7 odpowiedzi w tym temacie

[budo_]aszczur]

Zaobserwowałem kiedyś na egzaminie jak pewien sempai wypatrywał ciosu zadanego przez przeciwnika ręką i natychmiast oddawał mu szybkie kopnięcie w żebra.

Zacząłem to namiętnie stosować:
jak zauważam, że przeciwnik często wchodzi z oi-tsuki, gyaku tsuki robię takie coś:
- kopnięcie mawashi geri chudan (pod łokieć w momencie gdy wykonuje oi-tsuki).
Jeśli przeciwnik jest szybki to
- zmieniam to kopnięcie na strefe jodan lub gedan.
lub
- nie kopię tylko zmieniam szybkim przeskokiem pozycję na przeciwną i kopię mae geri pod łokieć w żebra w momencie gdy przeciwnik zadaje gyaku tsuki. Jeśli widzę, ze chce się zasłonić zmieniam strefy kopnięcia.

Ostatnio tak się w tym wprawiłem, ze jeden z kolegów nie miał ochoty robić tsuki. :-)

Gdzie tu zmyłka powiadacie? Otóż sam przeskok może spowodować, że przeciwnik przez chwilę nie wie czego oczekiwać. Poza tym kopiąc mawashi robię starą zmyłkę że kopię na strefy chudan lub gedan a idzie na jodan. Jak przeciwnik parę razy w żebra dostanie to bezwiednie opuszcza gardę.

Niby to wszystko proste ale w moim przypadku robi się skuteczne. Od pewnego momentu z przyjemnością obserwuję, że nie walczę bezmyślnie wykonując jakiś schemat, techniki, ale patrzę gdzie tu by kopnąć, gdzie tu by wsadzić tsuki.

Podzielcie się ze mną swoimi przemyśleniami - jak walczyć z głową.

[budo_trzyule]

no bardzo fajnie, a może macie przy okazji sposoby na walkę z głową dla tych z drugiej strony barykady, czyli strasznie wolnych, którzy nawet zuki nie mogą zrobić, bo zaraz ktoś ich w żebra kopnie...
wesołych

[budo_]aszczur]

no bardzo fajnie, a może macie przy okazji sposoby na walkę z głową dla tych z drugiej strony barykady, czyli strasznie wolnych, którzy nawet zuki nie mogą zrobić, bo zaraz ktoś ich w żebra kopnie...
wesołych

Podkreślam, że do szybkich nie należę. Po prostu IMHO należy obserwować przeciwnika, wyciagac wnioski i wiedzieć co i jak mozna mu zrobic w okreslonych sytuacjach.

Wesołych
Korzystając z okazji przepraszam, za podwójnie wysłany nowy temat i proszę moderatora o usunięcie jednej z kopii.

[budo_misman]

Podzielcie się ze mną swoimi przemyśleniami - jak walczyć z głową.

Z głową ? Hmm.. zawsze "z bańki" można pociągnąć....

[budo_trzyule]

pomysł mi się podoba!!
ja wolny jestem, ale bańka pracuję dość szubko///

[budo_wilus]

Moim zdaniem "z głową " tzn różnie tak by byc skutecznym.
Znalazłeś dobry sposób na Twoich kolegów z dojo - jeszcze tego nie wyczuli ale pamietaj, że pracują na tym

Fakt, że chyba każdy z nas ma jakieś no powiedzmy triki, kombinacje, zmyłki, itp na swoich kolegów - ale niestety nie działają wiecznie.
Ha podam ciekawy przykład: (bez nazwisk jednak) - pewien niezły fajter (notabene ME) - przez dłuższy czas miał problem kiedy łapało sie go za pięści trzymane w gardzie - po prostu stawał i nie wiedział co robić - wtedy każda technika (no prawie każda) trafiała do celu.

Moja skromna rada - zmieniaj styl prowadzenia walki - będziesz trudniejszy do pokonania

[budo_wodnik szuwarek]

technik i kombinacji jest wiele,,ale fakt co jakiś cza stzreba znajdywac nową zwłąszca na kolegów z sekscji bo kiedyś oni znajdą na ans sposób :twisted:
zmyłki
ja lubię mae geri kopac a jak zek chce zablokowac i opuszcza rece leci mawacha na twarz i jet klimat

[budo_nightwolf]

hmm troche to wolne z tym przeskokiem i kopnieciem pod reke, ale jak ci wychodzi to spox, trenuj rozne zmylki i zawsze podczas walki miej przygotowane rozne "triki" to droga do sukcesu