Skocz do zawartości


Zdjęcie

Bandyta nie jest niepokonany


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
16 odpowiedzi w tym temacie

budo_saszak
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Bandyta nie jest niepokonany
Cytujac [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

"Policjanci zatrzymali 17-latka podejrzewanego o dwa rozboje na uczniach jednej ze szkół na Bałutach. Dwa dni temu do grupy nastolatków stojących w pobliżu szkoły podszedł nie wiele starszy chłopak, który grożąc pobiciem zażądał wydania zegarka. Ten łup najwyraźniej go nie zadowolił bo po kilku minutach wrócił w ten sam rejon i od innego pokrzywdzonego zażądał pieniędzy. Otrzymał cała gotówkę jaka dysponowała ofiara ? 80 groszy. Jeden z przechodniów, który widział pierwsze zdarzenie wymusił na sprawcy zwrot wcześniej skradzionego zegarka i ten wrócił do właściciela. Policjanci szybko wytypowali rozbojarza. Po ustaleniu personaliów został zatrzymany."

Pewnie nawet nie uzyl sily tylko gowniarza opieprzyl.
  • 0

budo_tauro1
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 182 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:w-wa

Napisano Ponad rok temu

Re: Bandyta nie jest niepokonany
w dyby łajze i do lochu...
  • 0

budo_tora
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 833 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z Calimshanu

Napisano Ponad rok temu

Re: Bandyta nie jest niepokonany
Jak ja nielubie takich "cwaniaków" - łażą takie łajzy po miescie i patrzą kogo by tu "skroic" A szukają tylko dzieciaków bo sami są ciotami i chocby ze swoimi rówiesnikami nie mają szans w walce.
  • 0

budo_yak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1087 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Bandyta nie jest niepokonany
nie wiem czy prawidlowo odczytuje intencje saszaka ale wydaje mi sie ze chodzi mu o to zeby sie nie bac reagowac jak sie widzi jakies takie lewizny tylko podejsc i dzialac. czasem na prawde wystarczy tylko krzyknac albo pogrozic, a dla obrabianego dzieciaka to nierzadko sytuacja podbramkowa...
  • 0

budo_saszak
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Bandyta nie jest niepokonany

nie wiem czy prawidlowo odczytuje intencje saszaka ale wydaje mi sie ze chodzi mu o to zeby sie nie bac reagowac jak sie widzi jakies takie lewizny tylko podejsc i dzialac. czasem na prawde wystarczy tylko krzyknac albo pogrozic, a dla obrabianego dzieciaka to nierzadko sytuacja podbramkowa...


Dokladnie.
Zanim jeszcze zaczalem trenowac, na I roku z musu snulem sie po okolicach Piotrkowskiej (zajecia). Raz obrobili mnie ok 12 w dzien, przy ludziach.
A raz wieczorem wychodzilem z zajec z kumplem, trzech cwaniakow wlasnie wlamywalo sie do poloneza. Kumpel krzyknal tylko "Sasza, dzwon na policje!" i chlopakow juz nie bylo.

I tak jak interesuje sie tym zagadnieniem, czytam relacje, to nie czytalem jeszcze zadnej historii gdzie "przyslowiowych" czterech karkow po 130kg napada na ulicy.
To przewaznie cwaniaczki, przecietna waga, przecietny wzrost, a ich bronia jest bezczelnosc, ktora rozbraja kazdego normalnego obywatela. Podchodza w srodku dnia na najruchliwszej ulicy (vide moj wlasny, osobisty przyklad wyzej) i kaza komus oddawac rzeczy. A ten ktos stoi wmurowany i nie wie co zrobic.
Sam nie wiem co teraz bym przedsiewzial, ale sukcesem koncza sie akcje w ktorych po prostu pokazuje sie zdecydowanie - "Nie, nie oddam" "Odejdz bo przypierdole" "Zostaw!" "Oddaj!".

Takie odruchy mialo (bo juz sie oduczylo chyba) starsze pokolenie - pouczalo mlodszych. Teraz to juz zaniklo. Nikt nic nie widzi. A jak mozna zauwazyc na przykladzie z cytowanego zdarzenia policyjnego - wystarczy pokazac cwaniaczkowi, ze nie znajdzie tu latwego zarobku i tenze cwaniak sie gubi.
  • 0

budo_jetisc
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 138 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Bandyta nie jest niepokonany
Tata mi dziś opowiedział jaka akcja miała miejscę u sąsiada, przedmieścia krakowa środek dnia godzina 11 rano, 2 złodzieji wszedło w bialy dzien do domu w ktorym byli ludzie 8O jakoł udało im się wślizngnąć na 2 pietro skąd zabrali kase + jakieś złoto, po czym wesoło udali sie na parter. Pani domu spotkala ich na klatce schodowej musiala miec niezly szok zaczela krzyczec itp i jednemu z domownikow udalo sie zlapac jednego drugi uciekl. Okazalo sie ze koles jest wogule z innej czesci krakowa i nikt go tu nie zna podrugie dom ten jest umiejscowiony przy samej drodze i raczej droga ucieczki jest ograniczona. Bezczelnosc do kwadratu
  • 0

budo_cougar
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:TRÓJMIASTO

Napisano Ponad rok temu

Re: Bandyta nie jest niepokonany
no to ja powiem że nie ma dnia żeby na mojej komendzie nie gniło kilku ludzi za kradzieze,rozboje i włamania...nie wiem kurde czemu oni ciagle tam sa a nie w pierdlach...widze nieraz te same mordy niestety...
  • 0

budo_saszak
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Bandyta nie jest niepokonany
W wakacje byla proba wlamania do mieszkania mojego chrzestnego, ktory byl na wakacjach.
Godzina 14 albo 15. Goscie weszli na klatke bloku i zaczeli napierdalac i wywazac drzwi lomami. Sasiadka z III pietra (chrzestny na I) zaniepokoila sie i wyszla i nie przestraszyla sie tylko zaczela schodzic az niedoszlych zlodziei zobaczyla, oni zobaczyli ja i uciekli.
Mimo, ze mieli lomy, uciekli.
  • 0

budo_zekiet
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 415 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław Wrocław piękna okolica Gdyby nie Warszawa była by stolic

Napisano Ponad rok temu

Re: Bandyta nie jest niepokonany
1) Nie dziw się, że uciekli mimo tego, że łomy mieli. Oni tam przyszli kraść a nie zabijać!

2) Starsi ludzie za czasów mej młodości otwarcie reagowali, jeśli gównażerja robiła coś nie tak. Ale obecnie starsi ludzie się boją. Upomną gnoja a on zza winkla bejzbolem przywali! I po co komu kłopoty.

3) Nie zrzucajmy odpowiedzialności na ludzi starszych. Walczyć ze znieczulicą należy zawsze i wszędzie. A jako ludzie trenujący SW mamy większe szanse podczas konfrontacji sił od przeciętnego Kowalskiego ( przepraszam nieprzeciętnych Kowalskich :) ).

Pozdro&Respekt
  • 0

budo_jerz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3372 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Luta Livre

Napisano Ponad rok temu

Re: Bandyta nie jest niepokonany
W paru przypadkach w których komuś pomagałem tylko raz musiałem użyć siły i też bez jakiś drastycznych środków. Naprawde wystarczy wstać i coś powiedzieć wtedy jest duża szansa że jeszcze ktoś coś zrobi a jak nie to przynajmniej bandzior będzie tak myślał i nie będzie już taki pewny swego.
  • 0

budo_hiraken
  • Użytkownik
  • Pip
  • 30 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Bandyta nie jest niepokonany
Warto zauwazyc ze bardzo czesto krojenie czlowieka na srodku ulicy jest po prostu nie zauwazone. 2-3 gosci podchodzi i zaczyna rozmawiac z ofiara wyluszczajac mu swoje racje ("bo dostaniesz wpierdol" itp.) . Potrzeba tu z naszej strony zwyklej proletariackiej czujnosci i umiejetnosci wylapywania takich sytuacji.

Osobiscie gdy dojrze taka sytuacje postepuje nastepujaco:
1) kontrola i ustalenie ilu faktycznie jesty przeciwników czasami ktorys moze stac z boku i byc na czujkach a glupio od takiego dostac z tylu po glowie.
2) reka do kieszenii na nóz i spokojnie podczodze od tylu gosci tak by musieli stac albo tylem do mnie albo tylem do krojonego goscia
3) grzecznie proponuje zostawienie niecnego procederu lub maly wpierdol. No i tu pojawia sie mala uwaga jesli np. gosci jest dwuch ale sa stanowczo za mocni w takiej malej gromadce a na wspolprace z obrabianym gosciem nie ma co liczyc (no zupelny mieczak na oko) to po podejsciiu odrazu nalezy przystapic do bicia

pozdrawiam wszystkich dobrych ludzi

acha ten nóz to asekuracyjnie na wypadek gdyby w ich reku pojawilo sie uzbrojenie. oczywiscie nie pokazuje go im. Wole to rozwiazac "szlachetnie" lewym prostym icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
  • 0

budo_cougar
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:TRÓJMIASTO

Napisano Ponad rok temu

Re: Bandyta nie jest niepokonany
a nie lepiej wziąc komórke i do policji zadzwonic i nie odkładając słuchawki napilotowac policje na bandytów ???gwarantuje, że jak już sie dodzwoniśz to bedziemy w 3 minuty..
oczywiście nie ma co czekac jak kogois leją....
  • 0

budo_misman
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 629 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:3miasto, Dybowo, Knurów, inne... ;)

Napisano Ponad rok temu

Re: Bandyta nie jest niepokonany

jak już sie dodzwoniśz


No wlasnie... :roll:

to bedziemy w 3 minuty..


Mhm... :roll:
  • 0

budo_lifefighter
  • Użytkownik
  • Pip
  • 42 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dęblin

Napisano Ponad rok temu

Re: Bandyta nie jest niepokonany
moim zdaniem nalezy zawsze probowac sie bronic. Bo do poki taki ktos nie dostanie to sie nie nauczy.
ja wczoraj mialem taka sytuacje opisze ja w innym topicu
  • 0

budo_abes
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 236 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Londyn

Napisano Ponad rok temu

Re: Bandyta nie jest niepokonany
Cóż mogę jeszcze dodać?
Otóż to, że nawet gdy podejdziemy do osoby, która jest okradana, przeszukiwana, itp. istnieje duże ryzyko, że będzie bała się tę pomoc otrzymać i zaświadczyć, że taka sytuacja miała miejsce (czytaj nazwać sytuację po imieniu).
Przykład:
W czwartek idziemy sobie z kumplem przed godziną 18-tą do pewnego supermarketu, jest już w miarę ciemno. Rozmawiamy sobie z kumplem w drodze i przechodzimy obok 7 smyków. Mój kumpel niczego nie zauważył, lecz mi grupka ta nie dała spokoju. 6 (3 chłopaków ok. 2-3 klasy podstawówki, reszta w okolicach wieku mojego sąsiada) dookoła jednego. W środku mój sąsiad, w wieku ok. 13 lat, którego moja rodzina nie trawi, ale cóż, nie mogę pozostać mu obojętny, choć ja też go za bardzo nie lubię ;)
Podchodzę do grupki i pytam się co jest grane. 6 zgodnie, że nic. Nie usatysfakcjonowała mnie ta odpowiedź, dlatego odciągam sąsiada na bok i pytam się sąsiada co mu robili. On odpowiedział, że przeszukiwali mu torby i oglądali czapkę. Gdy dochodzimy do grupy i przedstawiam im wersję sąsiada oni na niego z pyskiem: "KURWA robiliśmy ci coś? No mów!". Chłopak był tak przestraszony , że nie odpowiedział nic i stał skulony.
To co był później jest nieważne, ale warto przyjrzeć się poszkodowanemu i przed konfrontacją dowiedzieć się od poszkodowanego co było wcześniej i co mogli mu zabrać bo w bezpośredniej konfrontacji może się bać powiedzieć.
  • 0

budo_hiraken
  • Użytkownik
  • Pip
  • 30 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Bandyta nie jest niepokonany

a nie lepiej wziąc komórke i do policji zadzwonic i nie odkładając słuchawki napilotowac policje na bandytów ???gwarantuje, że jak już sie dodzwoniśz to bedziemy w 3 minuty..
oczywiście nie ma co czekac jak kogois leją....


Oj zapewniam, ze to nie skutkuje. Kilkakrotnie probowalem. czas czekania miedzy 20 -40 minut i to w sytuacji gdy potrzeba bylo wmiare szybkiej reakcji co oczywiscie przedstawilem odbierajacemu telefon policjantowi. czxasami znacznie szybciej zlapiemy policjanta czekajac przy ulicy i zatrzymujac przejezdzajacy patrol. Mozna tez udac sie na najblizszy komisaiat, wtedy niestety narazamy sie na skladanie zawiadomienia o kieszonkowcach/bandytach tuz obok innych kieszonkowcow/bandytow, ktorych moze ta sprawa nie dotyczy ale nie lubia oni takich "kapusiow" (sam rozumiesz taka bandycka solidarnosc)

Pozdrawiam
  • 0

budo_cougar
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:TRÓJMIASTO

Napisano Ponad rok temu

Re: Bandyta nie jest niepokonany
hbiraken ..chyba sie nie boisz składania zeznań na komisariacie z tak prozaicznej przyczyny??? przeciez składając zeznania będziesz musiał to w oczy powiedziec bandycie co i jak zrobił...a nie tylko siedziec obok innych..
skoro sie boisz to jak chcesz pomagać ?..najpiperw zwalcz swój strach i decyduj..poza tym taka rada:
jesli czesto poruszamy sie ustalona trasa to proponuje zaopatrzyc sie w numer telefonu oficera dyzurnego komisariatu który obsługuje dane ulice...wtedy dodzwonimy się bezposrednio do szefa ochrony danego terenu i to na pewno szybciej niż na 997 czy 112.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024