Pierwszy trening od czterech miesiecy
Napisano Ponad rok temu
Otóż na początku kwietnia podczas sparingu partner ciągnął mi taktarowa. Myślałem że wytrzymam, mam rozciągnięte stawy(jeśli można to tak nazwać) barkowe i w nodze. Jednak nie tak bardzo jak mi się wydawało, ciągnął długo, w końcu dałem za wygraną. Niestety było za późno chodź nawet mnie nie bolało. Mały obrzęk, jeszcze trochę się pokulałem z innym kolegą i dałem sobie spokój. Zbagatelizowałem sprawe, nie bolało mnie, a ze miałem wizytę u lekarza sportowego z powodu kontuzji ucha(wiadomo o co chodzi) pokazałem mu przy okazjo nogę. Powiedział żebym sobie na jakieś 3 tygodnie dał spokój, spoko, i tak nie mogłem ćwiczyć przez ucho. Wróciłem po trzech tygodniach i trzeciego maja(tydzień przed Ligą BJJ u nas) na treningu załatwiłem się na amen. Kulałem się z najlżejszym chłopakiem u nas w sekcji, jakoś tak upadła mu noga niefartownie ze centralnie uderzył mnie piszczelem poniżej łydki(to było leciutkie pukniecie). Poczułem ostry ból, powiedziałem ze na dzisiaj koniec i usiadłem na ławce. Jakoś mi ta noga drętwiała, czułem ze coś nie tak. W końcu próbuje wstać a tu lipa, nie mogę. Patrzę na nogę a ona mi się powiększyła. Po jakimś czasie stała się prawie dwa razy większa(jak u słonia!) i twarda jak kamień. Nie mogłem chodzić, pojechaliśmy na pogotowie. Lekarz kazał trzymać nogę w górze, non stop przykładać lód przez jakieś trzy dni. Miałem zerwany mięsień piszczelowy, przerwa na cztery palce. Później lekarz mówił że nie jest źle, mogli mi nacinać noge wzdłóż, odciągać krew aby zapobiec martwicy itp. Podczas tego uderzenia musiał trafić w jakaś niezagojoną żyłke. Później altacety, maście, rehabilitacje itp.
Przez ten czas kompletnie nic nie robiłem, bałem się, nawet jak mogłem już normalnie chodzić. Byłem raz na siłowni ale że nie mogłem robić nóg dałem sobie spokój(dobra, lenistwo)
Dzisiaj miałem ogólnie się rozgrzać i porobić techniki. Jednak również sparowałem(ale bez kończenia) Zdziwiło mnie to że miałem mnóstwo siły, byłem dynamiczny. Oczywiście kondycja swoja drogą, musiałem co trochę odpoczywać.
Boje się teraz że może mnie ponieść, może za wcześnie na powrót? Lekarz mówił abym pływał, jeżdził na rowerze, sam poczuje kiedy będę mógł zacząć ćwiczyć. Oczywiście nie zamierzam zaraz walić loków czy sparować z dzwigniami na nogi. Chce tylko na najbliższym obozie ćwiczyć techniki i sparować z lekkimi akcentami kończenia.
Mam pytanie, może za wcześnie? Może skoro nie ćwiczyłem 4 miesiące poczekać jeszcze jeden?. Może jakieś ochraniacze na piszczele. Może ktoś z Was miał podobne doświadczenie? Czy dużo ryzykuje?Czego unikać?
Pzdr.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Szybkiego powrotu do zdrowia, Aviator
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam wszystkich pokontuzjowanych
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Do ludzi z BJJ Wrocław
- Ponad rok temu
-
Katowicki Oddzial Tyskiej Akademi Sztuk Walki
- Ponad rok temu
-
gdzie mozna kupic koszulki ? np. 100% ju-jitsu ?
- Ponad rok temu
-
vale tudo LL
- Ponad rok temu
-
Mundial 2003 wyniki + zdjecia
- Ponad rok temu
-
BJJ w Olsztynie???
- Ponad rok temu
-
Bjj i grupy ...
- Ponad rok temu
-
Radom
- Ponad rok temu
-
Ilość niebieskich pasów w Polsce
- Ponad rok temu
-
Enson Inoue
- Ponad rok temu