25 odpowiedzi w tym temacie

[budo_atabaque]

) ech mam cichą nadzieje że iwe wocławiu nastanie miłośc i pokój w capo

nie wiem skad u nich tyle agresji i niechceci maja ciagle pretensji ja tam do nikogo nic nie mam i juz mnie to frytka

[budo_jakub]

Czekasz godzine na wejscie do rody i wtedy dopiero sie gra na max mozliwosci :balisong4: , bo drugiej okazji moze juz nie byc.

rozmawialem z mestre swego czasu i mi opowiadal, ze jak byl jeszcze zuczek maly to czesto wlasnie czekal z godzine do wejscia do roda i juz byl przy berimbale, juz wchodzil do roda a tu nagle: Ieee.....i koniec rody - to musialo byc fajne uczucie.

poza tym w brazylii (co zreszta tez juz bylo mowione) nie ma takich zasad jakie panuja u nas na treningu - czekania grzecznie w kolejce na wejscie. u nas posiada to funkcje treningowa i nalezy o tym pamietac.

[budo_mr_root]

U nas tez wszyscy czekaja ale nie robimy kolejek "kleczocych". Bo to wyglada kiepawo. Bez kolejki wchodzi tylko "kadra" czyli nasi monitorzy i instruktorzy. U nas mestre na to pozwala.

[budo_atabaque]

powini wymyślećw roda coś takiego jak rezerwacja miejsc
dzieki temu nie bolałyby mnie tak nogi )

[budo_$ero$lav]

Może we Wrocku jest trochę niechęci do siebie między capoeiristami, ale wg mnie to wszystko napędza paru ludzi, którzy to opowiadają co to tamci powiedzieli albo zrobili. Inni wierzą, ot co. Ale z tą agresją to przesada. Nikt z nikim się nie pobił jeszcze. Niektórzy są przyjaciółmi a niektórzy pałają antypatią. Nie uogólniałbym ty atabaque jesteś przykładem nie angażowania się w głupie spory.
!!! PEACE AND LOVE :smilecolros: !!!

[budo_atabaque]

Love and peace brother