do NOŻOWNIKÓW :)
Napisano Ponad rok temu
Nurtuje mnie problem związany z nożami.
Mając jeszcze -naście lat, byłem maniakiem militariów a zwłaszcza noży. Każde pieniądze wydawałem na bazarze, kupując u ruskich coraz to nowe modele scyzoryków, motylów i sprężynowców. Dorobiłem się nawet pożądnego noża zakupionego w sklepie myśliwskim. Chodziłem z tymi nożami do budy, na ulicy itd. Nie zastanawiałem się za bardzo jakie to może mieć konsekwencje, bo po prostu młodego chłopaka takie rzeczy jarają i tyle. Ale to było dawno temu.
Przeglądając Forum, zauważyłem, że aktywną grupą dyskutantów są entuzjaści nie tylko noży, ale także sztuki władania nożem.
I tu nasuwa się pytanie. Po co ?
Jak każdy, trenuję jakąś tam sztukę/system/sport walki i potrafiłbym to uzasadnić samoobroną. Do czego może się przydać "nożownictwo" ?
Dawniej sztylet był narzędziem samoobrony, ale w obecnych uwarunkowaniach prawnych skuteczne użycie noża na ulicy prawie zawsze skończy się zapuszkowaniem, a samo posiadanie noża na ulicy może spowodować nieprzyjemności.
Trening walki prawie zawsze służy wywołaniu automatyzmu pewnych ruchów czy zachowań, po to aby sprawniej zadziałać w ewentualnej walce realnej.
Czy posiadając jakieś umiejętności w walce nożem, nie kusi was, żeby ten nóż nosić ? Czy mając własny lub odebrany nóż, potrafilibyście się opanować i nie użyć go ?
Był taki przesąd samurajski związany z kataną, który głosił, że miecza nie ogląda się obnażywszy całą klingę, bo gdy katana ujrzy światło, musi polać się krew. Coś w tym jest. Nóż wyciąga sie po to, żeby kogoś zranić, albo zabić. Nie można chyba liczyć na efekt psychologiczny, że ktoś nóż zobaczy i ucieknie. W przeciwnym razie co ?.. mam schować nóż ?
"Normalna" samoobrona ( bjj, kick, karate, boks, tai-chi, walenie cepami) nie ma takich konsekwencji - złamany nos, ręka, a nawet, co się mojemu znajomemu ostatnio zdarzyło, szczęka w trzech częściach.
Ale noż, to noż - raz po aorcie i narazie, bo już widzę światełko w tunelu.
Jakie jest wasze zdanie na temat sensu ćwiczenia tego typu sztuki (która mnie osobiście trochę przeraża), wogóle noszenia noża i używania go w "podbramkowej" sytuacji.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dzieki temu forum dowiedzialem sie np. jakich stref ciala napastnika NIE NALEZY atakowac nozem, nie chcac zeby "trwale odjechal". Nie sadze, zeby na tym forum przebywali jacys "psychole" ktorzy obejrza "Tabele Czasow Smierci" Fairbanksa i poleca to wyprobowac na ulicy.
Reasumujac, wiedza tutaj zdobyta przeze mnie i innych uczestnikow na pewno nie posluzy do celow przestepczych, a co najwyzej do przeciwstawienia sie przestepcom. I chocby dlatego warto tutaj byc
Napisano Ponad rok temu
Padł mi dysk i straciłem wszystkie ściągnięte rzeczy a w archiwum nie mogę znaleźć.. :?
Pozdrawiam
El Primo
Napisano Ponad rok temu
Czy mógłbyś Sandokan
El Primo
Wyslalem Ci linka do tabelki, a Ty mi za to powiedz, czy podane w niej czasy sie zgadzaja 8O
Napisano Ponad rok temu
powtorze co kiedys pisalem, od prawdziwych nozownikow nauczylem sie jednego:
JAK NIE CHCESZ NIKOGO ZABIC TO NIE NOS NOZA
jak go wyciagniesz to jest jak prowokacja, gosc nie wie ze zartujesz albo ze chcesz go nastraszyc... on tez zaczyna myslec ze walczy o zycie i jak sie to moze skonczyc
ja mam kolege co skonczyl w wiezieniu taka sytuacje...
Napisano Ponad rok temu
Poza tym to wciaga. Ja ostatnio kupilem noz o ktorym wiedzialem ze generalnie jest mocno krytykowany. Nie byl tez tani i wlasciwie powinienem kupic cos innego ale po prostu jak go zobaczylem, wzialem do reki to go chcialem miec i juz. Nosze go przy sobie stale ale za nozownika sie nie uwazam.
Sa tez noze wylacznie do walki a raczej samoobrony i jak takim ukroisz cytrynke to tracisz gwarancje. Jak wyjdziesz z czyms takim na ulice to znaczy ze jestes gotow ciezko zranic lub zabic.
Napisano Ponad rok temu
spuud
pozdrawia
Napisano Ponad rok temu
to cos zdecydowanie wiecej niz bron czy jak wola inni narzedzie.........
Oczywiscie wiesz, ze to amo powiedza zbieracze np. kart telefonicznych :wink: ?
Co do glownego pytania ...
Moze to paradoks, co powiem, ale noz NIE jest najlepszym narzedziem na ulice. Bo albo jest sie za malo zdecydowanym, i wtedy go nie uzyjesz, albo jest sie narwancem, ktory uzyje go bo go ktos potraci.
Pytanie bylo tez po co to trenowac... A po co niektorzy cwicza szermierke na miecze ? Jeszcze bardziej nieprawdopodobne jest chodzenie z mieczem po ulicy przeciez ...
A moze po prostu ludzie to lubia, uwazaja ,ze walka nozem jest piekna, i chca cwiczyc ?
Niekoniecznie wcale z nastawieniem "skutecznosci" na ulicy ...
Wojtek
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Lukew
Napisano Ponad rok temu
spuud
pozdrawia
Napisano Ponad rok temu
spuud
pozdrawia no i gratuluje nabytku...........
Napisano Ponad rok temu
Dlaczego biegasz kiedy mozesz lezec , przeciez to nie ma sensu, dlaczego nosisz noz jak mozesz chodzic z lyzka.
Tysiace ludzi chodzi na strzelnice , czy to znaczy ze wszyscy maja w planach powystrzelac sasiadow , nie tylko kilku.
Dlaczego ja nosze noz , bo jest to dla mnie tak samo niezbedna czesc garderoby jak majtki , robie to od ponad 10 lat i nie tylko ze mi sie nie znudzilo , coraz bardzie to lubie.
Dlaczego uczyc sie walki ? , kazdy osobnik potrzebuje cos innego zeby byz szczesliwym , jeden zbiera kaktusy inny stara sie byc najlepszy w walce nozem.Powiedzmy adeptom , najbardziej uduchowionych SW Kydo czy Iaido , panowie po co to robicie czy bedziecie strzelac z luku , czy obcinac ramiona, jak ktos potraci was na ulicy ?
Czy tak trudno jest zrozumiec ze mozna cos robic dla samej istoty robienia czegos co sie lubi .Oczywiscie pozostaja etyczno -moralne aspekty uzywania noza w samoobronie , ale tu tyle razy pisalem , niebezpieczny jest 18 latek ktory noza uzywa do czyszczenia paznokci , on nie ma hamulcow , bo nie wie co mozna tym nozem zrobic.
Pisalem kiedys o nozu i statystykach policyjnych , wypadki zaatakowania kogos przez wytrenowanego osobnika sie praktycznie nie zdarzaja , gwarantuje wam ze znacznie latwiej i skuteczniej jest kogas lekko "zaciac" zeby go kompletnie zniechecic do dalszej agresji , niz lekko kopnac mawashi w glowe w tym samym celu.
Napisano Ponad rok temu
taa....WAR....ja juz znam twoja opinie....i jakos kolejne jej "mutacje"...czy inkarnacje specjalnie mnie nie interesuja.....a to porownanie.......man....bylo zalosne...............
Cos wiecej moze ?
Bo ostatni np uslyszalem od milosnika starej broni, ze zaintereowanie nozami, szczegolnie nowymi, jest gowniarstwem, prawdziwe piekno tkwi zas w szablach, szpadach, rapierach.
i jakos wcale nie obrazilem sie za to "gowniarstwo", rozumiem jego fascynacje.
I obiekt fascynacji nie ma tu specjalnie nic dorzeczy. Piszesz o magii ostrza, hmmm a ja pisze o magii uzywania go, ktora jest IMO bardziej kreatywna, niz najpiekniejsze nawet ostrze. Bo dopiero to, co potrafimy z danym ostrzem zrobic, stanowi o pieknie szermierki na noze. A to o czym Ty piszesz... to kolekcjonerstwo. Ani lepsze, ani gorsze, jednak niewiele majace wspolnego z tematem postu np.
Wojtek
Napisano Ponad rok temu
spuud
pozdrawia
Napisano Ponad rok temu
WAR....to zaiste zasztyt, ze mozemy goscic tu ""prawdziwego"" fajtera.. ....a co do mojego postu....mial silna korelacje z postem Obizona....bo jemu odpowiadalem..............
Mozesz powiedziec skad ta ironia ? Bynajmniej nie uwazam sie za "fajtera" jak mnie ladnie nazwales, i rzeczywiscie, cos innego "kreci" mnie w nozach. Czy fakt, ze ktos ma inny gust powoduje u Ciebie taka irytacje ?
Nie wydaje mi sie ...
Wojtek
Napisano Ponad rok temu
Panowie jak chcecie kolekcjonowac kaktusy to robcie to , ale nie dopierzajcie sie do kogos kto tych kaktusow nie zbiera.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
spuud
pozdrawia juz bez "ironii"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Noze Kopromed
- Ponad rok temu
-
SOG
- Ponad rok temu
-
Fighter
- Ponad rok temu
-
Seiken
- Ponad rok temu
-
Walka nozem
- Ponad rok temu
-
SEVILLIAN STEEL
- Ponad rok temu
-
navaja meu amor
- Ponad rok temu
-
Izraelscy nozownicy
- Ponad rok temu
-
..o wyzszosci balisonga nad...
- Ponad rok temu
-
MOD Razor
- Ponad rok temu