23 odpowiedzi w tym temacie

[budo_tyson]

Słuchaj no SALLY, jednym z najlepszych i najstarszych metod od czasów starożytnych jest trening na świerzym powietrzu, pogoda wybierana jest losowo, również przeciwnik jak i oprzyżądzenie. I tu musisz myśleć, uczysz sie bardzo dużo. Z takim dośwadczeniem z ulicy przechodząc na sporty można wiel osiągnąć. Za rozgrzewkę uznałbym walkę w tłumie na 30% siły każdego na sali oczywiście.Naaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaara

[budo_sally]

zastanawia mnie kwestia otwartych okien na sali- piszecie o treningu na powietrzu, to z pewnoscia pozyteczne , jednak wiekszosc czasu tak czy siak spedzamy na sali. Czesto pojawia sie problem (gdy na sali jest wiele intensywnie cwiczacych osob) robi sie strasznie duszno. Co z otwieraniem okna, wiadomo ze przeciag w takiej sytuacji powoduje ze natychmiast zaziebi sie ten kto sie spoci, a druga sprawa to podobno jesli ktos intensywnie cwiczy w niedotlenionym pomieszczeniu w jego miesniach wytwarza sie duzo wieksza dawka zakwasow,niz w warunkach pelniego dotlenienia. Nie wiem napewno ale byc moze przyzwyczajenie do cwiczenia w dusznej sali polepsza w dluzszej perspektywie wytrzymalosc i odpornosc na zmeczenie...
Czy wasze doswiadczenie wskazuje na poprawe kondycji w takich warunkach, czy raczej wolicie komfort lekko przewietrzonej sali?

[budo_madhornet]

no bez przesady, jak sie kilka okienek na gorze otworzy to sie zaraz wszyscy nie przeziebia, a jak panuje siekiera to sie cwiczyc nie chce, wiec odpowiedz jest jedna. Okna powinny byc otwarte.

[budo_kazawar wurdsten]

u nas jak okna są pozamykane to podłoga jest mokra od pary unoszącej się w powietrzu. dlatego raczej są otwarte, a początkowy chłód i tak szybko zamienia się w pot. nie ma czasu zmarznąć.