udostępniam zdjęcia z Areny. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Bardzo fajne fotki, thx
Napisano Ponad rok temu
udostępniam zdjęcia z Areny. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Szczecin: Dzikie walki w klubie nocnym
"Głos Szczeciński": Reklamowane jako walki bez żadnych zasad i reguł brutalne pojedynki odbyły się w nocy z niedzieli na poniedziałek w jednym z klubów w centrum Szczecina. Podczas walki jeden z zawodników stracił przytomność.
To, co wydarzyło się w szczecińskim klubie nocnym, staje się w Polsce coraz bardziej popularne. To tzw. turnieje vale tudo, czyli brutalne pojedynki w klatkach między mężczyznami. Organizowane są w klubach, gdzie wchodzi najwyżej 300 osób. Pozwala to ominąć przepisy ustawy o imprezach masowych. Mniej niż 300 widzów oznacza, że nie trzeba starać się o zezwolenia u władz samorządowych i zawiadamiać policji - tłumaczy gazeta.
Walczący w szczecińskim klubie nie mieli praktycznie żadnych zabezpieczeń. Występowali jedynie w spodenkach i ochraniaczach na dłonie. W walce wieczoru szczecinianin Mariusz L. zwalił się nieprzytomny na ziemię po tym, gdy zawodnik z Krakowa kopnął go w szczękę. Nie był w stanie sam opuścić ringu i trafił na obserwację do szpitala. Zwycięzca nie przejął się obrażeniami przeciwnika. Skakał z radości po ringu - opisuje zdarzenie "GS".
Organizatorzy turnieju zapewniają, że to, co mogli zobaczyć szczecinianie, to czysty sport. - To dyscyplina łącząca zapasy, boks, brazylijskie jiu jitsu oraz sporty gdzie zadaje się ciosy nogami, jak np. karate - tłumaczy trener vale tudo Robert Siedziako.
Nigdy nie zgodzimy się na uznanie takich walk za kolejną dyscyplinę sportu - deklaruje rzecznik Polskiej Konfederacji Sportu Marek Skorupski. Podobną opinię wyraża Tadeusz Plisko, honorowy prezes Zachodniopomorskiego Związku Bokserskiego. - To krwawy cyrk, a nie sport. Jego uczestnicy nie zdają sobie sprawy z tego, jakie grożą im urazy - powiedział rozmówca "GS".
Szczecin: Dzikie walki w klubie nocnym
"Głos Szczeciński": Reklamowane jako walki bez żadnych zasad i reguł brutalne pojedynki odbyły się w nocy z niedzieli na poniedziałek w jednym z klubów w centrum Szczecina. Podczas walki jeden z zawodników stracił przytomność.
To, co wydarzyło się w szczecińskim klubie nocnym, staje się w Polsce coraz bardziej popularne. To tzw. turnieje vale tudo, czyli brutalne pojedynki w klatkach między mężczyznami. Organizowane są w klubach, gdzie wchodzi najwyżej 300 osób. Pozwala to ominąć przepisy ustawy o imprezach masowych. Mniej niż 300 widzów oznacza, że nie trzeba starać się o zezwolenia u władz samorządowych i zawiadamiać policji - tłumaczy gazeta.
Walczący w szczecińskim klubie nie mieli praktycznie żadnych zabezpieczeń. Występowali jedynie w spodenkach i ochraniaczach na dłonie. W walce wieczoru szczecinianin Mariusz L. zwalił się nieprzytomny na ziemię po tym, gdy zawodnik z Krakowa kopnął go w szczękę. Nie był w stanie sam opuścić ringu i trafił na obserwację do szpitala. Zwycięzca nie przejął się obrażeniami przeciwnika. Skakał z radości po ringu - opisuje zdarzenie "GS".
Organizatorzy turnieju zapewniają, że to, co mogli zobaczyć szczecinianie, to czysty sport. - To dyscyplina łącząca zapasy, boks, brazylijskie jiu jitsu oraz sporty gdzie zadaje się ciosy nogami, jak np. karate - tłumaczy trener vale tudo Robert Siedziako.
Nigdy nie zgodzimy się na uznanie takich walk za kolejną dyscyplinę sportu - deklaruje rzecznik Polskiej Konfederacji Sportu Marek Skorupski. Podobną opinię wyraża Tadeusz Plisko, honorowy prezes Zachodniopomorskiego Związku Bokserskiego. - To krwawy cyrk, a nie sport. Jego uczestnicy nie zdają sobie sprawy z tego, jakie grożą im urazy - powiedział rozmówca "GS".
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie lubie w czyms co czytam gry na emocjach, bo media maja dostarczac info, a nie autorzy sprzedawac nam swoje poglady.W walce wieczoru szczecinianin Mariusz L. zwalił się nieprzytomny na ziemię po tym, gdy zawodnik z Krakowa kopnął go w szczękę. Nie był w stanie sam opuścić ringu i trafił na obserwację do szpitala. Zwycięzca nie przejął się obrażeniami przeciwnika. Skakał z radości po ringu - opisuje zdarzenie "GS".
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ja tam popieram kuba5za. Manolo pokazał że do vt sie nie nadaje, w bjj jest dobry i niech tak zostanie. wydaje mi sie ze Mariusz jest już troche za stary, co innego "cipek" (kto mu tą ksywe wymyślił) który jak na razie robi na mne niesamowite wrazenie a to ze uczy go Manolo o niczym nie świadczy bo są ludzie którzy są zaje.bistymi trenerami a walczą kiepsko i na odwrót. na eliminacjach vt w wawie Kulig jakoś za bardzo mi nie zaimponował i nie powiedział bym ze jest super dobry, jednak myślałem że Mariusz go zgniecie a tu taka akcja i teraz nie wiem co do którego z tych panów sie myliłem
ale mnie zaraz pojadą berserkerzy którzy nie mają jak wyładować złości po przegranej Mariusza wiec stukają tylko w klawisze (i tak nic sobie z tego nie zrobie bo to co mysle to juz napisałem, wiec moze dajcie sobie odrtazu spokoj)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ja tam popieram kuba5za. Manolo pokazał że do vt sie nie nadaje, w bjj jest dobry i niech tak zostanie. wydaje mi sie ze Mariusz jest już troche za stary, co innego "cipek" (kto mu tą ksywe wymyślił) który jak na razie robi na mne niesamowite wrazenie a to ze uczy go Manolo o niczym nie świadczy bo są ludzie którzy są zaje.bistymi trenerami a walczą kiepsko i na odwrót. na eliminacjach vt w wawie Kulig jakoś za bardzo mi nie zaimponował i nie powiedział bym ze jest super dobry, jednak myślałem że Mariusz go zgniecie a tu taka akcja i teraz nie wiem co do którego z tych panów sie myliłem
ale mnie zaraz pojadą berserkerzy którzy nie mają jak wyładować złości po przegranej Mariusza wiec stukają tylko w klawisze (i tak nic sobie z tego nie zrobie bo to co mysle to juz napisałem, wiec moze dajcie sobie odrtazu spokoj)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
jedne z zawodnikow stracil przytomnosc - no rzeczywiscie straszne - bo np. w boxie to nigdy knock down'ow i KO nie bylo , ani rozbitych lokow brwiowych (pewnie w artykule pisaloby - krwawa jatka, albo krew lala sie strumieniami) no coz rzetelnosc dziennikarska ponad wszytko
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a kto zwyciężył w tej walce AIKIDO ?? bo jakoś nikt o tym nie mówi
Napisano Ponad rok temu
a to był ten drugi czy ten pierwszy pokaz??pokaz Raffaello (z akademii J. Wysockiego) byl pierwsza klasa
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu