41 odpowiedzi w tym temacie

[budo_grzegorzg]

Medytacja wszędzie poza Dalekim Wschodem powinna słóżyć koncentracji (wyciszeniu przed nauką), to tak jak uczenie się wiersza.

A propo`s RyuTe i kata. Teraz jest teraz i uczenie najpierw zastosowań, a dopiero nakońcu Kata (kiedy wszystkim chodzi o zastosowania) mija się z celem. Kisdyś mistzr zanim zaczął uczyć wszechstronnie sprawdzał chęć do nauki i "jakość psychiczną" adepta. Teraz nie ma takiej możliwóści. W końcu uczeń nie mieszka już z nauczycielem lub nie spędza z nim tyle czasu, jak kiedyś bywało.

W RyuTe każde kata ma kilka poziomów zaawansowania. I ten system wydaje mi się bardzo rozsądny, bo adeot może sam praktykować w domu zapis symboliczny i uszczegółowiać (sorry za neologizm) go na treningu. A dopiero po wielu latach dostaje pełną, bardzo skomplikowaną formę - kata.

[budo_karateka1]

A po co iść dookoła jęzlei najlepsza forma jest metoda tradycyjna jak teraz w Polskich dojo!! .Uczy sie raz , a dobrze.

[budo_death-wish]

Zakładając że instruktor jest znawcą kata, a z tym różnie bywa.

[budo_grzegorzg]

Masz rację Giro ztym różnie bywa. Wielokrotnie widziałem jak na egzaminach ludzi ewykonują formy myląc ruchy, a potem gdy zdadzą (chodzi o Shodany), mówią, że dobrze umieją a dalej się nie uczą, nie weryfikują swoich umiejętności, bo brakuje czasu, chęci itd.

[budo_death-wish]

Czyli znowu wraca problem niedouczonych instruktorów. Dlatego wydaje mi się dobry pomysł licencjonowania instruktoró i obowiązkowych konsultacji. ktoś powie - koszty, a ja się zapytam ile kosztuje u Niego trening i ilu ma ćwiczących. Jak ktoś napisał dzisiaj już wielu instruktorów nie zna zastosowania technik, jeszcze trochę zapomni się o kata, a na końcu wurzuci się połowę technik bo nie skuteczne i z karate zostanie szmelc.

[budo_karateka1]

Po mału nie jest tak żle nie duczony instruktor nie ma trenujących i sam padnie .

[budo_death-wish]

Czasem tak czasem nie
A co taki delikwent ma zrobić jeśli jest tylko jeden w oklicy?

[budo_karateka1]

To faktyczni może byc problem

[budo_mike^^]

To wtedy taki koleś stanowi dla danej społeczności wyłączny i jedyny autorytet w sztukach walki...

[budo_druid]

Ja tak nawiążę do poczatkowego posta. Z tego co pamietam to nazwę " karate" nie wprowadzili Japończycy.
A tak na marginesie - Giro macie treningi kobudo ?

[budo_best]

dla mnie róznica pomiedzy jedny i drugim karate wyraża sie poprzez następujący fakty;
1. na Okinawie nie ma żadnej sekcji karate shotokan,kyokushinkay,oyama,wadoryu itd (mam na mysli style czysto japońskie mimo)
2.style okinawańskie cieszą sie coraz większą popularnością na całym świecie i prawie wszystkie szkoły mają swoje przedstawicielstwa w Japonii

[budo_death-wish]

jeszcze dodałbym że w karate okinawańskim sport ma raczej marginalne znaczenie w porównaniu z japońskim na przykład.

[budo_karateka1]

I co jeszcze :roll:

[budo_druid]

wystarczy Karateka1, wystarczy :-)

[budo_karateka1]

ok

[budo_druid]

:-)

[budo_best]

co jest z Tobą karateko 1- zabrakło argumentów ?

[budo_karateka1]

Na co dziecko na co

[budo_best]

Czyżby Twoja kobieta zaszła w ciążę?

[budo_karateka1]

A co tobie się marzy i nie możesz ???