27 odpowiedzi w tym temacie

[budo_shy1]

witam...

przez dlugi czas kombinowalem dlaczego muay thai pomija (swiadomie czy tez nie)wiele technik bokserskich. Analizowalem, probowalem, ale odpowiedz dal mi instruktor tajski, na jednej ze starych vhs'ow skoleniowych, ktory wprost pokazal dlaczego.

o co mi dokladnie chodzi, przedewszystkim o niskie uniki, zejscia, wszelkie kiwki itp, przy okazji ktorych dosyc prosto wstrzelic kolano, i lokiec. I to jest chyba odpowiedz.
Co ciekawsze tajowie bardzo rzadko, chyba ze ktos sie ewidentnie nadstawia, biją kombinacje reczne na tułów. zdecydowanie preferują kopnicia, a potrafia to robic z bliskiego dystansu jak w/g mnie nikt inny.

to niekoniecznie pytanie, do forum, ale jakies tam refleksje i glosne przemyslenia

pozdrawiam
witek
Dolnośląskie Zrzesznie Muay Thai

[budo_redd0g]

masz racje chociaz czasem sa wyjatki. w czasie turnieju o puchar prezesa polskiego zwiazku mt w krakowie widzialem jak Maciej Skupinski przeszedl pod kickiem na wysokosci zeber. alez on ma refleks 8)

[budo_sally]

witam...

przez dlugi czas kombinowalem dlaczego muay thai pomija (swiadomie czy tez nie)wiele technik bokserskich.

8O brawo brawo, trzeba bylo zapytac jeszcze trzech innych mistrzow...
straszna nowosc... chłopie jak ty tak sprawnie myslisz na codzien, to kogo ty pytasz jak dojsc po bulki do sklepu...

[budo_madhornet]

hehe w sumie ja tez jak ogladalem czasem walki boxerskie to se myslalem "ale bym mu wsadzil teraz kolano" bo na takiej wysokosci te uniki sypali

[budo_eax]

dokladnie i nie tylko przy unikach. zwlaszcza jak sie popatrzy na strategie niektorych bokserow

[budo_shy1]

brawo brawo, trzeba bylo zapytac jeszcze trzech innych mistrzow...
straszna nowosc... chłopie jak ty tak sprawnie myslisz na codzien, to kogo ty pytasz jak
dojsc po bulki do sklepu...

sally widzialem juz kilka twoich wypowiedzi/odpowiedzi ignoranta. Prosze nie odpowiadaj na moje posty, bo one i tak nie maja dla mnie najmniejszego znaczenia. co post szukasz sporu. tutaj go nie znajdziesz. smacznej sałatki z "buraka"...

Witek

[budo_sally]

Bo ja świadomie unikam głupich wypowiedzi i nudnych sporow.

ps. a co na to mistrz i sąsiedzi....??

[budo_shy1]

sally, swiadomie to dzialasz ludziom na nerwy, poczytaj swoje posty. zestaw nieprzyjemnych krytyk i sarkazmow. unikasz zbednych wypowiedzi. tez jestem za tym aby forum bylo puste...

jak widac kilku chlopakow ma ten sam zestaw spostrzezen co ja i oto chodzi.
poza tym posta kierowalem do ludzi trenujacych MT, czyli forum miss..., nie zajmuje sie pochodnymi KF to sie nie wypowiadam, choc czytam.

jest poza tym taka forma jak pytanie retoryczne....

no comm...

pozdrawiam
Witek

[budo_pinecone85]

Na treningu Thaia bylem raz:/ takze nie wiem czy moja opinia cos znaczy, no ale wypowiem sie jednak. Wydaje mi sie ze thaiowie, maja na tyle utwardzone miesnie brzucha ze spokojnie sobie moga przyjac kopa na korpus, a glowa jest chroniona przez ta " frontalna " garde. Pozatym MT to sport typowo ofensywny, nie chodzi o obrone, a o jak najszybsze wyeliminowanie przeciwnika.
P.S. Shy1. Jak z kontuzyjnoscia u Was na sekcji?

[budo_shy1]

pinecone85. co do ofensywnego charakteru sztuki walki jaka jest muay thai masz racje. Generalnie wiewiele sie blokuje, a jezeli juz to nie poto zeby zablokowac, tylko przejsc do ofensywy.

Co do kontuzjii, nie przeginamy, podstawa to pozadna rozgrzewka, nalezyte rozciagniecie miesni, pilnowanie gardy przy sparingach itd. itd. Zdazaja sie podbite oczy, załatwione nosy, obite golenie i uda, ale taka uroda full-kontaktu.

jak do tej pory nie zdazyla sie jakas powazniejsza sprawa z zalatwionym sciegnem, czy stawem. Bardzo pilnujemy ochraniaczy i nikt nie walczy dopoki sie nie wyposazy, chocby w podstawowy sprzet (nie dla wszystkich wystarczy klubowy).

a'propos brzucha, fakt meczymy te partie miesni bardzo wytrwale, duzo przyjmuje sie na brzuch w thaiu, czy sie chce czy tez nie. Nie ma ludzi w full kontakcie, ktorzy nie przyjmuja, to nie Hollywood. Techniki na korpus skierowane sa najczesciej na zakonczenia rzeber, takze lepiej miec przyzwyczajony do napiecia i przyjac brzuch, sam rozumiesz dlaczego.


pozdrawiam
Witek

[budo_streeter]

w zadnym wypadku się z wami niezgodze!!! unik niski i kolano ma na to wejść niby heheh wolne żarty, bokserzy mają tak wytrenowany balans ciałem jak mało kto, a kto nie wierzy niech się zmierzy z bokserem(dobrym) i zobaczy jak mu wejdzie kolano. balans ciałem i podbrudkowy i na tym się skończy,ewentualnie klincz. oczywiście wiadomo ze z laikiem nie bedzie zadnego problemu, ale jesli ktos dość długo ćwiczy boks i jest szybki w miare to gwarantuje wam że z kolana nici, ale to tylko moja skromna opinia pozdrawiam

[budo_streeter]

acha zapomniałem sie ustosunkować do zejść i kiwek. gwarantuje że jedno dobre zejście robi robote. acha i nie wiem w jaki sposób jeżeli ktos robi zejście to kolano moze wejść albo łokieć :wink: , chyba ktos tu nie rozumie co to jest zejście w boksie.

[budo_kubuś puchatek]

Odpowiedz na glowne zagadnienie jest taka: wielu rzeczy z bosku nie ma w muy thai, gdyz reprezentanci boksu tajskiego zwyczajnie nie umieli tego wcale. Teraz to sie zmienia (szczelniejsza lepsza garda, balans ciala etc.), pod wplywem zwyciestw w tej formule przedstawicieli "bialego" swiata, ktore zapoczatkowal niegdys The Jet.
K_P

[budo_shy1]

streeter.
Masz racje, walka z dobrze wyszkolonym bokeserem to niezle wyzwanie dla kazdego figheta, bez wzgledu na to czy jest uderzajacy, chwytajacy, czy tez para sie sztukami laczacymi chwytanie z uderzaniem.
kazdy boxer juz po roku, powiedzmy 2 latach intensywnych treningow jest wysmienity technicznie i tego stwierdzenia bede bronil i w pelni sie z nim zgadzam.
Ale generalnie nie oto w moim glownym poscie chodzilo. nie w tym rzecz zeby usilowac wcisnac kolano, kiedy ktos ladnie schodzi z linii ciosu. Dobrze opanowany balans ciala jest zestawem blyskawicznych manewrow, przy ktorych faktycznie wstrzlic sie nieprzypadkowo jest bardzo trudno, to raczej sztuka przypadku ewentualnie niezle ringowe cwaniactwo polaczone z idelnym timingiem.
Chodzi mi o pewne zasady. Klincz w tajskim boksie jest bardzo dobrze rozwiniety i "Świadonie unikam" niskich kiwek itp. Klincz nie sprowadza sie jedynie do umiejetnosci walki w zwarciu, co przyznasz ewidentnie roznicuje boks i kb od muay thai. Zasada o ktorej mowie to dążenie do klinczu. Przy kazdej kiwce mozemy sie spodziewac nie tyle bezposreniego uderzenia kolanem, ale wlasnie uchwycenia glowy i przejscie do technik w klinczu.

pozdrawiam
Witek

[budo_streeter]

z klinczem się w pełni zgadzam, tymbardziej, że to własnie bokserzy mają nawyk wchodzenia do klinczu a tutaj to thai zdecydowanie górą (jesli bokser nie ma pojęcia o walce nogami i łokciami) pozdrawiam

[budo_nazeem]

Wydaje mi sie ze thaiowie, maja na tyle utwardzone miesnie brzucha ze spokojnie sobie moga przyjac kopa na korpus, a glowa jest chroniona przez ta " frontalna " garde

Bardzo bym z tym polemizował, okręzne kopnięcie, albo obrotowe może załatwic sprawę

[budo_pinecone85]

Nie no wiesz, tak jak kazda garda moze byc "przerwana" ja tylko mowie ze wydaje mi sie ze takie bylo zalozenia MT od poczatku, by duzo bardziej chronic glowe niz brzuch, dlatego lokcie nie chronia korpusu. Shy a powiedz mi, byly juz przypadki np kolanek, kokci na twarz? Macie jakies kaski ktore choc troche przed tym chronia ? Czy odrazu spustoczenie pyska?

[budo_shy1]

pinecone85.

kolana wysokie bijemy na spokojnie bez dociagania, wiem ze czasami sie nie udaje ale jakos do tej pory nikt bardziej nie ucierpal.
czesciej wchodzi lokiec, ale tutaj uwazamy i jezeli wpuszczamy serie ze zwarcia to bez dociagania, chociaz sa ochraniacze. Twarde sparingi powinno sie robic w kaskach takich specjalnie przygotowanych z grubymi zakladkami na kosci policzkowe, one dosyc dobrze pilnuja nosa, ale jak mam byc szczery nic z takiego kasku nie widac

poprostu pelne ochraniacze (golen, lokiec, rekawice, szczeka) i raczej sie pilnujemy, a jak ktos przegina bo mu sie wydaje ze kozak to sie go zestawia z kims kto go tego oduczy (a bywaja tacy co sobie lubia pociagnac mawashi na max, sam kiedys dostalem przez garde i chlodzilem oko przez 3 dni). Najwiekszy problem jest z ostro boksujacymi, wiesz jakby od sparingu mialo zalezec jego zycie. Ustawiam sie wtedy na frontalne i lokasa, najczesciej wystarczy, przy czym nalezy to robic do skutku.

wazne to nie przeginac, bo glupi wybryk i chec wykazania sie moze wykluczyc z treningow na dlugi czas, siebie lub sparingpartnera.

pozdrawiam
Witek

[budo_eax]

tajowie rzeczywiscie technike bokserska mieli cienka. ale gdyby faktycznie tylko to bylo powodem to czemu w k1 zdarzaly by sie nokauty kolanem, zwlaszcza dawniej kiedy jeszcze mozna bylo kopac je w seriach. nie przesadzajmy tak slabi boksersko to oni nie sa.

ale co ja moge k* wiedziec jako przedstawiciel pochodnych kungfu. BTW shy1 kto jest twoim trenerem i czy uczyl sie thaia w tajlandii??

[budo_eax]

shy1 o ile dobrze zrozumialem twoj tekst