MIRKO: Ludzie mówią że to tylko sport, lecz dla mnie to mała tragedia.
Jestem bardzo wrażliwy, co zrobić...
To był potężny cios, ale to tylko malutki kroczek w tył w mojej karierze. - 23 maja będe znowu walczył, póki co mój przeciwnik jeszcze nie jest znany. Pod koniec roku usune uśmiech z twarzy tych którzy cieszyli się z mojej porażki, szczególnie Minotauro i Fedor.
Mógłbys troszke skomentować przebieg walki?
MIRKO: Najgroźniejszy przeciwnik to ten który nie ma nic do stracenia. Kevin zasymulował obalenie i trafił mnie lewym hakiem. Detalów dalszej walki nie pamiętam (śmiech)
Byłem zbyt wyluzowany. Poprzez to również przegrałem swoją walke z Mc Donaldem. Ludzie mówią że to było brutalne i tragiczne KO, lecz ja juz po 5 min. byłem ok.
Niektóre źródła mówią ze zabroniłeś puszczania swojej walki w Chorwacji?
MIRKO: To napewno nie mój pomysł. Po wyjsciu z mojego pokoju dzień po, dowiedziałem sie od mojego managera ze walka nie była puszczana w Chorwacji. Zadzwoniłem do mojego japonskiego agenta Ken Imai, przysiegał ze nie miał z tym nic wspólnego. Na dniach dowiem się kto kłamał i kto jest za to odpowiedzialny.
----------------------------------------------------
No tak, pewnosć siebie i duma go zgubiła.
Teraz bedzie sie mscił na bogu ducha winnych
