udało mi się wypatrzyć w końcu Didier Beddara (instruktor Wing Chun Kung Fu z Paryża) w jednej ze scen z filmu. Konkretnie chodzi o scenę na posterunku (sala treningowa z karatekami z pałami). W jednym z kimon śmignął na chwilę Didier (Jet dusi go pałkami

Dziwi mnie dlaczego Beddar nie może nadal wkręcić się w poważniejsze role...W "Braterstwie Wilków" też podobno się gdzieś tam w tle pojawił

Ogólnie "Pocałunek Smoka" jest jednym z nielicznych dobrych filmów kopanych ostatnich lat.
Miłosz