8 odpowiedzi w tym temacie

[budo_xamar]

Tym razem jednak nie chodzi mi o sytuację "typową" - tzn. musicie się bronić, bo ktoś was otwarcie zaatakował... Bardziej chodzi mi o sytację, kiedy raczej nie ma fizycznego zagrożenia, tylko kiedy ktoś zaczyna przeginać - np. puszcza dziwne teksty o Twojej kobiecie, obraża waszych bliskich, na imrezie nie potrafi zrozumieć "nie' od waszej znajomej/dziewczyny, czy też nawet jeśli takiego "nie" nie ma, to czy nie macie czasem natrzeć mu uszu. Może jakieś doświadczenia - zapraszam do polemiki.

PS. Wiem, że może temat nie jest zbyt cywilizowany, niemniej jednak czasem trafiają się takie sytuacje, że ręka świerzbi....

[budo_azhag]

Ta, czasem jak mnie brat denerwuje a slowami sie do niego nie da przemowic to trzeba go trzepnac

[budo_silvio]

Tym razem jednak nie chodzi mi o sytuację "typową" - tzn. musicie się bronić, bo ktoś was otwarcie zaatakował... Bardziej chodzi mi o sytację, kiedy raczej nie ma fizycznego zagrożenia, tylko kiedy ktoś zaczyna przeginać - np. puszcza dziwne teksty o Twojej kobiecie, obraża waszych bliskich, na imrezie nie potrafi zrozumieć "nie' od waszej znajomej/dziewczyny, czy też nawet jeśli takiego "nie" nie ma, to czy nie macie czasem natrzeć mu uszu. Może jakieś doświadczenia - zapraszam do polemiki.

PS. Wiem, że może temat nie jest zbyt cywilizowany, niemniej jednak czasem trafiają się takie sytuacje, że ręka świerzbi....

Niestety tak. Na imprezie pojawił się koleś, który już wcześniej coś wypił. Wpadła mu w oko pewna czarnulka i chyba miał wobec niej jakieś plany :sex_klasyk:
W tym celu złapał ją za rękę i chciał gdzieś zabrać. Odepchnąłem go, ale ledwie stał na nogach. Kumpel przewrócił go, koleś walnął łbem o podłogę i się uspokoił.
Silvio

[budo_tomek_fro]

Taaa... Kiedys pewien palant zaczął bluzgać na moją dziewczynę (w dodatku bez powodow)... Ja podszedlem, chciałem mu je... krzywde mu zrobić, a on powiedział "jebnąć Ci?" (moja dziewczyna w tym momencie zlapala mnie za reke i powiedziala "zostaw") i odszedl patrząc na mnie złowieszczym wzrokiem. I co? I twardziel sie zapatrzył i schodow nie zauważył. Jebnął na nie tak uroczo, ze wszyscy ktorzy akcje obserwowali polewali z niego przez dobre 15 minut. Nigdy więcej nie spojrzał mi w oczy. He he... Czasami nie trzeba używać siły, żeby gosciu się uspokoił, ale to co mi sie zdarzyło, to czysty przypadek. Ale jaja jak cholera były.
Wiem tez jedno: dziewczyny lubią jak staje sie w ich obronie (przynajmniej moja, bo teraz sama mi mowi, jak ktos na nia bluzgnie).Pozdrawiam///Tomek

[budo_masterl]

Kiedys gosc ze mne probowal jaja robic mowil rozne glopoty a ja nie lubie jak sie o mnie bzdury mowi bo potem ludzie sie boja i mowia ze bandyta ,to walnolem jego glowa o sciane .

[budo_mort]

master to brzmi jak " wyrwałem chwasta..."
i ty twierdzisz że ( jak w twoim podpisie)

p.s.też ćwiczyłem boks

[budo_masterl]

Mort tez masz fajny podpisik ale az takiej inwencji nie mam zeby walnac taki dlugi esej : )

[budo_mort]

nie będę oszukiwał - to nie moje - to cytat wypowiedzi mojej ulubionej postaci z opowiadań Sapkowskiego - potwora Nivellena - uwielbiam takie kawałki

[budo_aresx]

Raz z kumplami poszliśmy na dyske i tam 6 palantów przywaliło sie do mego kumpla. Drugi mój kumpel poszedł porozmawiać z tymi twardzielami. Oni zaczeli sie śmiac mu w twarz gdy ten powiedział że nie szukamy zaczepki a jeśli tak bardzo chcą to przosze bardzo. Dostana w pierdol i sie skończy. Twardziele zaczeli mówić że ich jest aż sześciu, na to mój kumpel a nas około trzydziestu . Goście popatrzyli zdziwieni jak tuż obok zaczeła sie zbierać spora grupa oczywiście odrazu zaczeli przepraszać .