saku mimo ze nie wygral przed czasem daje znac ze wreszcie nabral pokory... momentami walczyl jak za starych czasow (przed seria lomotow od silvy i innych cienkich potyczek)
yoshida chyba wybil bark a sama wygrana latwo mu nie przyszla
nogueira sieknal przepieknego side choke'a (ale cos mu ta poprawiona przez treningi bokserskie stójka nie szła)
o walce tego dryblasa gianta nie chce mi sie nawet pisac...
aaa no i oczywiscie mega wypas fedor
