Style karate które uprawiamy.
Napisano Ponad rok temu
Po drugie: ankieta jest tendencyjna, znów nie wiem co kliknąć
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ale reprezentuję kyokushin i w nim tkwie od wielu lat to się nie dziw że tak piszę.
Mi chodzi tylko o szacunek dla innych stylów. Oczywiście, że mogłes w ankiecie napisać KYKOSHIN - MÓJ NUMBER ONE. Ale z tym niestety przegiąłeś.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Brakuje mi rzeczywiscie szacunku dla reprezentantow shotokan, ale sami dbają o to aby ich wizerunek przypadkiem nie był lepszy. Shodany w wieku wczesnodziecięcym, co drugi to 3 dan, a co trzeci to 5. A jak trzeba się bić to... zresztą wiesz jak jest.
Z shodanami to masz częściowo rację. Tak czasami jest. Ale z tymi 3 - 5 danami to przeginasz. Widziałem egzaminy na te stopnie i ci ludzie na nie zasługują. Moi trenerzy mają 3 i 5 dana i są w pełni doświadczonymi karatekami. W jaki sposób dbamy, aby nasz wizerunek przypadkiem nie był lepszy? Nie rozumiem tego z tym biciem się... mówisz o ulicy czy co?
Napisano Ponad rok temu
Po pierwsze: PAX panowie, żadnych podforów rozłamów dość na świecie mamy :wink:
Po drugie: ankieta jest tendencyjna, znów nie wiem co kliknąć
Slawek, kliknij Shidokan, pozwalam.
Napisano Ponad rok temu
Ale 90% osób trenujących ten styl, które spotkałem albo z nimi rozmawiałem wywyższa się i tyle. Twierdzą że ich styl jest najlepszy. Ja twierdzę, że żaden styl nie jest gorszy czy lepszy. I tu wynika konflikt, bo ja nie cierpię, jak ktos sie wywyższa.
Piszac juz zupelnie serio - wierz mi, najwiecej ludzi wywyzszajacych sie spotkalem do tej pory wsrod ludzi z tradycyjnych systemow karate.
A dlaczego? Otoz w Kyokushin i stylach gatunkowo podobnych walka pelnokontaktowa pozwala szybko zweryfikowac ile kto naprawde jest wart. W systemach typowo tredycyjnych, gdzie nie wystepuje zadna forma rywalizacji sportowej (czy po prostu treningowej walki) kazdy moze bezkarnie kreowac sie na wielkiego mistrza, a nikt nie moze tego potwierdzic w praktyce - bo przeciez pozabijaliby sie, jak kazda jedna technika to smierc. :wink:
Najwiecej oszolomstwa rodzi taki wlasnie system trenigu.
Pozdrowienia,
MR.
Napisano Ponad rok temu
Eee, to by było oszustwo :wink: , ja ćwiczę karate i nic innegoSlawek, kliknij Shidokan, pozwalam.
Napisano Ponad rok temu
Piszac juz zupelnie serio - wierz mi, najwiecej ludzi wywyzszajacych sie spotkalem do tej pory wsrod ludzi z tradycyjnych systemow karate.
A dlaczego? Otoz w Kyokushin i stylach gatunkowo podobnych walka pelnokontaktowa pozwala szybko zweryfikowac ile kto naprawde jest wart. W systemach typowo tredycyjnych, gdzie nie wystepuje zadna forma rywalizacji sportowej (czy po prostu treningowej walki) kazdy moze bezkarnie kreowac sie na wielkiego mistrza, a nikt nie moze tego potwierdzic w praktyce - bo przeciez pozabijaliby sie, jak kazda jedna technika to smierc. :wink:
Najwiecej oszolomstwa rodzi taki wlasnie system trenigu.
Pozdrowienia,
MR.
Nic dodac nic ujac, swieta prawda. Takie same mam doswiadczenia z okresu karate shotokan i wyjazdow na roznego typu seminaria tego stylu.
Ale smutna prawda jest tez to, ze znam ludzi, ktorym sie wydaje ze np. Oyama karate jest nie do zatrzymania Ale to sa klasyczni knockdawnowcy, ktorzy boja sie przyjsc na treningi full face contact a jak ich zlapiesz i rzucisz to krzycza ze tak nie wolno :wink:
Prawda jest taka ze oszolomow mozna spotkac wszedzie i zreguly sa to osoby, ktore poza swoim stylem nic nie cwiczyly i tak naprawde nic nie wiedza. Powiedzenie " podroze ksztalca" mozna smialo przeniesc na grunt karate. To widac po tresci postow , czy ktos cwiczyl cos innego albo zagladal na treningi do innych sekcji czy tez tkwi tylko w jednym srodowisku wzajemnej adoracji.
Bierzcie przyklad z Mariusza i Jarka, oni maja naprawde ogromna wiedze, ktora moze czasem byc dla niektorych osob bolesna i niewygodna.
Piotrek
Napisano Ponad rok temu
A tak a propos - przypomniało mi się kiedy adept shotokanu sprawił mi lanie. Był taki gościu, major Armii Radzieckiej, trenował razem ze mną w sekcji kyokushin przez 5 lat i przez 5 lat mówił, że trenuje shotokan - zaraza.
Ale jestem usprawiedliwiony miałem wtedy z 15 lat, dostałem mawashi na głowę, przez 3 dni żygałem jak kot po tym kopnięciu.
Ale teraz bym go zmasakrował w knockdown.
Piotrek - ja też jestem typowym knockdown; na tym się wychowałem, ale przynajmniej próbuję i nie boję się przyznać.
Napisano Ponad rok temu
Możemy lobbować podforum Karate Kyokushin the Best
jestem ZA!!!!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Jak robic pokazy karate
- Ponad rok temu
-
Wiwiad z Oyamą...
- Ponad rok temu
-
Samurai Warrior
- Ponad rok temu
-
Aplikacja kata
- Ponad rok temu
-
refleks
- Ponad rok temu
-
dokładność w technikach karate
- Ponad rok temu
-
Czemu trenujecie Karate i jaki styl trenujecie ?
- Ponad rok temu
-
Pytanie
- Ponad rok temu
-
Jak powinien wyglądać trening?
- Ponad rok temu
-
Do uprawiajacych Kyokushin
Guest_budo_Robert Flynn_* - Ponad rok temu