Egzaminy na stopnie mistrzowskie - otwarte czy nie?
Napisano Ponad rok temu
Zamknięty egzamin może budzić obawy, że zdający dostają stopnie "po znajomości" lub za wyklepany materiał bez żadnej wartości praktycznej...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Otwarte - każdy może przyjść i obejrzeć.Nie kumam: co to znaczy otwarte czy zamknięte?
Zamknięte - zamknięte dla osób postronnych albo zamknięte dla osób postronnych i osób z klubu (są tylko zdający i egzaminator).
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jestem za tym by byly otwarte. Powiem wiecej, zyczyl bym sobie by byly filmowane na video z mozliwoscia udostepnienia kopii kazdemu zainteresowanemu...Czy egzaminy na stopnie mistrzowskie powinny być otwarte, jak np. obrona pracy doktorskiej?
pozdro
E2rd
Napisano Ponad rok temu
Oczywiście była publiczność, która zachowywała się dość przyzwoicie. Szcze powiedziawszy po którejś tam godzinie egzaminu wszystko człowiekowi jedno, gdzie jest i kto nań patrzy
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Bo np. jesli na egzamin przyjdzie laik i zobaczy jak sie sprawdza zdajacego w Sanchin, albo jak ktos dostaje omloty na kumite, to zaraz podniesie wrzask o przesladowaniu slabszych. Np. moze to byc jakis dziennikarzyna ds walki o prawa czlowieka, czy jakis inny "sprawiedliwy" i zaraz moze byc nagonka, ze to strasznie niebezpieczne. Np. moj ojciec kiedys byl ze mna na mistrzostwach Europy w spodku (dawno temu) i byl w szoku, ze mozna sie tak nap... . Stwierdzil, ze cos takiego powinno sie cwiczyc tylko w instytucjach paramilitarnych, itp. Mozemy sie z tego usmiechnac, ale taka postronna osoba tak to wlasnie postrzega i nijak nie mozna wytlumaczyc, ze w karate cwiczy sie tez m.in. intensywnie odpornosc na ciosy i ladowanie sie po brzychu to chleb powszedni.
No bo jaki bylby cel pokazywania wogole egzaminow osobom, ktore sie na tym kompletnie nie znaja? W celach propagowania MA mozna i trzeba wg mnie dac za to mozliwosc publice ogladania treningu. A tu dwa miesiace temu poszedlem z moim 8-letnim synem do Krakowskiej Akademii Wing-Chun zeby zapisac go na treningi. Pogadalem, popytalem i poprosilem, czy nie mozna by zobaczyc jak trenuja. Odpowiedz padla, ze nie i ze trzeba sie zapisac i przyjsc na trening. Ale po co ja mam wydac kase, kiedy nie wiem jeszcze czy to jest wlasnie to?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A kiedy byłeś w tym spodku ?? Moze wówczas kiedy Włodek Rój sklepał Borzę ?
Tak, tak! Jakze to milo, ze jeszcze ktos pamieta. To byl chyba ostatni tak wysoki poziom mistrzostw Europy jaki pamietam. Zreszta niecaly rok pozniej czolowka z tych zawodow calkiem niezle wypadla na MŚ w Japonii. Pozniej ci dobrzy zawodnicy (jak Andy Hugg, ktory zajal tam drugie miejsce) calkiem zwatpili jak to Japonce moga oszukiwac w sedziowaniu. I od tamtego czasu organizacja Kyokushin zaczela juz pekac coraz bardziej.
Tam wtedy startowal moj trener -Krzysiek Siwicki w lekkiej, ale nie pokazal niczego ciekawego. Przegral w pierwszej walce z Bulgarem po mae geri na maske. To byl dobry przyklad, kiedy dosc dobry zawodnik traci ponad 50% na wartosci przez to, ze jest spiety. Na treningach byl niezniszczalny.
A pamietasz, jakie omloty dostali dwaj Japonce ?
Napisano Ponad rok temu
Siwickiego nie pamiętam, ale za to istotnie pamiętam jak Japończycy dostali bęcki na tych zawodach - zresztą jak wówczas domniemywałem to byli jacych zastępcy zastępców.
A co do MŚ to istotnie tylu dogrywek i tylu przedziwnych werdyktów nie było chyba nigdy przed ani nigdy po tym turnieju.
BTW -> nieszczególnie mnie dziwi opinia Twojego ojca na to co zobaczył. Momentami takie walki wyglądają jak masakra a i tak je lepiej ogladać niż w nic uczestniczyć
Napisano Ponad rok temu
Te zawody w Spodku to nie tylko ostatnie z cyklu "wysoki poziom", ale jedne z ostatnich, gdzie brała udział stara kadra zawodników. Potem nagle wszyscy ci, albo większość, zwinęli żagielki i w długą jak np. Maciej Mierzejewski, Włodek Maruniak, Marek Drożdżowski.
Siwickiego nie pamiętam, ale za to istotnie pamiętam jak Japończycy dostali bęcki na tych zawodach - zresztą jak wówczas domniemywałem to byli jacych zastępcy zastępców.
A co do MŚ to istotnie tylu dogrywek i tylu przedziwnych werdyktów nie było chyba nigdy przed ani nigdy po tym turnieju.
BTW -> nieszczególnie mnie dziwi opinia Twojego ojca na to co zobaczył. Momentami takie walki wyglądają jak masakra a i tak je lepiej ogladać niż w nic uczestniczyć
No właśnie. Mój ojciec wymiękł, kiedy wynieśli na noszach tego Irlandczyka, który dostał w gulę z piąchy.
Marek Drożowski był tam dla mnie fenomenem technicznym - zresztą to On sprał Japońca okrutnie - bez kompleksów i przed czasem - normalnie spuścił z niego powietrze.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wspomaganie a egzaminy (kwestia etyczna).
- Ponad rok temu
-
Praca zawodowa i nauczanie MA
- Ponad rok temu
-
Imprezki i trenigi:))
- Ponad rok temu
-
Ćwiczyć timing czy nie?
- Ponad rok temu
-
Reklamy na ubraniach treningowych
- Ponad rok temu
-
kalaripayatt ;-))
- Ponad rok temu
-
Do Pana Ryszarda
- Ponad rok temu
-
japonskie lamance....
- Ponad rok temu
-
MAŁO CZASU
- Ponad rok temu
-
Co robicie w wakacje?
- Ponad rok temu