadłyby do gustu szanowne słowa
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Najmądrzej by było gdyby pogłebiona refleksja na ten temat była autorstwa Wallacea i jego senseia. W ten sposób zaimponowaliby mi.
Już to widzę: - "moi drodzy, w dniach XX, YY odbyły się nasze egzaminy, które słusznie oblaliśmy. Fakt ten poruszył nas dogłębnie i spowodował, żeśmy zrozumieliśmy jak dużo mamy jeszcze do zrobienia, dlatego chcielibyśmy abyście towarzysze doradzili, tak po ojcowsku, co poprawić? Wimy, wicie rozumicie (po dogłębnej analizie),że stawiamy źle nogę przy ikkyo i powinniśmy stawiać dobrze, powiedzcie, tak radzicie? Inno sprawo jest, że źle zrobiliśmy, bo trza było się udać do słynnego budojo, gdzie wysokiej klasy światowi instruktorzy (wielkorotnie składający pogłębione sprawozdania publiczne ze swoich błędów i wpadek) pokazaliby i dobre aikido i jedyną słuszną kashimę.
Niech Żyje Partia
Wallace i jego Sensei"
:peace: :peace:
Kurcze, Jurek jak Ty to sobie wyobrażasz? "Moi drodzy oblaliśmy egzamin i chcemy wam powiedzieć dlaczego ", a my potem bedziemy im bardzo mądrze doradzać dlaczego... Taki temat może napisać ich egzaminator nie Oni i to on może im udzielać właściwych rad i wskazówek. Przecież większość z [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] nie widziała nawet tego egzaminu, a ponad połowa nie wie kto to jest Wallace i jego Sensei, sorrki ale dla mnie to jakiś absurd.
Chwała Tobie Jeżyku!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Dbanie o broń
- Ponad rok temu
-
poczatek i koniec treningu
- Ponad rok temu
-
Chiba Sensei w Uzes, Francja
- Ponad rok temu
-
What's wrong with Seagal??
- Ponad rok temu
-
Dojo Iaido w Warszawie >
- Ponad rok temu
-
Wprawka do randori.
- Ponad rok temu
-
Letnia Szkoła Aikido Złotów 2004
- Ponad rok temu
-
wasze kimona
- Ponad rok temu
-
Etyka i te sprawy
- Ponad rok temu
-
do silvio
- Ponad rok temu