Zmiana partnera
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
w poprzednim klubie cwiczyliscmy wlasnie ze stalymi partnerami. tzn na poczatku nie, cwiczy sie poprostu z tymi bez pary, potem jesli znajdujesz kogos kto ci odpowiada to tak zostaje (gorzej jak trener uprze sie zeby cwiczyc z kims kto ci nie pasuje) wtedy jest problem (kiedys taki problem dotyczyl mnie ponad pol roku)
w klubie w ktorym cwicze od niedawna natomiast zmienia sie partnerow po kazdej technice. I szczerze mowiac tesknie za stalym partnerem :wink: , bo nie ze wszystkimi lubie cwiczyc, pozatym z partnerem trzeba sie zgrac, zeby osiagnac faktycznie jakas korzysc z takiego cwiczenia. Zadanioweczki (taka niby walka , lekka techniczna) powinny byc z roznymi osobami, ale technika chyba z jedna.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Może powinienes odwiedzić inne dojo ?Zauwazylem rzecz nastepujaca: w Niemczech prawie zawsze zmienia sie partnera po kazdej technice, podczas, gdy w Polsce nie. Bylem ostatnio w dojo w Szczecinie, uklonilem sie, a tu koles do mnie: przepraszam, ale ja zawsze cwicze z X-em". Pomijam juz kwestie obyczaju i kultury na treningu, ale mnie osobiscie cwiczenie ciagle z tym samym raczej by uwstecznialo, nie mowiac juz o tym, ze byloby nudne. Jak to jest u was?
Napisano Ponad rok temu
Zauwazylem rzecz nastepujaca: w Niemczech prawie zawsze zmienia sie partnera po kazdej technice, podczas, gdy w Polsce nie. Jak to jest u was?
U nas w Łodzi, w naszym klubie zmieniamy partnera przy kazdej technice. Oczywiscie kazdy z nas ma osoby z ktorymi najlepiej sie cwiczy, ale praktycznie nie ma mozliwosci by cwiczyc caly czas z ta sama osoba bo trener pilnuje tego bysmy sie zmieniali.
Napisano Ponad rok temu
A czy powinno sie juz w grupie poczatkujace stosowac taki system mieszania partnerow? Mysle ze tak, lepiej od poczatku sie przyzwyczajac do takiego stanu rzeczy, i sie nie czarowac....
Jeszcze jedno mi przychodzi do glowy.... Kazdy z nas ma "swoje" aikido, tzn. wiadomo ze podstawy ruchu itd. sa dla wszystkich takie same..... Ale przeciez wszyscy mamy inne warunki fizyczne, a co za tym idzie wykonanie techniki tez moze wygladac inaczej.... No i wydaje mi sie ze wlasnie takie mieszanie partnerow pomaga w znalezieniu sposobu na "wlasne" wykonanie techniki....
a wiec, jestem za mieszaniem partnerow.... :-)
Napisano Ponad rok temu
ciekawe co sally robilas na stazach, jak nie bylo twojego partnera...
Napisano Ponad rok temu
Zauwazylem rzecz nastepujaca: w Niemczech prawie zawsze zmienia sie partnera po kazdej technice, podczas, gdy w Polsce nie. Bylem ostatnio w dojo w Szczecinie, uklonilem sie, a tu koles do mnie: przepraszam, ale ja zawsze cwicze z X-em". Pomijam juz kwestie obyczaju i kultury na treningu, ale mnie osobiscie cwiczenie ciagle z tym samym raczej by uwstecznialo, nie mowiac juz o tym, ze byloby nudne. Jak to jest u was?
swoją drogą to ciekawe gdzie byłeś, u J.W. w jego dojo, tam tak ćwicza, stale z jednym typem. Znam dwie sekcje w Grodzie Gryfa gdzie zmienia się partnera przy każdej kolejnej technice, w kolejnej też tak najprzypuszczalniej jest - swoją ja uważam że należy cwiczyć z różnymi osobami by nie wpadać w rutynę ćwiczac cały czas z jedną i tą samą osobą, tam gdzie ćwiczyłem jiu-jitsu różnie to bywało, raz isę zmienialismy co technike raz nie. Trochę bajzel był.
Napisz o kogo byłeś na treningu?
Napisano Ponad rok temu
staly partner to chyba po pewnym czasie takie mini - towarzystwo wzajemnej adoracji,
ciekawe co sally robilas na stazach, jak nie bylo twojego partnera...
jakich stazach u licha?? ja cwicze kicka...
do cwiczenia technik nie potrzebuje urozmaicenia. Dobry partner to ktos taki z kim jestesmy na tyle zgrani ze nie musimy pol godziny ustalac co teraz zamierzamy zrobic, wiemy to bez slow. Poprawiamy siebie na nawzajem, znamy swoje błedy i niedociagniecia, mozemy nad nimi pracowac, wiemy co wychodzi nam dobrze, co zle, mozemy koncentrowac sie nad tym drugim...czyli mozemy pracowac nad umiejetnosciami nie tracac czasu na cwiczenie z innymi osobami
(nie dotyczy to walk-powinno sie walczyc ze wszystkimi, co prawda w moim przypadku dotyczylo, ponieważ to byl moj jedyny sparing-partner, jednak byl o tyle lepszy ode mnie, ze kazdy sparing i tak byl dla mnie materialem do poprawki...) i moim zdaniem dalo mi to o niebo wiecej niz ciagle bieganie od jednej osoby do drugiej
Napisano Ponad rok temu
jakich stazach u licha?? ja cwicze kicka...
Co się ciskasz chłopie Tu jest forum aikido i jak wyraźnie nie napiszesz,
że ci o kicka chodzi, to skąd LM ma się domyślić.
U nas pratnera zmienia się po każdej technice (choć w dobie AIDS podobno
stali parnerzy są w modzie :wink: ).
Bywa nawet, że sensej każe nam zmienić partnera w czasie wykonywanie jednej techniki.
Mi to odpowiada. Każdy uke atakuje trochę inaczej. Ćwicząc
wciąż z tym samym człowiekiem łatwo o pewnego rodzaju rutynę,
przyzwyczajenie do pewnych schematów ruchowych.
Może winnych stylach (vide kick) to nie jest tak istotne ale tu wychodzi
specyfika Aikido.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zauwazylem rzecz nastepujaca: w Niemczech prawie zawsze zmienia sie partnera po kazdej technice, podczas, gdy w Polsce nie. Bylem ostatnio w dojo w Szczecinie, uklonilem sie, a tu koles do mnie: przepraszam, ale ja zawsze cwicze z X-em". Pomijam juz kwestie obyczaju i kultury na treningu, ale mnie osobiscie cwiczenie ciagle z tym samym raczej by uwstecznialo, nie mowiac juz o tym, ze byloby nudne. Jak to jest u was?
U mnie w dojo zdecydowanie preferuje się częste zmiany. Partnerzy różnie reagują na technikę. Ćwicząc z jednym przyzwyczajasz się do jego reakcji i inna reakcja możę cię zskoczyć (np. techinka przstanie wychodzić) Oczywiście zdarzają się tzw. "papuszki nierozłączki". Ale nie jest to dobre wyjście - proponuje w miarę możliwości częste zmiany
Pozdrawiam:
Napisano Ponad rok temu
"Jest zawsze bardzo przyjemnym ćwiczyć z partnerem, który rozumie i zna cię.
Ona lub on może pomagać lub współpracować w rozwiązywaniu problemów na różnych etapach treningu. Szukanie partnera na własnym poziomie jest zupełnie naturalne. Jednak, aby możliwy był postęp, szczególnie rozwój solidnej fizycznej bazy, dynamicznego i elastycznego ruchu, idealny trening powinien zawierać wiele różnych elementów. W tym wypadku wiele podstawowych pojęć szeroko znanych w japońskich sztukach wymaga szczegółowego omówienia.
Po pierwsze powinieneś ćwiczyć z partnerem na wyższym poziomie. W tym typie praktyki powinieneś otworzyć umysł na indywidualne cechy partnera, króre różnią każdego ćwiczącego.
Ćwicz swoje oczy rozpoznając różne formy ekspresji sztuki, odkrywając ich korzenie takie jak - płeć, wiek, waga, wzrost, osobowość, mentalność, narodowość, historię treningu i kondycję fzyczną.
Praktykuj obserwację.
Ćwicz i wykonuj techniki z maksymalnym zaangażowaniem, tak abyś doszedł do granic swoich możliwości i je rozszerzył (jeśli nie znasz swoich ograniczeń - nie możesz nad nimi pracować).
Po drugie ćwicz z partnerami, którzy ćwiczą na twoim poziomie. Spróbuj zobaczyć własne problemy i słabości, "odbijające" się w partnerze. Uważnie obserwuj jak inni, na twoim poziomie pokonują poszczególne problemy i próbuj odkryć jak to robią.
Ten proces pokonywania problemów nie dotyczy tylko technik, ale zwłaszcza "przełamania się " do wyższego wymiaru świadomości fizycznej.
Po trzecie ćwicz z partnerami, którzy ćwiczą krócej i są na niższym poziomie. Wzmocnij swoją znajomość podstawowych technik i staraj się je wykonywać bez wysiłku. Ucz się samokontroli, wciąż pracując nad skutecznością technik. Ćwicz w szczególności z początkującymi, którzy nie mają jeszcze wyobrażenia ruchu, dzięki czemu możesz studiować skuteczność i precyzję ruchu. We wszystkich tych wymienionych, trzech metodach pielęgnuj zdolność do praktyki z różnymi osobami.
Ćwicz ze studentami, którzy są o ciebie więksi, wyżsi, ciężsi, także z tymi, którzy są podobni do ciebie
i tymi, którzy są od ciebie mniejsi.
A przede wszystkim wykorzystuj każdą okazję by wrócić do stanu umysłu począkującego.
Aby prawidłowo zastosować tę koncepcje podczas treningu, ogólnie prowadzę zajęcia tak, aby studenci zmieniali się często, co najmniej 2 razy w czasie techniki. Uważam za potrzebne to, aby, jeśli to możliwe, ćwiczyli z kazdą obecną podczas zajęć osobą. Słyszałem o dojo w których pary umawiają się przed zajęciami, ten zwyczaj ukazuje ignorancję nauczyciela.
Ogólnie istnieją dwie formy praktyki, dla których powyższe rady są użyteczne. Pierwszą jest ta, kiedy jesteśmy nauczani przez nauczyciela w czasie zajęć. Drugą jest wolna praktyka. Wolna praktyka może mieć formę pracy z partnerem lub samotnie. Ćwiczenie w samotności, bardzo wartościowe -
w szczególności w studiowaniu z bronią, jest poza tematem tego eseju. Zazwyczaj wolna praktyka
ma miejsce na końcu zajęć, w czasie ostatnich 10 min. Jej celem jest powtórzenie technik ćwiczonych
na zajęciach. Mimo tego wolna praktyka nie jest ograniczona do form nauczanych podczas regularnych zajęć. Powinna być praktykowana poza nimi. Bez wątpienia poważnym Aikidoką jest ten, który korzysta
z tej formy tak często jak to tylko możliwe, zarówno z partnerem jak i samotnie.
Tej inicjatywy niestety nie zauważam u amerykańskich studentów. Kiedy byłem uchideshi w Hombu Dojo po zajęciach zawsze zostawało kilku uczniów ćwicząc (to było poważnym problemem dla uchideshi, którzy musieli pracować cały dzień i byli wycieńczeni, jednak nie mogli odpocząć dopóki wszyscy studenci nie zakonczyli ćwiczyć. Uchideshi musieli umieć przespać się 10 czy 15 min. wciąż ubrani w gi, wykorzystując do tego każdą możliwość)
Nie jest moim zamiarem podkreślanie wagi intensywnego teningu, chociaż w mentalności wielu ćwiczących trening jest ograniczony do zajęć prowadzonych przez nauczyciela. Mam nadzieję, że powyższe informacje pomogą wam w przyszłych treningach. "
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
....powinieneś otworzyć umysł na indywidualne cechy partnera,
......Spróbuj zobaczyć własne problemy i słabości, "odbijające" się w partnerze ...
w każdym z pietnastu "zaliczanych" w trakcie treningu ...
Ćwicz ze studentami, którzy są o ciebie więksi, wyżsi, ciężsi, także z tymi, którzy są podobni do ciebie i tymi, którzy są od ciebie mniejsi.
no,innych ciezko bedzie znalezc
Drugą jest wolna praktyka. Wolna praktyka może mieć formę pracy z partnerem lub samotnie. Ćwiczenie w samotności, bardzo wartościowe -
WOLNOSC ROWNOSC I BRATERSTWO
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
bo jak narazie to nie wystrzymal moj interlokutor
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
prawdziwy MANIFEST DEMOKRATYCZNY
ciach!
WOLNOSC ROWNOSC I BRATERSTWO
OOOOo to ty Sally demokracji szukasz w SW? no to pomyliles/as (ty jestes, za przeproszeniem, jakiej plci?) kierunki, ten przedzial, to przedzial dla niepalacych :wink: Takie intelektualizowanie prowadzi do nikad. Osobiscie, jak bym byl na twoim miejscu, tobym pmasz'owi tylko bil poklon y i hakame skladal rotfl Tym sposobem moze cos bys sie nauczyl...inaczej - biada ci 8)
Napisano Ponad rok temu
WOLNOSC ROWNOSC I BRATERSTWO
OOOOo to ty Sally demokracji szukasz w SW?
ja????? nie, to pmasz szuka
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Lato i Aikido
- Ponad rok temu
-
Andre Cognard - życiorys nieautoryzowany
- Ponad rok temu
-
WYSOKIE "TWARDE" PADY
- Ponad rok temu
-
Kancho w Szanghaju
- Ponad rok temu
-
Pola mokotowskie
- Ponad rok temu
-
Staż z Gianpierro Savegnago
- Ponad rok temu
-
aiki-age i aiki-sage
- Ponad rok temu
-
Staz majowy 2003 z Tamura i Yamada sensei
- Ponad rok temu
-
Staż z Shihanem Andre Cognardem w Warszawie
- Ponad rok temu
-
SHUDOKAN, YOSHINKAN, AIKIKAI
- Ponad rok temu