Każdy z nich miał własną koncepcję medytacji,ćwiczeń, czy "wszechogarniającej energii"

Naprawdę na początku dość ciężko ich odróżnić ale potem zaczyna się dziać...
Opowieści dziwnej treści itp.
Tak naprawdę wielu z nich ma,lub miało jakieś wrodzone zdolności...To fakt!
Można by pisać niezłe "fantasy"

Ale pytam się gdzie w/g Was jest granica,jak ja w Waszym doświadczeniu zauwyżyliście różnicę u adeptów między prawdą a fikcją-wyobraźnią itp.
Ja naprawdę poznałem już tylu dziwaków,którzy ćwicząc np Jogę,Reiki,Qigong doznali takich "olśnień",że "aż strach"
