Zawody w Lęborku - relacja
Napisano Ponad rok temu
Czekam na opinie osób, które były/startowały/widziały te zawody.
Zawody odbywały się na dużej sali gimnastycznej, wszystko przebiegało sprawnie i płynnie. Konkurencje:
1. San shou - walki do 70kg i do 80kg, w większości niezwykle ciekawe i zacięte, nie obyło się niestety bez poważnych kontuzji...
2. Formy ręczne dzieci. Tutaj startowało aż 18 dzieciaków prezentując najróżniejsze formy tradycyjne i sportowe.
3. Formy z kijem
4. Formy tradycyjne ręczne dorośli
5. Set sparring
6. Konkurencja masters dzieci
W sumie wystartowało ponad 50 zawodników z kilku klubów głównie z północnej Polski i my gościnnie z Łodzi. Zabawa była znakomita, co było zasługą dobrej organizacji i przemyślanej konstrukcji zawodów. I do tego atrakcyjne nagrody: dyplomy, puchary, medale, książki i akcesoria do sztuk walki, zabawki i gry dla dzieci. Na zawodach pojawił się również Burmistrz Lęborka.
Najważniejsze dla mnie było to, że były to zwody 'open', z podaniem jedynie najogólniejszych reguł dotyczących form, co pozwoliło mi zaprezentować rzeczy, które na zawodach Polskiego Związku WuShu nie mógłbym pewnie robić, bo to forma za krótka, a ta forma sportowa to nie może być....
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
troche lipne sędziowanie form moim zdaniem
W jakim sensie? Chyba w miare obiektywnie oceniali, takie jest moje wrażenie, ale mogę się mylić... Tak zapewniał organizator, Marek Beyrowski :-)
Napisano Ponad rok temu
Ewidentnym przykładem jest II miejsce w formach ręcznych dorosłych gdzie zawodniczka wykonywała formę "węża" i dwukrotnie popełniła duży błąd podpierając się rękoma aby nie upaść 8)
W formach z kijem III miejsce dla zawodniczki której kij zahaczył się o nogawkę spodni, a innym razem nieomal jej wypadł z ręki.
Ale bardzo możliwe że ocena była obiektywna, tyle tylko że albo sędziowie nie patrzyli na to co robią zawodnicy albo poprostu nie wiele ich to obchodziło... chociaż z drugiej strony może być i tak że poprostu każdy ocenia w taki sposób w jaki sam ćwiczy czy naucza
jedynie w set-sparingu oceny sędziów były w miarę adekwatne do tego co się działo na "macie"
Tak czy inaczej bardzo sympatyczna impreza
Napisano Ponad rok temu
Mam jeszcze jedno pytanie. Zapewne są tutaj osoby walczące w san shou, sam nie jestem w tym specjalistą, ale no właśnie. Widziałem duuużo walk, sam sparuję trochę w ochraniaczach z kumplem z kickboxkingu.
Oglądałem wiele turniejów w Polsce gdzie było sanshou i mam kilka poważnych wątpliwości:
1. Zakaz ciągłego ataku na głowę. Czemu? Żeby bokser nie przyszedł i nie rozpykał wszystkich?
2. Nie używa się kolan. W wieeeelu walkach aż się prosi jak ktoś na siłę próbuje wykonać rzut.
3. I własnie wrzuty. W większości są one wykonywane na siłę, bez pomysłu i bez zwracania uwagi na konsekwencje rzutu dla siebie. Co z tego rze wykonałem rzut, jak po rzucie jestem w dużo gorszej pozycji, bo np. przeciwnik założył mi duszenie po wylądowaniu. Czy to nie powinno być brane pod uwagę???
4. Brak rzutów biodrowych. Widać to było w Lęborku, gdzie na siłę wynosili do góry, wiele raz az się prosiło o inne techniki.
5. Sens rozgrywania zawodów sanshou bez maty. Jak w Lęborku jeden wyniósł drugiego nad głowę i rzucił za siebie... luuudzie. Gdyby gościu nie zwinął się, to mógłby tego nie przeżyć...
Napisano Ponad rok temu
Natomiast co do rzutów biodrowych, to akurat w przypadku braku możliwości chwytania za szmaty tego typu rzuty wykonuje się nieco gorzej niż wejście w nogi (którego różne odmiany wykorzystuje się dość często w sanda) i prawdopodobnie dlatego mniej zwodników je preferuje.
K.
Napisano Ponad rok temu
1. Zakaz ciągłego ataku na głowę. Czemu? Żeby bokser nie przyszedł i nie rozpykał wszystkich?
2. Nie używa się kolan. W wieeeelu walkach aż się prosi jak ktoś na siłę próbuje wykonać rzut.
3. I własnie wrzuty. W większości są one wykonywane na siłę, bez pomysłu i bez zwracania uwagi na konsekwencje rzutu dla siebie. Co z tego rze wykonałem rzut, jak po rzucie jestem w dużo gorszej pozycji, bo np. przeciwnik założył mi duszenie po wylądowaniu. Czy to nie powinno być brane pod uwagę???
4. Brak rzutów biodrowych. Widać to było w Lęborku, gdzie na siłę wynosili do góry, wiele raz az się prosiło o inne techniki.
5. Sens rozgrywania zawodów sanshou bez maty. Jak w Lęborku jeden wyniósł drugiego nad głowę i rzucił za siebie... luuudzie. Gdyby gościu nie zwinął się, to mógłby tego nie przeżyć...
1. Bzdurny zakaz ale nie wszyscy go stosują.
2. I raczej nie będzie się używać. Przy pancerzach na ciele może też być mała skuteczność takiej techniki. zawodowa sanda kopie sam widziałem.
3. Rzuty na siłę bo mało kto potrafi je dobrze zrobić.
4. Odpowiedziane Krzyś T.
5. Raczej bezsens czyli wina organizatorów.
MW
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Link do znanej strony gdzie jest kilka rzutów san shou w tym i przez biodro tylko że z chwytem za głowę. Mistrz Yu uczył też podobnego rzutu (jak sei nage z judo) ale my nie używamy rękawic :-)
MW
Napisano Ponad rok temu
To jest właśnie tsailifo. Neguje i krytykuje wszystko, wszędzie i zawsze. On jest ostoją wiedzy, doświadczenia i dobra wszelakiego. Wszystko kwituje sarkazmem lub "uśmieszkami", często jego wypowiedzi nie przystają do osoby, która jest moderatorem. Wystarczy porównać poziom i sposób wypowiadania się z dachengiem.Ogólnie fajnie, troche lipne sędziowanie form moim zdaniem
Z tego co wiem, to też był na tych zawodach, sędziów brakowało, dlaczego unikał stołka sędziowskiego? Może jego zawodnicy zdobyliby jakieś trofea. Prezentowali dobre, solidne kung fu i może w składzie sędziowskim brakowało kogoś, kto by im trochę pomógł .
Zawody w Lęborku na pewno nie były wzorcowe. Z uwagi na brak maty (brak takowej w Lęborku - to małe miasto i nie ma tu klubów judo czy innych używających maty na codzień) w san shou wysokie rzuty były zabronione. Formy oceniało 5 sędziów, więc trudno posądzić organizatorów o stronniczość antyszczecinowską
Co do przepisów w san shou, to takie po prostu są. W każdym sporcie kontaktowym są jakieś przepisy, które jednym będą odpowiadać innym mniej. To chyba normalne. Można przecież startować w zawodach o innych przepisach i tam używać kolan, łokci, duszeń etc...
Napisano Ponad rok temu
Nic bardziej prostego jak zmienić tego moderatora na innego. A sam bym się nie domyślił że krytykuję wszystko i zawsze... czego dowodem jest to iż stwierdziłem że zawody były ogólnie fajne, no ale może tego nie doczytałeś. Ktoś musi być ostoją wiedzy, doświadczenia i dobra wszelakiego... ale chyba Ci się osoby pomyliłyTo jest właśnie tsailifo. Neguje i krytykuje wszystko, wszędzie i zawsze. On jest ostoją wiedzy, doświadczenia i dobra wszelakiego. Wszystko kwituje sarkazmem lub "uśmieszkami", często jego wypowiedzi nie przystają do osoby, która jest moderatorem. Wystarczy porównać poziom i sposób wypowiadania się z dachengiem.
Z tego co ja wiem to to mało tego że tam byłem to jeszcze sędziowałem. Teraz sam sugerujesz ze sędziowie pomagają zawodnikom wygrywać. Moi zawodnicy (słownie jeden) - nawet nie wiesz który był z mojej szkoły więc chyba nie masz pojęcia jaki poziom reprezentował. A jeżeli już ktoś na zawodach pomaga swoim zawodnikom sędziując stronniczo to napewno nie ja. Zdobądź oceny sędziowania i sprawdź.Z tego co wiem, to też był na tych zawodach, sędziów brakowało, dlaczego unikał stołka sędziowskiego? Może jego zawodnicy zdobyliby jakieś trofea. Prezentowali dobre, solidne kung fu i może w składzie sędziowskim brakowało kogoś, kto by im trochę pomógł .
Zawody wg mnie były ok jak juz napisałem w pierwszym poście. Jeżeli chodzi o wysokie rzuty to pomimo iż były one zabronione, sędzia ringowy nie zareagował kiedy jeden z zawodników taki wykonał... wręcz przeciwnie, zdaje sie ze zaliczył mu punkty.Zawody w Lęborku na pewno nie były wzorcowe. Z uwagi na brak maty (brak takowej w Lęborku - to małe miasto i nie ma tu klubów judo czy innych używających maty na codzień) w san shou wysokie rzuty były zabronione.
Chyba antyszczecińską a tak poważnie to nie przypominam sobie abym pisał coś o tym że źle oceniano ludzi ze szczecina a dobrze z lęborka... poczytaj dokładnie co napisałemFormy oceniało 5 sędziów, więc trudno posądzić organizatorów o stronniczość antyszczecinowską
Napisano Ponad rok temu
Zawody wg mnie były ok jak juz napisałem w pierwszym poście. Jeżeli chodzi o wysokie rzuty to pomimo iż były one zabronione, sędzia ringowy nie zareagował kiedy jeden z zawodników taki wykonał... wręcz przeciwnie, zdaje sie ze zaliczył mu punkty.
oooo tak, gościu po prostu rzucił przeciwnika nad swoją głową do tyłu... wyglądało bardzo niebezpiecznie i fakt... sędzie nie zareagował ostrzeżeniem, natomiast zaliczył rzut.
Napisano Ponad rok temu
(Jak zawsze złośliwy tsailifo)
Napisano Ponad rok temu
nie mam więcej uwag a jak będę miał to napiszę ....
Napisano Ponad rok temu
Strona lęborskiej sekcji jest od pewnego czasu nieaktualizowana, więc trudno powiedzieć...
gwoli ścisłości to strona lęborskiej sekcji Hei Long Shu jest ostatnio dość często aktualizowana i niebawem powinny się pojawić i wyniki z zawodów
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja też nie wiem kogo to wina. Przejrzałem listy wyników, zarówno te komputerowe jak i te pisane przez sędziów ręcznie (oryginały). Jeden z sędziów zdaje się celowo zaniżył punktację zawodnikowi ze Szczecina. Jak wiadomo najniższa i najwyższa nota jest odrzucana a z pozostałych trzech wyciąga się średnią. Zawodnik ze Szczecina zajął 6 miejsce. W żadnym protokole nie ma noty 8,72 nie wiem skąd ją wziąłeś??!!, mogę Ci przesłać oryginały. To co piszesz, to poprostu kłamstwo. Zresztą nawet gdyby ta ocena, której mówisz była prawdziwa (a nie jest) Twój zawodnik zająłby miejsce 5, a zajął 6, czyli o jedno wyżej. I tak bez medalu.A co do wyników : (nie jest to wina sędziów czy też organizatorów) kiedy dokładnie sprawdziłem listę ocen form z kijem znalazłem "małą" rozbieżność pomiędzy oceną wpisaną przez sędziego a oceną jaka widnieje na tej właśnie liście (zamiast 8,72 - widnieje 7,2) zapewne jest to pomyłka ludzi spisujących wyniki, ale to daje przesunięcie w tabeli o jakieś 2 miejsca - co i tak niewiele zmienia w końcowym rozrachunku.
Z jednym się tylko zgodzę, a mianowicie z tym iż sędzia ringowy zrobił ogrmny błąd podczas walki półfinałowej. Za ten rzut powinien zawodnik zostać zdyskwalifikowany a w najlepszym razie upomniany. Sędzia tego nie zrobił, TO JEGO BŁĄD.
Nie wiem dlaczego z takim uporem krytykujesz sędziów w konkurencjach form? Nie pamiętam Cię jako sędziego na dużych zawodach, a "trochę" startowałem i w formach i w walkch. Może sędziujesz jakieś inne duże zawody a nie Mistrzostwa czy Puchar Polski i dlatego masz spore w tym doświadczenie. Nie wiem... Ktoś dał 7,2. Kto nie wiem. Może Ty, żeby nie być posądzonym o stronniczość. Jak wiesz protokoły nie były podpisywane i w żaden sposób nie dojdziemy, kto taką ocenę wystawił. Zresztą nikt nie ma zamiaru się w to bawić.
Poza tym to, że zawodnik zajmuje drugie czy trzecie miejsce, mimo, że robił błędy nie świadczy o tym, że nastąpiła zmowa sędziów. Może też świadczyć o tym iż mimo tych błędów i tak był zawodnikiem lepszym niż Ci, kótrzy zajęli odleglejsze miejsca.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wkrótce nowy europejski magazyn o stylach wewnętrznych
- Ponad rok temu
-
Discovery Channel
- Ponad rok temu
-
KUNG FU W K-1
- Ponad rok temu
-
Kung Fu w Częstochowie
- Ponad rok temu
-
Tai Chi w Gdansku
- Ponad rok temu
-
Tai Chi w Sosnowcu ?
- Ponad rok temu
-
Dowcipy o sztukach walki
- Ponad rok temu
-
Yiquan - terapia zhan zhuang
- Ponad rok temu
-
Bloki
- Ponad rok temu
-
kung fu w wawie
- Ponad rok temu