Skocz do zawartości


Zdjęcie

Duszenia ... tak, ale co potem ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
20 odpowiedzi w tym temacie

budo_^hast^
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3373 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sopot

Napisano Ponad rok temu

Duszenia ... tak, ale co potem ?
W owym tekscie chcialbym poruszyc temat technik konczacych - duszen, a dokladnie podejsc do tego zagadnienia od strony bezpieczenstwa.
W czasie trenigu z technikami konczacymi moze sie zdarzyc tak iz osoba bedaca pod dzialaniem duszenia odmowi poddania w wyniku czego utraci przytomnosc. Oczywiscie sa metody pomagajace w dojsciu do siebie nieprzytomnego. Sa take ogulne rady jakich nalezy przestrzegac aby uniknac takich sytuacji. Innymi slowy lepiej zapobiegac niz leczyc:
- Nauka duszen powinna przebiegac pod okiem wykwalifikowanego instruktora posiadajacego odpowiednie uprawnienia do tego aby wogule moc prowadzic treningi.
- cwiczacy powinni byc zaznajomieni z budowa karku a takze wiedziec gdzie nalezy wywrzec nacisk aby spowodowac duszenie.
- rozwinac swoje umiejetnosci w tych technikach cwiczacy powinni do tego stopnia aby sila [nacisk] uzyty w celu wywolania duszenia byl jak najmniejszy
- cwiczacy powinni byc w stanie rozpoznac iz partner jest nieprzytomny i niezwolocznie przestac wywierac nacisk na kark
- cwiczacy powinni umiec przeprowadzic prawidlowa resuscytacje w przypadku gdy stan nieprzytomnosci sie przedluza
- powinno sie ulozyc nieprzytomnego w odpowiedniej pozycji i ulatwic dostep powietrza.
Stan nieprzytomnosci pod wplywem duszenia osiaga sie mniej wiecej po 10 sekundach. Jest to spowodowane przejsciowym niedotlenieniem mozgu. Techniki duszenia wywierajac nacisk na tentnice szyjna.
Jezeli w pczeciagu 20 sekund nieprzytomny nie odzyska swiadomosci nalezy niezwlocznie szukac i/lub udzielic pomocy. Sam stan nieprzytomnosci moze byc uznany za wypadek, co posiaga za soba koniecznosc udzielenia pomocy lekarsiej, jezeli stan nieprzytomnosci sie przedluza a jego przyczyny nie moga byc rozpoznane. Jezeli po 20 sekundach i pomimo prob przywrucenia jej osoba nadal jest nieprzytomna nalezy wezwac pogotowie.
Sposoby na pomoc w dojsciu do siebie nieprzytomnego przed wezwaniem pogotowia:
w przypadku utraty przytomnosci,ktora stwierdzamy na 3 sposoby :
1.glosne zadanie pytania/rozkazu do ucha,
2.klasniecie nad twarza poszkodowanego
3.uszczypniecie budz podraznienie przez dotykanie rzes,
-sprawdzamy czy nie ma czegos w ustach jezeli ma usuwamy,
-udrazniamy drogi oddechowe przez odchylenie glowy do tylu,
-sprawdzamy oddech przez pochyleniem policzka nad ustami jednoczesnym patrzeniu na przepone,na ktorej kladziemy reke nastepnie:
*jezeli stwierdzimy ze oddycha i wyczuwamy puls unosimy wszystkie konczyny do gory ( jezeli stwierdzimy ze wszystkie sa "sprawne")
*jezeli nieprzytomy w czasie 20 sekund nie odzyskal przytomnosci lub zaczol wymiotowac,ukladamy go do pozycji bocznej ustalonej i co 2-3min kontrolujemy czynnosci zyciowe az do pojawienia sie pogotowia,
*w przypadku braku oddechu nalezy przeprowadzic sztuczne oddeychanie jezeli natomiast ustala takze praca serca nalezy przeprowadzic resuscytacje krazeniowo-oddechowa (jezeli nie macie pojecia o co chodzi to radze sie udac przy najblizszej okazji na kurs pierwszej pomocy,na ktorym wszystko to przecwiczycie)

Duzo sie mowi na temat potencjalnej szkodliwosci duszen i przetrzymanego duszenia na organizm. Nie stwierdzono jednoznacznie iz krotko trwala nieprzytomnosc spowodowana brakiem doplywu tlenu ma negatywny wplyw na organizm. Techniki duszen sa znane i nauczane w wielu sportach / sztukach walk. W ponad 100 letniej historii judo nie zdazyl sie ani jeden smiertelny wypadek ktorego bezposrednia przyczyna bylo uduszenie. Nie zmienia to faktu iz nalezy dmuchac na zimne i nie zgrywac twardziela ale odklepac za wczasu. Cwiczyc pod okiem osoby ktora posiada wiedze nie tylko o sztuce walki jaka naucza ale takze wykazuje sie umiejetnosciami instruktorskimi potwierdzonymi przez ukonczenie odpowiednich kursow.
O ile pamietam to nie zdazylo sie aby na treningu w ktorym bralem udzial jakas osoba stracila przytomnosc w wyniku duszenia. Bylo kila przypadkow podduszen lecz nigdy nie zdazylo sie tak aby ktos "odplynal".
Powiem tylko ze te wszystkie informaje jakie podane sa w tym poscie, a takze sporo innych, wykwalifikowany instruktor powinien doskonale znac. Mam nadzieje iz ten tekst bedzie pomocny. Jezeli ktos ma jakies uwagi, znalaz niescislosc to prosze mnie i Marte poprawic.
Autorzy postu : Marta-Ika, ^Hast^.
  • 0

budo_lord von banan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2917 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?

Autorzy postu : Marta-Ika, ^Hast^.


A kto kogo dusił ? :)
  • 0

budo_marta-ika
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 501 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?

A kto kogo dusił ? :)

w tym ukladzie to ja zajmuje sie pierwsza pomoca :) od duszenia jest ^Hast^ a ofiary sa anonimowe...
  • 0

budo_roslon
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 801 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Legionowo

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?
jezeli nie macie pojecia o co chodzi to radze sie udac przy najblizszej okazji na kurs pierwszej pomocy,na ktorym wszystko to przecwiczycie

Na każdym kursie instruktorskim jest pierwsza pomoc... więc każdy instruktor powinien to znać... a inni nie mają prawa prowadzić zajęć... :evil:
  • 0

budo_jakub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2280 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?
ale jezeli chce sie uczyc sam z kumplem z kaset to taki tekst jest bardzo pomocny poniewz NIE MAMY instruktora. prawda?
  • 0

budo_roslon
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 801 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Legionowo

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?
Ty się ucz z kaset SW, a ja się bedę uczył pilotować samolot... :?

Polecam też kursy korespondencyjne ESKK, uczą tam Wschodnich Sztuk Walki i Taekwondo...
  • 0

budo_e2rd
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 201 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:ta czesc galaktyki

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?

jezeli nie macie pojecia o co chodzi to radze sie udac przy najblizszej okazji na kurs pierwszej pomocy,na ktorym wszystko to przecwiczycie


... a jako wstepniak poczytac np. to:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

pozdro
E2rd
  • 0

budo_jakub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2280 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?
inna sytuacja:
chodze na zajecia z instruktorem ale chce doskonalic to co cwicze na treningach w wolnych chwilach z kumplem, instruktora wtedy NIE MA.

polecam mniej emocji.
  • 0

budo_roslon
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 801 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Legionowo

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?
Mniej emocji?

Wybacz, ale nie jesteś w stanie wyprowadzić mnie z równowagi...

A z tym twierdzeniem się zgadzam... tutaj masz całkowitą rację...
  • 0

budo_^hast^
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3373 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sopot

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?
Drogi panie Roslon.
Ten tekst nie jest adresowany do instruktorow prowadzacych zajecia. Te informacje sa na kursie instruktorskim i obowiazkiem instruktora jest je znac. Takiego obowiazku nie maja osoby cwiczace. Tekst jest kierowany do nich aby wiedzieli co robic w przypadku gdy sie okaze iz osoba prowadzaca zajecia jest niekompetentna i tym samym stwarza zagrozenie. Przytocze tutaj jedno ze zdan jakie napisalem pod koniec:

Powiem tylko ze te wszystkie informaje jakie podane sa w tym poscie, a takze sporo innych, wykwalifikowany instruktor powinien doskonale znac.

Zeby nie bylo nieporozumien. Tekst nie jest instruktazowka dla osob prowadzacych zajecia. Jest przeznaczony dla osob ktore biara udzial w treningu i chca wiedziec jak sie zachowac w przypadku gdy ktos ucierpi w wyniku zastsowania duszenia. Oczywiscie nie jest to w pelni kompetentny poradnik czy tez kurs pierwszej pomocy. Jedynie wskazowki i informacje. Tekst jaki pan przytacza dobitnie wskazuje gdzie nalezy szukac szczegolowych informacji.
Drazni mnie brak kompetencji do prowadzenia treningow przez niektore osoby ktore nauczaniem sztuk walk sie zajmuja. Ich brak kompetencji nie powinien oznaczac iz w razie wypadku nikt nie udzieli pomocy poszkodowanemu. Malo kto raczej tez sprawdza czy osoba prowadzaca trening ma odpowiednie uprawnienia aby je wogule prowadzic.
Mam nadzieje ze wyjasnilem i dopowiedzialem wszystko.
Aha, ten post nie jest adresowany tylko i wylacznie do Pana Roslona.
  • 0

budo_roslon
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 801 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Legionowo

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?

Malo kto raczej tez sprawdza czy osoba prowadzaca trening ma odpowiednie uprawnienia aby je wogule prowadzic.


A szkoda, a szkoda... ale powoli się będzie zmieniało...
  • 0

budo_lord von banan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2917 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?
Roslon, o co ci chodzi? ^Hast^ z Martą - IKĄ napisali bardzo dobry post, a ty się czepiasz nie wiadomo czego. Daj sobie na luz.
  • 0

budo_roslon
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 801 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Legionowo

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?
A czy ja napisałem, że zły?
Wprost odwrotnie...

Idę na trening... i tak nie będziecie tęsknili :twisted:
  • 0

budo_fox
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1205 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdansk
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?
A co jesli przy duszeniu zostanie uszkodzona krtan lub kregi . Wtedy osoby beco wymyslaly przekladalu na pozycje. Tylko pogorsza sprawe. Sam mowiles ze podduszenias sa zazwyczaj niegrozne( chyba ze ktos naprawde przeszadzi). Tak wiec jak ktos straci przytomnasc np po 3 sekundach duszenia moze byc to cos powazniejszego. Dlatego radze zeby udzielac pomocy tylko jesli jest w jakis sposob przygotowanym. Nie wystarczy przyczytac tekst u gory zeby bawic sie pierwsza pomoca. Ale wykonaliscie dobra robote i mysle ze tym co sie troche znaja uswiadomiliscie ( przypomnieliscie ) co maja w danej chwli zrobic.
  • 0

budo_silvio
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 829 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?

W owym tekscie chcialbym poruszyc temat technik konczacych - duszen, a dokladnie podejsc do tego zagadnienia od strony bezpieczenstwa.
Autorzy postu : Marta-Ika, ^Hast^.


Bardzo ciekawy post moi młodzi Państwo!
Jako jego uzupełnienie (co tu uzupełniać zresztą) podam link do strony na której omówiono ten sam problem: :sleeping:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Pozdrawiam i czekam na kolejne interesujące tematy
Silvio
  • 0

budo_fiodor
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3675 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?
Na obozie instruktorskim Roy Harris pokazywał jak sprawdzać czy gość odleciał: pięścią szybko przesunąć po mostku...
Jak royce został zaduszony przez Validdiego odleciał, podbiegli do niego, posadzili i naciągali przy tym kopiąc kolanem w plecy.

Jak to wyglądało możecie obejrzeć na filmie i poczytać tu:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_jakub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2280 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?

Wybacz, ale nie jesteś w stanie wyprowadzić mnie z równowagi...

nie mialem na mysli siebie.
  • 0

budo_słoniak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1975 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?
Świetny temat. Jedno z podstawowych pytań, które powinniśmy sobie stawiać zawsze, brzmi właśnie: "...i co dalej?". Dotyczy to nie tylko duszeń, ale i wielu innych technik, z których prawie każda, nawet niewinnie wyglądająca, może skończyć się wypadkiem. Wypadkiem, bo duszenia teoretycznie są stosunkowo niegroźne. Wszelkie komplikacje po nich są więc wypadkami przy treningu. Można tu wymienić powikłania po krótkotrwałym niedotlenieniu mózgu, uszkodzenie kręgosłupa szyjnego (kochane balachy :) ), uszkodzenie nerwów obwodowych (np naderwanie splotu szyjnego), uszkodzenie krtani. Wszystkie te wypadki występują niesłychanie rzadko, ale zawsze trzeba się liczyć z ich możliwością. W przypadku pierwszym, okres upośledzenia ukrwienia mózgu jest na tyle krótki, że nie powinien wywołać żadnych następstw. Jednak można trafić (zwłaszcza wśród nieznanych sobie lub dopiero zaczynających treningi osóB) na człowieka z nadreaktywnością naczyń. W takiej sytuacji nawet krótkotrwałe niedotlenienie może wywołać niemożliwą do przewidzenia reakcję naczyń krwionośnych. I to też z reguły skończy się kilkugodzinnym bólem głowy. Ale może się skończyć udarem, zwłaszcza u osób trochę starszych. Uszkodzenia kręgosłupa szyjnego nie opisuję, bo akurat duszenie nie jest tu sprawcą wybitnym. Dużo więcej kręgosłupów mają na sumieniu banalne pady :) . Zdarzają się natomiast uszkodzenia splotów szyjnych i krtani. Zwłaszcza jak przeprowadzamy tak zwane podduszanie, bo przeciwnik się strasznie szamocze, nam coś nie wychodzi i w efekcie zamiast zamknąć zacisk, tarmosimy go za szyję po macie we wszystkie strony. Dociśnięcie kością promieniową krtani, może ją uszkodzić. Z reguły też są to niegrożne kilkudniowe "łykanie jaja", ale istnieje ryzyko wystąpienia po czymś takim (choć bardziej po nawet nieplanowanych uderzeniach na krtań) obrzęku krtani. U dorosłego jest to niebezpieczne, u dziecka - niebezpieczne bardzo. Dlatego nie rezygnujmy z duszeń, nie bójmy się ich, ale myślmy podwójnie. Nie wolno lekceważyć, żadnych patologicznych objawów u zawodników po walce. Wszyscy trenujący muszą wiedzieć, że zgłoszenie bólu nie jest mazgajstwem, tylko rozsądkiem. A trener, który wyśmieje młodego człowieka zgłaszającego mu błachą dolegliwość (zdarza się cholernie często), musi liczyć się z tym, że któregoś dnia ktoś mu padnie na treningu, milcząc jak przesłuchiwany partyzant.
  • 0

budo_słoniak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1975 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?
Nie chciałem nikogo odstraszyć od tego tematu :) Ja naprawdę lubie duszenia. A z możliwych komplikacji wspomne jeszcze o najczęstszej. To taka, że przez tydzień Cię szyja napierdala, a tak wogóle to się nic nie stało :)
  • 0

budo_^hast^
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3373 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sopot

Napisano Ponad rok temu

Re: Duszenia ... tak, ale co potem ?
Ja jeszcze dopowiem jakie moga byc jeszcze inne reakcje na duszenie u ofiary.
Otoz taka osoba moze sie zachowywac ciut nieobliczalnie. Na przyklad moze zwyczajnie wstac i zaczac uciekac. Ogulem wynik takiego przetrzymanego duszenia moze byc ciut nieoczekiwany i ciezko jest przewidziec jak sie konkretny czlowiek zachowa. Jednakze podane w 1 poscie przypadki naleza do typowych. Same takie zachowania zdarzaja sie niezwykle rzadko. Przypomne jeszcze raz. Nie odnotowano zgonu na skutek przetrzymanego duszenia na treningu. Same przypadki w ktorych cwiczacy nie odzyskal po chwili przytomnosci naleza do rzadkosci. Nie zmienia to faktu iz nalezy uwazac i wiedziec co robic w razie gdyby nasz "instruktor" nie mial odpowiedniej wiedzy i kwalifikacji.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024