[quote]Tomasz! Dotychczas sadzilem, ze jestes czlowiekiem rozsadnym?
Co sie z Toba stalo?[/quote]
ze mna nic
[quote]Ta akcja Ruska z Tajlandczykiem dowodzi jednego, ze Rusek mial problem z timingiem, wiec timing nie jest tylko jak Ci wydaje domena tzw. uderzaczy. I Taj moze mowic tylko o szczesciu.[/quote]
jakos sie z Toba Kubus nie zgodze... jak mial takie problemy z timingiem to dlaczego byl mistrzem kazachstanu w sambo?!!!!! widzialem wiele jego walk i zapewniam Cie ze Taj nie mial szczescia, po prostu byl dobry
[quote]Nota bene te krotkie techniki o jakich wspominasz u Mark Rua 9taj i luta livre), to tajbox, te inne krotkie techniki, ktore powalily Tanka, to boks w wykonaniu Belforta (bjj i dobry boks).[/quote]
wiesz Kubus teraz ty mnie rozwalasz
boks w wykonaniu Belforga to sie zgodze ale zaraz potem od razu w nawiasie walisz bjj i boks, gdzie niby widzialem te bjj w tej walce?!!!!
[quote]Nie opowiadaj glupot o tych uderzeniach w jaja, gardlo, w oczy... Tzn. co? Powybijales im te oczy i dlatego wygrales?[/quote]
gosc ktory dostal w gardlo (85 kilo jak ja) to po prostu zjechal na kolana i sie dusil..., z misiem ktory przyjal w krocze bylo to samo. musisz miec jedynie timing ktory pozwala ci ich zlapac w ruchu krotko na chwile za nim cie zlapia bo wtedy sa najbardziej bezbronni :twisted:
[quote]Czy to pieprzenie o oczach itd, nie jest czasem aktem rozpaczy, czy niemocy? Jak wazysz 50 kg, to ucz sie walki bronia. Tylko k... nie od Chinczykow, mimo, ze jestes w Pekinie.[/quote]
czy ktos mowil ze ja mam 50 kilo..., a co do chinczykow Kubus przyjedz do Chin a pozniej pogadamy...
[quote]Czy udalo Ci sie kiedys jednym ciosem np. w gradlo, badz seria powstrzmac 100 kg goscia, ktory wie co to garda bokserska i "widzac" przyszturmowal na Ciebie?[/quote]
tak
[quote]Sam nie raz dostalem kopa w jaja i zapewniam Cie, ze nigdy nie byl to koniec walki dla mnie. [/quote]
widzisz ja nie mowie o kopie w jaja tylko uderzeniu reka z masa ciala w te jaja i zaraz potem seria zeby dobic, nikt tu nie mowi o pojedynczym ciosie, walisz jak w tych walki o ktorych pisalem az sie gosc nie rusza
uderzenia tego typu w gardlo, krocze czy oczy (po masz walnac a te oczy a nie wkladac palce bo to nie dziala dopoki nie wyrwiesz oka) daja rozkojarzenia przeciwnika i wtedy masz szanse
[quote]Dostalem w oko, krwawilem z niego i walczylem dalej.[/quote]
i to byl blad twojego przeciwnika bo jak dostales w oko to na 100 % na jakies przynajmniej cwierc sekundy byles bezbronny
[quote]Niedawno moj kolega instruktor z krawki (pisalem o tym w innym poscie) stoczyl dramatyczna walke na ulicy, m.in. wsadzil gosciowi pol palucha w oko i nie byl to koniec walki, gosc od tego nie umarl, ma oczy, widzi swietnie i zyje. A kolega wyszedl z tego dzieki technikom zapasniczym, ktoe cwiczyl jako... uzupelnienie[/quote]
wiesz ja przed wyjazdem z polski mialem podobna sytuacje jak Twoj kolega tylko z dwoma sterydami i jakos nawet jednego uderzenia nie zadalem, tylko 3 kopy, raz jaja i dwa razy brzuszek i to bylo nawet zgloszone na policje to jak mi nie wierzysz to mozesz sobie sprawdzic
i co powiem to jeden z nich ewidentnie chcial mi wejsc w nogi...
wiem na pewno powiesz ze byl cienki
jeden znich wyciagal noz (na szczescie dla mnie nie zdazyl go rozlozyc) ale nie zdazyl po dostal w jaja z kopa i zrezygnowal z noza
a pozniej sobie pobiegalem bo byli z kolegami
[quote]"W UFC, Pride itd startuja maszyny a nie normalni ludzi. Z tego co pamietam byl program na CNN gdzie wrecz powiedziano oficjalnie ze kazdy z tym mistrzow jest na prochach i dlatego tak ciezko ich znokautowac "- napisales.
I co moze to zmienic? Tylko cios w oko, albo gardlo, a juz napewno w jaja? Prawda?[/quote]
Kubus czy ja napisalem cos o ciosach w jaja do postrzymywania ich...
ich nic nie powstrzyma bo sa na prochach a zobacz na balance Tito nie byl na prochach i padl po jednym strzale
wiesz mam przyjaciela tu w chinach co jest brazylijczykiem i uczyl kung fu w Brazylijskiej akademii sztuk walki gdzie uczono rowniez bjj i luta livre itd. np. zna osobiscie Ruasa i inne gwiazdy (wymieniam Ruasa bo ja go wole od Gracie), ktory tez tam uczyl i zapeniam Cie ze facet uzywajac pogardzanego przez Ciebie kung fu swietnie sobie radzi, co wiecej maja oni klub gdzie jest ta sama zasada przyjdz i mozesz walczyc i goscie z bjj przychodza i dostaja.
tutaj Ci wklejam co jeden z brazylijczykow z tego klubu napisalal na takiej dyskusji jak nasza:
Man, this is a myserable 3rd world country where live means nothing. Here the cops (we rather call 'hem pigs) are not polite, there are several areas totally controlled buy gangs or dealers or both. Man, I used to teach adults, adults that were illiterates in the age of 45-60. WE go into a slum in Rio (we call it favela) and above the class-room there was a BJJ dojo. Very nice fellow, the message was to practice to be out of drugs. Those so-called latino-women that loves fighters we call here Maria-Tatames, another version of Maria-Gasolina, the chicks that only goes out with a guy who owns a car.
Backarcher, I can tell you something. I do have dozens of friends who practices BJJ, I by myself like to do it and try to learn something. But I am a senior student and specialist of XY. You stupid guy, have you ever seen a little white-middle class guy in a riot?? Who the hell do you think are those who can pay half a salary to the gym everymonth to practice? Do you think that I live in a very poor neighborhood and practice XY because I believe?
I must arrive at home and look 3 times to each side and see who's coming. Sometimes we do have to attack and then ask. Here life means nothing. Have you ever fought against an anti-riot pig squad?? Of course not.
Have you ever been in a soccer match with 100 000 cary guys trying to get into and out? Of course not. How the hell can you even think and tell us how is our environment and what we must and must not do?
Another thing, I don't like to b a warrior in a chair in the internet, but when you call a latino-girl I can tell you that you're nothing more than a FucXXXX Wasp-TRash! Isn't that wright?
I politelly invite you to stay 7 days in a friend's house in a favela in Rio de Janeiro. It's serious, come, nobody will beat you and let's see how tough you're.
Best Regards, from the South of Brasil, a senior student of si-fu Marcello Luiz Teixeira, Ma Hei Cao, inheritor of Dr. Wu Chao Xiang.
ps: As a student of Marcello, we're polite and educated people, but we also are addicted to the REALITY!
tu masz propozycje z nastepnego listu
So our si-fu proposal is very simple. Those guys, students and teachers, from everywhere, who would like to see our art as martial as it always has been, without charlatans and fake mimics, we must unite ourselves for common goal! For those guys, I would suggest that you please enter in our site and send an email:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] tu masz nazwiska dwoch kolesi co startuja w Vale tudo i zawsze podaja ze kung fu to ich glowny styl
There is a guy from Campinas, São Paulo state who is very good in Vale Tudo. His name is Marcelo Giudici. He comes from Eagle Claw, then studied Shuai Chiao and fought for the Beijing University San-da Team. He is also a student of Ryan Gracie in JJ.
ThereŽs another one, called Tulio Palhares, who practices what they call Chinese Boxing (a San-da with no equipment) and LUta LIvre, the other brazilian grappling style. Those guys are pro and good in NHB rules.
[quote]Czy Ty biles sie z kims naprawde? Nie na zasadzie dalismy sobie dwa razy po mordzie i kazdy poszedl w swoja strone, albo koledzy nas odciagneli?[/quote]
tak Kubusiu
i wiem o co Ci chodzi, sam dostalem kiedys kopa w jaja od Ruska ktorego napuscil na mnie zazdrosny kretyn ale walilem tak dlugo az gosc sie z ziemi nie podniosl (tez byl sambista - wiem na pewno nie mial timingu
) a potem sikalem krwia i mialem cala moszne w krwi ale wygralem
[quote]Czy Ty wiesz jak ciezko jest "skonczyc" faceta, ktory nie ulegl panice, nie boi sie, mimo ze dostal pare strzalow i jest tak zdeterminowany, ze bedzie sie bil, dotad dopoki sie Ty ruszasz, albo on sie rusza?[/quote]
wiem
patrz wyzej
[quote]Ja mialem pare takich sytuacji i wiem, ze nie wygrywa sie najczesciej na ulicy, czy macie, dlatego, ze gosc padl po naszym wspanialym ciosie (choc i to sie zdarzalo), wygrywa sie dlatego, ze w danym momencie zalamal sie jego duch, ze nie chce juz wiecej oberwac, ze poczul sie przegrany, szuka honorowego wyjscia i ukladu.[/quote]
widzisz ja mialem tylko pare prawdziwych walk na ulicy i nigdy nie szukali honorowego wyjscia..., i powiem ze zadna z nich nie trwala dlugo, nigdy wiecej niz 10 sekund, to walki pod dyskoteka najebanych gosci trwaja minutami
jedna mialem taka ze gosc wyskoczyl z ciosem bez ostrzezenia i dostal z kontry i sie nie podniosl, 2 sekundy nawet nie, a zaden z jego kolegow nawet nie probowal do mnie podejsc po tym zajsciu
moze po prostu mialem szczescie...
wiem jedno adrenalina tak mi skoczyla ze pozniej musialem mocno sie wysilac zeby przypomniec sobie co sie stalo tzn co dokladnie robilem i ja kiedys startowalem a zawodach i powiem ze nigdy mi tak adrenalina na zawodach nie skakala
[quote]Wierze, ze miales kiepski dzien.
Pozdrawiam
K_P[/quote]
dzien naprawde mialem kiepski, grypa i siedze domu, wiesz jakie to uczucie jak masz grype a jest lato, ponad 30 stopni ciepla co nie...
pozdrawiam
tomek