27 odpowiedzi w tym temacie

[budo_saku]

Przeciagnął Wam ktoś kiedyś dzwignie? Napewno. A wy komuś? Głupie uczucie przeciągnąć komuś. Kiedyś miałem kolege w bocznej, klucz, szarpał sie, mostował, ja nie ciągnąłem, mialem tylko dobrze zapięty a tu trzask! blee odrzuciło mnie, jak by jakaś sucha gałązka chrupła

pozdrawiam

[budo_micz]

kumpel mi wyciagnal balache ale tak jakos dziwnie ,gdyz on nawet nie zdazyl z dosiadu sie polozyc i juz mi strzelily kosci tak jakby kto galazke zlamal i mnie potem przez 2 miechy lapa w lokciu tak bolala ze o jezu

[budo_^hast^]

Shise...
chrupanie slychac.. ja panika co jest ku** ze gosc nie klepie... szybko puscilem caly w strachu ze reke mu zlamalem. Gosc nic nie powiedzial procz tego iz ten lokiec kontuzjowany byl i on nic nie czuje w nim .... szok.

[budo_miszczu]

hehehe, posłuchajcie sobie nadgarstków Marchewa-przegięcie

[budo_niedziel]

Mi kiedys Dudu przeciagnal .
A ja kiedy zapialem dzwignie na kregoslup w gardzie i rozciagam.
Az ty nagle "chrup". Mysle k..wa zabilem go Moze to dziwne ale myslalem ze mu kregoslup pujdzie do klejenai, a ziomek tylko :
"Auuu k..wa! Dalej randorii??" ale juz tej dzwigni nie robie :wink:

[budo_mkimura]

Eeee tam, takie rzeczy się zdarzają jak sią ktoś za bardzo napali albo w starciu z fizolami ( Loko! pozdrawia cię mój łokieć!! ). U nas ostatnio dwaj goście tak się zaplątali, że obaj założyli sobie klucze na stopy. I dawaj cisnąć ile wlezie, żaden nie klepnie, choć wszyscy się drą, żeby przestali. I w końcu jednemu tak "jebło", że już drugi tydzień go nie ma. Ale najlepszy zjeb widziałem na grupie początkującej. Przyszedł koleś z jakiegoś JJ, pomarańczowy pasek kimono jak ta lala. Dudu pokazuje na nim mata-leo, dusi i dusi a koleś nic. Tylko taki jakoś coraz bardziej czerwony i w końcu zaczyna parskać. No to Dudu się pyta - ej, czemu nie klepiesz? - a koleś z takimi gałami jak sowa - to trzeba klepać?? - no tu to mi coś trzasło, ale ze śmiechu.

[budo_mafox_]

jakby to bylo jj to chyba by wiedzial ze sie klepie
moze gosc byl z karate?

[budo_słoniak]

Na karate też się klepie. Przynajmniej na tych logiczniejszych.

[budo_slaszysz]

Na karate też się klepie. Przynajmniej na tych logiczniejszych.

... ale po twarzach. :wink:

[budo_vesil]

jak bylem pierwszy raz na treningu to trner pokazywal na mnie balache, no i wyciaga, wyciaga
ja juz sie wykrecam z bolu i nagle ktos sie zlitowal z tekstem : "wiesz, ze sie klepie", takie sytuacje u poczatkujacych zdarzaja sie dosc czesto chyba

[budo_eax]

ale chyba nie powinyy na gosciach ktorzy z innego jj przyszli i pomaranczowy pasek w tym maja

[budo_szczepan]

Wprawdzie nie cwicze szlachetnej sztuki bjj, ale my tez czasem robimy takie rozne dzwignie :wink:
Przychodzi jakis gosciu z kung fu, zakaldam mu jakas dzwignie, lekko, bo wiadomo poczatkujacy, a on jak nie wydrze morde....Cale dojo sie zatrzymalo w pol ruchu, no jak na Matrixie...
Teraz cwiczy juz pare miesiecy, wie ze trzeba klepac, ale to jest silniejsze od niego. Od czasu do czasu, znow zrywa sie okrutny wrzask - ale teraz wszyscy wiedza ze to on

[budo_pancer]

Zwyczaj klepania powinien zostać sprzedany przez instruktora na pierwszych zajęciach - jako jedna z podstawowych reguł.
To tak jak przepisy BHP..... :wink:
Najlepiej jak się pacjent położy na swojej ręce - i nie ma jak klepać
Najgorsze wrażenie na mnie kiedyś zrobił przypadek, gdy facet wykonał pad, zbladł i powiedział że go boli bark. Poprosiłem by podniósł rękę do góry i wtedy rozległ się dosyć głośny zgrzyt - do tej pory to pamiętam.

Pancer

[budo_vesil]

ja kiedys chcialem pokazac swoja wyzszosc nad kolega, jako, ze on nic nie cwiczy, latwo wybralem mu reke, zalozylem klucz, ale druga reka on mnie leje po zebrach i sie cieszy , ogolnie wszystko bylo dla zartow, ale zaczalem powoli wyciagac, a on nic, wiec ja mocniej i cos strzelilo

jakis miesiac pozniej bylismy na basenie i mial problemy z zakladaniem plecaka, chociaz przeswietlenie nic nie wykazalo

[budo_randori]

A propo chrupnięcia.Wczoraj mieliżmy takie luzne sparingi,i gzdzieś w połowie skończyli mi się chętni do walki ,ale patrze jest jeden koleś którego wcześniej nie widziałem-wielki jak kurwa mać,i ok zgodział się na sparing.Tak się szamoczemy i nagle on wchodzi mi w nogi(koleś jakieś 20kg cięższy)ja lecę do tyłu łapie za gi,nogę zapinam na jego plecach
i nagle-jeb on z całej siły uderza głową mnie w ryj,no zobaczyłem gwiazdy
słyszę chrupnięcie i czuję w mordzie odłamki zębów.Szok chyba cztery zęby potrzaskane.Są w sumie całe ale w niektórych miejscach poszczerbione.
Pozdrawiam.

[budo_niedziel]

A .Tak się szamoczemy i nagle on wchodzi mi w nogi(koleś jakieś 20kg cięższy)ja lecę do tyłu łapie za gi,nogę zapinam na jego plecach
i nagle-jeb on z całej siły uderza głową mnie w ryj,no zobaczyłem gwiazdy
słyszę chrupnięcie i czuję w mordzie odłamki zębów .

Ale tak ci z banki po prostu zajebal???

[budo_randori]

Raczej nie on po prostu tak lużno leciał.Jak worek kartofli jakbym się odsunął to pewnie przypieprzył by w matę
Pozdrawiam

[budo_niedziel]

Po wejsciu w nogi????

[budo_randori]

To było takie sobie wejście,tyle ,że był cięższy i poleciałem,Wysoki Sądzie
Pozdrawiam.

[budo_brat pit]

u nas w klubie jest jeden koles znany wtajemniczonym jako "ten co nie klepie". Juz kilka razy widzialem jak ktos mu cos wyciaga, on zaciska zeby i - wtedy odruchowo wolalem "klep czlowieku!". No i pewnego dnia zostal mi przydzielony jako sparringpartner. Sztywny jak cholera, walki takie po 30 sekund-1.5min od poczatku do klepania. W jednej z walk wyciagam mu balache i patrze ze on znowu swoje wiec pytam - bedziesz klepal czy nie - a on mi na to ze moze tak dlugo wytrzymac i chce to jeszcze bardziej wytrenowac

Zrobilem mu maly wyklad poparty epitetami :twisted: bo w sumie mi go bylo szkoda a i tego nie chce coby nam statystyki kontuzji powiekszyl
8)

Generalnie prowadzimy typowania kiedy ktos nieswiadomy cos zrobi "temu co nie klepie"

pozdrawiam

Brat Pit