nowe szaty cesarza...
Napisano Ponad rok temu
sorka, mialo byc "nowe zabawki rybaka"
tradycyjnie zaczne - przyszla paczuszka, rozpakowalem, itd, itp...
poprosze o dopisanie do fan clubow odpowiednio - Companiona i Bear Clawa.
palce na razie cale, ale na przedramieniu mam juz ofkors dwa gole paski
no i cytryna poplasterkowana dla zony do mineralki. Companionem, nawet nie zauwazylem, kiedy mi sie te plasterki zrobily - a w rece lezy mi super.
na razie chyba starczy.
pozdrawiam
PS. aha - juz wiem, czemu sie dzial nazywa "magia stali"
Napisano Ponad rok temu
Niedzwiadka sam posiadam i mam do niego szczegolny sentyment ale jesli moglbys cos wiecej napisac o Twoich wrazeniach zwiazanych z Companion'em to bylbym wdzieczny .
Napisano Ponad rok temu
bylem na wieczornym spacerze, ale zabralem tylko misia.
do rabania tajgi, to on sie srednio nadaje, ale drobne galazki, trawa, lodygi mleczy itp. scina tak, ze sie prawie nie poruszaja.
w reku lezy bardzo wygodnie, o jakies dokladne "rzezbienie" tez mozna sie pokusic.
tak tylko pisze dla porzadku, bo to pewnie dla Ciebie zadna nowina.
kasper zdal egzamin na noz kuchenny z wyroznieniem, pomidorki, rzodkiewki, chleb itp., tez nie zauwazylem, kiedy, tak, jak cytryna.
jedyny problem to wyciaganie z pochwy - strasznie opornie to idzie, no i glosno. musze szarpnac, bo ten zacisk trzyma garde bardzo mocno.
cos zle robie, moze jakis patent?
jak szybko wyjac misia z pochwy juz wyczailem, ale z tym mam problem.
nie bardzo sobie wyobrazam takie wyjmowanie, gdybym mial go miec np. na szyi.
Napisano Ponad rok temu
to akurat mnie dosyc interesuje, bo mam go zamiar miec w aucie jako wyjscie awaryjne.
Napisano Ponad rok temu
jedyny problem to wyciaganie z pochwy - strasznie opornie to idzie, no i glosno. musze szarpnac, bo ten zacisk trzyma garde bardzo mocno.
cos zle robie, moze jakis patent?
jak szybko wyjac misia z pochwy juz wyczailem, ale z tym mam problem.
nie bardzo sobie wyobrazam takie wyjmowanie, gdybym mial go miec np. na szyi.
Nie mam Companiona, ale z moich doświadczeń z kydeksowymi/sztywnymi pochwami:
- aby to zrobić cicho i bez szarpania: - Łapiesz czterema paluchami za rękojeść zaś kciukiem wykonujesz ruch jakbyś chciał wcisnąć korek do butelki z tanim winkiem :wink: ...czyli naciskasz kciukiem na brzeg pochwy a pozostałymi palcami ciągniesz rękojeść w odwrotną stronę. Na początek wymaga trochę wprawy, ale to na prawdę banał i robi się instynktownie. Ufff...sory za tę łopatologię, ale łatwiej pokazać niż napisać o tym referat :wink:
- jeśli chodzi tylko o szybkość to jedną łapą za pochwę, szarpnięcie za rękojeść i już jesteś w gotowości bojowej 8) . Jeszcze szybciej jak nosisz nożyk rękojeścią w dół...
Pozdrawiam
Heimdall
Napisano Ponad rok temu
misiek mi tak wychodzi wygodnie, szybko i cicho.
kasper - no wlasnie...
mialem nadzieje, ze ktos mi podpowie, w ktorym miejscu dokladnie nacisnac, w ktora strone ten nacisk kierowac, albo cos w tym stylu.
naciskam mniej wiecej na to skrzydelko, do ktorego mozna - juz przykrecilem - przymocowac klamerke.
w sumie jedyna wystajaca czesc, ktora sie do tego w miare nadaje.
i wychodzi, ale jakos tak glupio mi sie go przy tym trzyma. moze to faktycznie kwestia cwiczen.
no i halas jest straszny - to klikniecie budzi zone, psa, trzy koty i wszystkie dwadziescia papug :roll:
ad sposob 2 - eee tam...
przeciez napisalem, ze "jak szarpie, to jest OK"
a ten koles, co zaprojektowal miska, musial chyba znalezc jakies pamietniki Kuby Rozpruwacza, albo cos w tym stylu.
zaczynam podejrzewac, ze "bezpieczna samoobrona" przy jego pomocy to jest tylko "chwyt marketingowy"
no chyba, ze w zimie i w kozuchu.
fakt, facet jest z Alaski.
w kazdym razie dzieki.
PS. z tym "wciskaniem korka do butelki z tanim winem" to sie chwile musialem zastanowic, o co chodzi.
nigdy sie nie zalapalem na taka impreze
Napisano Ponad rok temu
chyba nikt jeszcze nie opisywal nic podobnego, to sie z Wami podziele
w ramach testowania miska wzialem go do lapy, kiedy mialem zabrac sie do obierania marchewki i kartofli na obid.
pewnie by mi to nie przyszlo do glowy, gdyby nie fakt, ze jakos tak ostatnio wcielo nam ten specjalny nozyk szczelinowy do obierania - i ciagle zapominamy kupic nowy.
no to teraz juz nie trzeba - zrobilem oczy, bo cial zupelnie, jak to specjalne ustrojstwo. piekne, dlugie, cienkie struzyny, tak z marchwi, jak i z kartofli.
wynika to zapewne z uksztaltowania calej bryly klingi i kata zaostrzenia, ale efekt mnie rozwalil. trzeba tylko troche uwazac, zeby go prowadzic pod odpowiednio plaskim katem, bo inaczej te struzyny nie sa juz takie cienkie, ale to nie jest jakis duzy problem.
moge zaoszczedzic to euro piecdziesiat
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Ostrzalka kieszonkowa?
- Ponad rok temu
-
Spyderco w Sharq (Warszawa, Galeria Mokotów)
- Ponad rok temu
-
Rozkręcanie
- Ponad rok temu
-
Sebenza po raz n-ty...
- Ponad rok temu
-
POMOCY - Kto naostrzy i wypoleruje!
- Ponad rok temu
-
co to jest????
- Ponad rok temu
-
Socom Czy Amphibian
- Ponad rok temu
-
Spyderfly trafia do sklepow!!!
- Ponad rok temu
-
typhoon by darrel ralph
- Ponad rok temu
-
Do Pitera i innych ktorzy beda w stanie pomoc
- Ponad rok temu