Skocz do zawartości


Zdjęcie

powalenie giganta ;-)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
14 odpowiedzi w tym temacie

budo_paweld
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 80 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Czestochowa

Napisano Ponad rok temu

powalenie giganta ;-)
wlasnie co zrobic gdy koles jest wiekszy gdzies o glowe i typu kuleczka

jak go sprowadzic do parteru? najpierw oklepac go troche a pozniej probowac wejsc w nogi czy moze od razu wchodzic? ale ktos taki jak no jak ja ktore ma niedociagniecia techniczne w BJJ moze juz dostac w czape przy probie wejscia...

poza tym ciezar powoduje ze ciezko go bedzie powalic od razu a wtedy moze nam zrobic kuku...
  • 0

budo_^hast^
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3373 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sopot

Napisano Ponad rok temu

Re: powalenie giganta ;-)
Sposoby sa 2. Walka w dystansie lub klincz. Zakladajac iz nie bedziemy chcieli uderzac pozostaje zwarcie. A tutaj mozemy wjechac w nogi tudziez klinczowac. Przy czym zaznaczyc trzeba iz po nieudanym wejsciu w nogi zawsze mozna i nalezy klinczowac a nie oddalac sie od przeciwnika jak to czyni wiekrzosc poczatkujacych. Tak wiec klincz. Tutaj nasz przeciwnik za silnie uderzac nie moze co nie wcale nie oznacza iz tego zrobic nie moze. W kazdym razie ja probuje podchwycic noge przeciwnika i z klinczu pojsc po single leg takedown.
Przewaznie to u mnie wyglada tak ze chlopak probuje sie szarpac przez chwile. Jako ze przewaznie nie wiedza jak to robic wiec mecza sie predzej czy pozniej. A jak juz sie podmecza to po obaleniu jeszcze chwila i mamy pelen dosiad. A tutaj juz sprawa jasna.
To tylko jeden z mozliwych sposobow. Ten stosuje ja. Nie wiem czy jest najleprzy. Mnie po prostu najczesciej wychodzi.
  • 0

budo_paweld
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 80 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Czestochowa

Napisano Ponad rok temu

Re: powalenie giganta ;-)

Sposoby sa 2. Walka w dystansie lub klincz. Zakladajac iz nie bedziemy chcieli uderzac pozostaje zwarcie. A tutaj mozemy wjechac w nogi tudziez klinczowac. Przy czym zaznaczyc trzeba iz po nieudanym wejsciu w nogi zawsze mozna i nalezy klinczowac a nie oddalac sie od przeciwnika jak to czyni wiekrzosc poczatkujacych. Tak wiec klincz. Tutaj nasz przeciwnik za silnie uderzac nie moze co nie wcale nie oznacza iz tego zrobic nie moze. W kazdym razie ja probuje podchwycic noge przeciwnika i z klinczu pojsc po single leg takedown.
Przewaznie to u mnie wyglada tak ze chlopak probuje sie szarpac przez chwile. Jako ze przewaznie nie wiedza jak to robic wiec mecza sie predzej czy pozniej. A jak juz sie podmecza to po obaleniu jeszcze chwila i mamy pelen dosiad. A tutaj juz sprawa jasna.
To tylko jeden z mozliwych sposobow. Ten stosuje ja. Nie wiem czy jest najleprzy. Mnie po prostu najczesciej wychodzi.


Dzieki za odpowiedz

ktos ma jeszcze jakies uwagi?
  • 0

budo_in_sekt
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 94 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z kosmosu...

Napisano Ponad rok temu

Re: powalenie giganta ;-)
a po co wogole wywracac gigantow?
aby przez przypadek znalesc sie pod 120 kg cielskiem?
pewny jestes ze chcesz sie z takim wieprzem tarzac w parterze?
nie lepiej pociagnac jeden dobry lowkick na kolano i popatrzec jak sam sie przewraca?
  • 0

budo_paweld
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 80 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Czestochowa

Napisano Ponad rok temu

Re: powalenie giganta ;-)

a po co wogole wywracac gigantow?
aby przez przypadek znalesc sie pod 120 kg cielskiem?
pewny jestes ze chcesz sie z takim wieprzem tarzac w parterze?
nie lepiej pociagnac jeden dobry lowkick na kolano i popatrzec jak sam sie przewraca?


chetnie tylko jeszcze Van Dammem nie jestem :) jak sie naucze lamac nogi w kolanach low kickiem to moze wtedy bede tak uderzal :)
poza tym kto mowi o lezeniu pod gosciem...trzeba go wlasnie tak przewrocic zeby byc na nim i albo zmasakrowac mu maske albo zalozyc jakas dzwignie czy duszenie
  • 0

budo_in_sekt
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 94 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z kosmosu...

Napisano Ponad rok temu

Re: powalenie giganta ;-)
mi przynajmniej szybciej przyszlo nauczenie sie podstaw prostych, niskich kopniec niz technik obalania i sprowadzania do parteru.
a co do lezenia na kliencie to zawsze londujesz na nim?
na ulicy pomylisz sie raz...
potkniesz sie, poslizniesz, zaplaczesz w jego nogi...
a szansy na popelnienie nastepnego bledu mozesz juz w tej walce nie miec...
  • 0

budo_paweld
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 80 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Czestochowa

Napisano Ponad rok temu

Re: powalenie giganta ;-)

mi przynajmniej szybciej przyszlo nauczenie sie podstaw prostych, niskich kopniec niz technik obalania i sprowadzania do parteru.
a co do lezenia na kliencie to zawsze londujesz na nim?
na ulicy pomylisz sie raz...
potkniesz sie, poslizniesz, zaplaczesz w jego nogi...
a szansy na popelnienie nastepnego bledu mozesz juz w tej walce nie miec...


mozliwe, przyswajanie technik zalezy od predyspozycji kazdego z nas

chodzi jednak ze jesli gosc ma 2 razy grubsza noge niz ja to ciezko go tak jednym kopnieciem powalic...dlatego sie pytalem na poczatku czy lepiej go obic troche a pozniej klincz czy od razu klincz i do parteru

co do sprowadzenia, to sposoby jakie ma na to BJJ daja naprawde duze szanse znalezienia sie na przeciwniku. a wtedy juz wiadomo, byle uderzacz czy po prostu misiek z silowni nie za bardzo wie co w nim robic i tutaj mamy szanse...a wymiana moze sie zle skonczyc jesli chociac raz nas trafi
  • 0

budo_silvio
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 829 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano Ponad rok temu

Re: powalenie giganta ;-)

mi przynajmniej szybciej przyszlo nauczenie sie podstaw prostych, niskich kopniec niz technik obalania i sprowadzania do parteru.
a co do lezenia na kliencie to zawsze londujesz na nim?
na ulicy pomylisz sie raz...
potkniesz sie, poslizniesz, zaplaczesz w jego nogi...
a szansy na popelnienie nastepnego bledu mozesz juz w tej walce nie miec...


Na treningu w Lodzi widzialem jak chlopak (75 kg) walczy z chlopakiem (120 kg). Zwyciestwo "wieloryba" bylo bliskie, jego rywal przewracal sie pod zmasowanym atakiem. I wtedy...
Lżejszy chlopak wykonal rzut poswiecenia. Zdawało się, że grubas leciał w powietrzu całe wieki... W końcu gruchnął o matę (która jest cienka i leży wprost na betonie).
To był niesamowity pojedynek, byłem poruszony
Silvio
  • 0

budo_orka
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 117 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: powalenie giganta ;-)
Jak wygląda ten rzut?
  • 0

budo_telex
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 676 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznan

Napisano Ponad rok temu

Re: powalenie giganta ;-)
hmm...
Nigdy nie wchodz do parteru z wiekszym i ciezszym przeciwnikiem jesli nie musisz !!
Czasem ciezko zalozyc dzwignie jesli nagle okazuje sie ze gosciu ma rece silniejsze niz Twoje nogi ! Tym bardziej jesli nie czujesz sie zbyt blyskotliwy technicznie.
Posparuj z kims 25 kg ciezszym a szybko przekonasz sie o czym mowie.
To takie przemyslenia z Judo.
  • 0

budo_jarek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1566 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Budapest

Napisano Ponad rok temu

Re: powalenie giganta ;-)
No tak, ale z drugiej strony kiepsko wygląda wymiana na pięści z cięższym zawodnikiem tej samej klasy. Tu przewaga masy jest jeszcze bardziej widoczna. Sądzę, że mimo wszystko wejście w parter jest bezpieczniejsze.
  • 0

budo_nn
  • Użytkownik
  • Pip
  • 37 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: powalenie giganta ;-)
Chwila Koledzy, walkujecie na innych postach ze jedyna szansa z wiekszym jest w parterze, ze tam szanse sa wyrownane(mowimy oczywiscie o sytuacji, gdy mutant jest laikiem), podajecie przyklady, ktore przemawiaja do rozsadku tzn. ze jest malo prawdopodobne, zebybokser z kategorii piorkowej wygral z kolesiem z kategorii ciezkiej i ja sie z tym zgdzam, przeciez wszyscy znamy zasde ze z wiekszym przeciwniekiem (jesli mowa o stojce) nie mozna walczyc w pelnym dystansie, tylko trzeba go skracac.Skoro teraz twierdzicie ze rowniez walka w parterze jest nie do wygrania, to wniosek do walki z mutantem jest prosty.Wykorzystac chwile zaskoczenia, wejsc jakas kombinacja reczno-nozna, zadajac maksymalnie duzo ciosow(oczywiscie nie przez 10 min:-) i pomykac gdzie raki zimuja.Pozdrawiam
  • 0

budo_vojtex
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 80 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:sosnowiec

Napisano Ponad rok temu

Re: powalenie giganta ;-)

No tak, ale z drugiej strony kiepsko wygląda wymiana na pięści z cięższym zawodnikiem tej samej klasy. Tu przewaga masy jest jeszcze bardziej widoczna. Sądzę, że mimo wszystko wejście w parter jest bezpieczniejsze.


chetniej bym przyjal cios od 110kg pana z silowni niz od 70kg kolesia trenujacego jakis styl uderzany...
  • 0

budo_mort
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1215 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: powalenie giganta ;-)
fakt, mój znajomy kyokushinkowiec -wtedy około 16 lat i 70 kg przy 165 wzrostu ( ćwiczył też ciężary) ciężko pobił osiedlowgo 30 letniego wirachę ważącego ponad 100 kg.

ale Jarek mówił o tej samej klasie
  • 0

budo_nn
  • Użytkownik
  • Pip
  • 37 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: powalenie giganta ;-)
Jezeli mowimy o tej samej klasie przeciwnikow, zarowno w stojce jak i w parterze to i przy duzej roznicy warunkow fizycznych to mniejszego szanse sa znikome, z tego tez powodu w ogole powstaly kategorie wagowe.Oczywiscie jakies wyjatki od tej reguly sie zdarzaja, gdy np. mniejszy jest lepszy technicznie i zdecydowanie szybszy, ale wowczas nie jest to ta sama klasa.Pozdrawiam
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024