Brak odpowiedzi do tego tematu

[budo_pietrass]

TO BYłO do przewidzenia. Zapaśnicy Górnika Łęczna nie sprostali rywalom z Turcji i odpadli z klubowego Pucharu Europy. Ta impreza nie cieszy się specjalną popularnością. Między innymi za sprawą niejasnych przepisów i bałaganu organizacyjnego.

Z tureckiego Gebze przyjechała drużyna mocno zmieniona, w porównaniu ze spotkaniami sprzed tygodnia. Jak można było przeczytać w piśmie tamtejszej federacji, z zespołu Belediyesi Gures Ihtisas Baskanligi Gebze pochodzi praktycznie tylko jeden zawodnik. Pozostali zostali wypożyczeni na pucharowe występy.

W sobotnich walkach goście wyraźnie przeważali, dowodem cztery zwycięstwa przed czasem. Trudno się dziwić, że dwukrotnie przez przewagę techniczną przegrywał z wicemistrzem Turcji, Mevlanem Kulacem, junior Górnika, Marcin Karczmarz. Nieźle zaprezentował się Radosław Wierzbicki, chociaż dwukrotnie musiał uznać wyższość Mehmeta Yozgata (przed czasem oraz 7:9). Więcej oczekiwano od byłego mistrza Europy, Marka Garmulewicza. Tymczasem, podobnie jak w Gebze, nie sprostał on młodszego od siebie brązowemu medaliście mistrzostw świata, Aydinowi Polatciemu.

W naszej drużynie prawdziwą klasę zaprezentował wicemistrz Europy juniorów, Krystian Brzozowski. Jako jedyny odniósł dwa efektowne zwycięstwa dla Górnika. Dobrze zaprezentował się też Paweł Knap, który wygrał pierwszą walkę z Turgayem Orucem, a w rewanżu uległ mu dopiero w dogrywce.

W barwach Górnika kibice nie zobaczyli Tadeusza Kowalskiego i Piotra Gierala. Obydwaj poróżnili się z klubem - na tle finansowym - i wyjechali do rodzinnej Włodawy. Chyba nie będą już startowali w meczach ligowych. Prawdopodobnie o tytule drużynowego mistrza Polski w stylu wolnym zadecyduje mecz z Włókniarzem Łódź, który odbędzie się 26 października.


No na ten mecz naprawde warto się wybrać, prawdobodobnie odbędzie się w Zgierskiej hali.