)))Od 30 minut jestem szcześliwym, świerzo pociętym
posiadaczem MicroTech Amphibian BB MAN PLN GRN (wykończenie głowni - Bead blasted, ostrze plain, manualny, zielona rękojeść).Kilka uwag pomocnych przy zakupie i zadawaniu pytań sprzedawcy.
1. Zieleń rękojeści, to ciemna głęboka zieleń. W necie często trafiają się foty na których zielony jest ze 2x jaśniejszy w stosunku do oryginału.
2. Głownia z wykończeniem Bead Blasted w rzeczywistości też jest dużo cienmiejsza (stalowy szary). Na 2 fotach jakie przed zakupem znalazłem była wręcz mleczno, jedwabiście biało-szara.
3. Blokada - cała jej powierzchnia zachodzi na tył głowni. Niektóre zdjęcia w necie pokazywały blokadę, której połowa nie dotyka do tyłu głowni, co sprawia wrażenie pewnej niedoskonałości.
4. Geometria głowni - dużo zdjęć nie oddaje smukłości jaką głownia Amphibiana ma. Patrząc na foty odniosłem wrażenie, że brak fałszywego ostrza i konstrukcja czubka nie pozwoli na jakies drobne prace czubkiem głowni. A w rzeczywistości Amphibian ma bardzo solidny czubas ale jest to czubas. Penetracja w jakiś zastosowaniach taktycznych penie sporo mniejsza ale jako czubas noza EDC napewno bedzie w pełni funkcjonalny i bardzo wytrzymały.
5. Rozmyły się też obawy, czy dobrze zrobiłem decydując się na model bez otworka w głowni, który wydawał mi się do dzisiaj jedynym naprawdę wygodnym rozwiązaniem pomagającym otwierać głownię jedną łapą. "Łezka" w Amphibianie + perfekcja wykonania łączenia głowni z rękojeścią daje w efekcie dużą wygodę otwierania po kilku minutach treningu. Po umyciu i nasmarowaniu noża oliwką silikonową, otwieranie działa jakbym docierał to kilka dni.
Nawet plasterek na palcu wskazującym nie przeszkadza
. Ot tyle różnic między wyobrażeniami opartymi o studia zdjęć w internecie a badaniami organoleptycznymi "żywego" obiektu.
Mam w zwyczaju pakować nowy nóż od razu pod kran i dokładnie myć a potem smarować.
Tak też i zrobiłem tutaj
. Po wysuszeniu, podczas smarowania dwa momenty nieuwagi i dwa plastry na palcach . Znaczy się "CAUTION Sharp Edge" (pomarańczowa naklejka z wyraźnym tekstem na woreczku w którym był nożyki) nie kłamie . No ... doszło jeszcze niewyspanie, bo do 24 pomagałem koleżance przy jej pierwszym komputerku a niskobudżetowy, nie ostry monitor mnie prawie uśpił i wyssał masę energii i nerwówka rano w pracy.Taaaak ... oglądajcie głąboko, wolno oddychając i na siedząco przy wyłączonych telefonach, domofonie i alarmach
Ogólne, pierwsze wrażenia (subiektywne oczywiście i po 30 minutach od otworzenia paczki).
No po prostu nie spodziewałem się, że rzeczywistość przekroczy wyobrażenia i mażenia. Nożyk jest dopracowany w najdrobniejszym szczególe, leży w ręce jakby robili go dla mnie a solidności konstrukcji zdjęcia nie oddawały nawet w połowie. Przy tym jest lekki. Kac moralny po wydaniu pieniążków jakie mogłem przeznaczyć na jakiś zaległy rachunek albo coś "bardziej potrzebnego" ( nie mam jeszcze mebli w mieszkanku i od 2 lat żyję na kartonach
) prysnął po wstępnych oględzinach. 5 minut i wiesz za co płaciłeś. Dorabiam sobie zaraz do niego sznureczek a CS SRK z którym łaziłem ostatnio na codzień wędruje do kieszeni plecaka, bo już nie musi być w moim odczuciu pod ręką w pracy i w mieście.Jedyne drobne zażalenie, żeby za różowo nie było
( nie czytać, bo to pierwsza oficjalna dostawa, poganiałem strasznie i pewnie drobne przeoczenie ) - Limited Lifetime Warranty i Maintence.Przydałaby się tekturka z tym tekstem po polskiemu oprócz oryginalnej. Chętnie przestudiuję
. Z góry dzieki.Ale ogólnie to mi się tylko mruczeć chce teraz, wyszczerz mi z pyska nie schodzi i nie wiem jak w takim stanie będe pił cherbatę
Pozdrawiam wszystkich co mają Amphiego i inne tej klasy nożyki
.I oczywiście Jego Wysokość Szanownego Pana Dystrybutora, przez którego te dwa plasterki jeszcze kilka dni ponoszę
i przez którego chyba właśnie trafiłem do grona Microcholików .Dzięki
FaceBook
