34 odpowiedzi w tym temacie

[budo_dzik]

Byłem ostatnio w kinie. I zobaczyłem tam film po zakończeniu którego popcorn wypadał mi z półotwartej gęby, a oczy wlepiały się bezmyślnie w napisy końcowe jeszcze przez 15 minut. Film nazywa się "Cidade de Deus" ("Miasto Boga") i opowiada o piekle Brazylijskich faveli.
Od zawsze wiedziałem, że slumsy Rio de Janeiro to miejsce w którym człowiek rodzi i żyje z wyrokiem, ale tutaj po raz pierwszy miałem okazje to zobaczyć i przeżyć.

Miasto Boga zdobyło rzuciło na kolana widzów i krytyków na całym świecie. Zdobył wiele nagród na wielu festiwalach i był nominowany do Złotego Globu 2003 za najlepszy film nieanglojęzyczny. Jest niewątpliwie najlepszym brazylijskim filmem roku 2003.

Więcej o filmie przeczytacie tutaj [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

W filmie nie ma co prawda ani trochę capoeiry, ale wydaje mi się ze jest to pozycja obowiązkowa dla każdego capoeristy. Dopiero teraz uświadomiłem sobie gdzie musiało zaczynać wielu najlepszych graczy i jaką walkę musieli stoczyć żeby normalnie żyć. W jednej z recenzji przeczytałem, że film oparty jest na faktach.

Jak widzicie jestem tym filmem strasznie podniecony, ale zobaczcie ten obraz, będziecie reagować podobnie. Zaręczam wam. Premiera już 9 stycznia. (Ja byłem na pokazie gdzie prezentowano filmy z jakiegoś konkursu)

Właściwie to ten post powinien wylądować w podforum o multimediach, albo Brazylia relacje i materiały, ale nie chce żeby był przeoczony.

"Miasto Boga - Pulsująca obrazami Samba na dnie piekła", gorąco polecam, napiszcie co myślicie.

pozdrawiam, Dzik.

[budo_mosquito]

Oglądałem ostatnio ten film na kompie.
Historia nawet ciekawa zwłaszcza że prawdziwa. Szokuje brutalność gangów i małe dzieci paradujące po ulicach z bronią palną dla których wartość czyjegoś życia jest znikoma. Najbardziej utkwiła mi w pamięci scena w której pewien chłopiec został zmuszony do wybrania i zabicia płaczącego dzieciaka z rywalizującego gangu.
O capoeira rzeczywiście nie ma nawet wzmianki co troche mnie zdziwiło jako że akcja dzieje się w slamsach Rio de Janeiro. Powodem moze byc tutaj fakt że przedstawiona historia ma miejsce w latach 60-tych. Capo nie była wtedy tak popularna lub nie odgrywała żadnej roli w opisywanych wydarzeniach.
Film ogólnie daje jakies wyobrażenie o realiach życia panujących w gorszych dzielnicach Brazyli. Od lat 60-tych chyba niewiele sie zmieniło, wiele osób ginie codzinnie w ubogich częściach miasta. Jedyną możliwością dla tych ludzi jest robienie kariery w narkotykowym biznesie lub ciężka harówka za grosze. Pozwala to lepiej zrozumieć że capo wraz z piłką nożną, które są obecnie bardzo popularne w Brazyli, daje alternatywną drogę na lepsze życie.
Poza tym fajnie jest posłuchać rodzimej mowy Brazylijczyków w oryginale

[budo_tora]

Kilka fotek z filmu:

[budo_melado]

Czekamy do 8 stycznia

pzdr
Melado
GM Wawa

[budo_dzik]

Mosquito, pierwsza czesc filmu rzeczywiscie dzieje sie w latach 60-tych ale potem akcja toczy sie juz w pozniejszych dekadach. To co sie dzialo w tym filmie to nie tak odlegla przeszlosc. Scena z zabiciem jednego z dwojki dzieci jest rzeczywiscie demolujaca (swoja droga Arkus zapodal z niej fotke).

Wstrzasajaca jest tez ostatnia scena, rozmowa grupki chlopcow, paradujacej z gnatami przez miasto. Ale cicho zeby nie chrzanic innym przyjemnosci z ogladania.

pozdrawiam, DZIK

[budo_tora]

To moze krotkie streszczenie :-) :

Obraz przestępczej dzielnicy Rio de Janeiro

Głównym bohaterem filmu Miasto Boga nie jest osoba, lecz miejsce. Cidade de Deus to powstała w latach 60-tych brazylijska dzielnica biedoty. Zorganizowana przestępczość i narkotyki doprowadziły do tego, że na początku lat 80-tych dzielnica ta stała się ona jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc w Rio de Janeiro. Dla pogrążonych w biedzie mieszkańców prawa nie stanowi rząd, lecz nastoletni baronowie narkotykowi i przywódcy gangów, którzy rządzą przy użyciu gróźb śmierci.

Poznajemy dwóch dorastających chłopców i obserwujemy ich życiowe wybory. Ich drogi bardzo się różnią: jeden z nich zostaje fotografikiem, drugi handlarzem narkotyków. Narrator, Rocket, to biedny, czarny dzieciak, zbyt delikatny i przestraszony by zostać bandytą, a jednocześnie zbyt bystry, by zadowolić się nędznie płatnym, pozbawionym perspektyw zajęciem. Chłopak odkrywa w sobie dar patrzenia na rzeczywistość innymi oczami, oczami artysty. Z czasem zostaje zawodowym fotografikiem. To jego odkupienie.

Drugim bohaterem jest Lil Dice, rówieśnik Rocketa. Marzy o tym, by zostać najgroźniejszym przestępcą Rio de Janeiro. Rzeczywistość widziana oczami Rocketa to świat skazany na bezsensowną i niekończącą się przemoc.

Miasto Boga w reżyserii Fernando Meirelles’a powstało w oparciu o wstrząsającą powieść Paolo Lins’a pt. Cidade de Deus - mozaiki historii pełnych miłości, humoru i walki. Na kartach powieści odnajdujemy prawdziwe oblicze mieszkańców favelas, opanowanych przez narkotyki osiedli Rio de Janeiro. Film jest pogłębioną interpretacją książki, poruszającą i bardzo współczesną. Opiera się w całości na możliwościach aktorskich dzieciaków - pochodzących z dzielnic biedoty Rio de Janeiro. Reżyser filmu wykazał się głęboką znajomością filmowych środków wyrazu. Film szuka odpowiedzi na pytanie o przyczyny chaosu społecznego dławiącego Brazylię i zdecydowanie tchnął nowe życie w świat brazylijskiego filmu.
_________________

[budo_dredzia]

ogladalam ten film na filmostradzie i stwierdzam, ze rzuca widza na kolanana i wbija w ziemie.Z czescia ekipy naszej grupy udalismy sie do kina z z amiarem ogladniecia tego filmu, gdyz mielismy nadzieje ze bedzie cos o capoeirze ,niestety nie bylo ale nie zawiedlismy sie-polecam wszystkim obejrzenie tego filmu.Jest gwaltowny,szokujacy,olsniewajacy i wspanialy.Genialne przedstawione zycie Brazylijczykow.Narkotyki i wojna gangow,nedza i przmoc -to mieszanka wybuchowa ktorej nazwa brzmi Rio de Janeiro.Kazdy ,kto sie tam urodzil ,zyje z wyrokiem. Szokujacym obrazem byl widok dzieci z bronia, ktore pragnely zabijac(bo jednak w naszym zyciu nie mamy do czynienia z czyms takim, badz bardzo rzadko).Wstrzasajacym widokiem jak dla mnie bylo dokonanie wyboru przez mlaego chlopca, ktore z dwojki dzieci ma zabic, oraz na koncu filmu gdy dzieciaki zabijaja z radoscia uwolnionego przez policje przywodce gangu narkotykowego,wykrzykujac, ze teraz oni rzadza w dzielnicy i planuja kolejny "skok". Bardzo przyjemnie bylo posluchac jezzyak. polecam wszystkim obejrzenie, a jak na razie sama poszukuje ksiazki :wink:

[budo_joannaz]

film naprawde dobry
zakonczenie przebija wszystko
a konkretniej koncowa informacja

[budo_dora]

Najbardziej utkwiła mi w pamięci scena w której pewien chłopiec został zmuszony do wybrania i zabicia płaczącego dzieciaka z rywalizującego gangu.

Mna rowniez to najbardziej wstrzasnelo... Moj chlopak zaslanial mi na tej scenie oczy, a ja plakalam Albo scena, na ktorej koles zakopal swoja mlodziutka zone zywcem... ech... szkoda gadac, paranoja... Zwlaszcza te male dzieci biegajace z bronia...

[budo_rasputin]

4 nominacje do oscara:
-zdjecia
-reżyseria
-scenariusz adaptowany
-montaz

bardzo wazne IMO kategorie

mini-recka w #2 LOL

[budo_judliqes]

Byłem-widziałem-polecam.
Na film zabrałem ciotkę(a w zasadzie to ona mnie bo fundowała bilety ).
Było zajebiście....Chociaż coponiektórzy stwierdzili"...spać się nie dało bo za głośno strzelali..."Ale to ci co się nie znają .
Pozatym polecam wszystkim....
Pozdro....
Judliqes

[budo_wojtt]

hmm ja tez bylem i szczerze powiem ze nic nadzwyczajnego,dobry film ale zeby rewelacja?looknac mozna...w skali 1:10 : 5

[budo_dzik]

hmm ja tez bylem i szczerze powiem ze nic nadzwyczajnego,dobry film ale zeby rewelacja?looknac mozna...w skali 1:10 : 5

wojtt bluznierco 8O tylko 5 ! ja daje naprawde mocne 7.

Wogole mysle ze to film duzo wazniejszy dla capoeristas niz jakies "Only the Strong". Nie wiem jak wy, ale ja dzieki "Cidade.." po raz pierwszy mialem okazje zobaczyc to o czym do tej pory tylko czytalem, czy slyszalem.

Do niedawna czytalem tylko o szwadronach smierci, o katastrofalnej sytuacji dzieci faveli i o zyciu w slumsach, ale to bylo bardzo odlegle. Jednak X muza silniej na mnie oddzialuje niz artykuly. "Cidade.." na pewno jest jednym z moich ulubionych filmow.

Pozdrawiam, DZIK

[budo_fominha]

osobiscie wydaje mi sie ze OTS jest wazniejszy, bo znam wiele osob ktore ten film pchnal do trenowania, a nie znam na razie zadnej, ktora zapisala by sie pod wplywem Cidade

niemniej zgadzam sie ze wojt to bluznierca - mnie ten film rozwalil na kawalki i uwazam ze jest zajebisty 8/10 spokojowo

[budo_wojtt]

wlasnie od textow typu: o jaa zajebisty film!! musisz go zobaczyc!!rewelacja!!,naprawde nastawilem sie na cos dobrego jednak rozczarowalem sie film jak film,looknac mozna ale o rewelacji nie ma tu mowy.

[budo_fominha]

no widzisz. to twoje zdanie. ja poszedlem, bo mi mowili ze to dobre kino i tak tez uwazam.

[budo_wojtt]

no widzisz. to twoje zdanie...

no wlasnie! i to jest to!

pozdro.

[budo_archon]

Jak dla mnie to film wyjebisty , i to nie tylko pod wzgledem historji w nim opowiedzianej ale i pod wzgledem technicznym i warsztatowym - tj. rewelacyjne zdjecia , swietna muza i kilka naprawde ciekawych rozwiazań wizualnych ( podzielony ekrean pokazujacy kilka wydarzen w tym samym czasie) . Nie wiem jak wy ale ja dawno nie widziałem takich efektów bez zaprzegania do pracy kilku dziesieciu najprzepotezniejszych kompow z swietnymi grafikami i programistami za sterami...

poklon poklon ten film rocks :peace: ( )

[budo_nara]

ja tez widzialam ten piekny film na filmostradzie.....film wbija w ziemie zle ksiazka napisana przez aolo łins jest dopiero prawdziwa....niestety czytalam tylko kawalki ,ponieważ nie jest przetlumaczona na jezyk polski ...ale moze niedlugo sie doczekamy.........axe

[budo_nara]

Poprawka ksiazka napisana jest przez Paolo Lins.......