Zanim jednak napiszę krótką relację chiałbym podziękować organizatorom - Pawłom Bernasiowi i Olesiakowi za to, że możemy dzięki nim ćwiczyć z Filipem w Polsce i nie tylko na 2 dniowych stażach. Gorące dzięki !!!!!
Nię będę pisał, że obóz był udany, bo wiadomo że tak, jak również nie będę pisał w samych superlatywach o moim nauczycielu, bo jakże możnaby inaczej (zresztą i tak nie umiałbym pisać nic innego w tym wypadku). Postaram się przekazać zakres i temat całego seminarium - a osoby będące niech dodadzą swoje wrażenia.
Codzienny trening podzielony był na 2 bloki w każdym po 1,5h aikido i godzina ćwiczeń z bronią: jo lub bokken.
Na treningach bokkena ćwiczyliśmy formy oparte na szkole Kashima shinryu w których pracowaliśmy nad odpowiednim opanowaniem czasu i przestrzeni. Były to: 2,3 kata z 1 serii, 7,8 z 2 i 3, 4 z 3 serii.
Z jo ćwiczyliśmy 1-5 kumijo i kata 31.
Natomiast trening aikido to zupełnie inna historia. Na początku pracowaliśmy nad poprawnością naszych ataków - zresztą ten temat przewijał się przez cały staż. Podobnie jak w pracy z bokkenem dużo uwagi przykładaliśmy do pracy w wielu wimiarach, opanowaniem i kontrolą czasu i przestrzeni. Ćwiczyliśmy pracę po kole i po trójkątach w pozycji hitoemi (nie wiem czy to się tak pisze). Filip zwracał uwagę na odpowiednie zachowanie uke - bycie rozluźnionym, aby w każdej chwili móc się zasłonić lub kontynuować w dowolny sposób atak. Również tori pracował nad rozluźnieniem na poziomie ramion i barków przy silnej scentralizowanej pozycji.
To na tyle co obecnie pamiętam. Zapewne inne osoby będą miały zupełnie inne odczucia i miłoby było je pozanć, więc zapraszam do rozwinięcia tematu...
Napisz coś Jusi...
