pshede wszystkim bardzo podobała mi sie rodzinna atmosfera jaka panowała w pensjonacie 'krystyna',buźka dla Klaudii i jej rodziny za dzielne i cierpliwe znoszenie naszych niekiedy hałasliwych wybryków [typu obrady na stołówce do 2.00 w nocy;)]. to był mój pierwszy obóz treningowy-na szczęscie wszyscy zapomnieli o tradycji chrzczenia nowicjushy,a mi jakoś nie chciało sie im o tym pshypominać;P. w pokoju panował swojski klimat(moro

mEeEeEeEeEe!! :cmok: