Nie ale brzmi tak no nie ?
Nazywal sie rzeczywiscie J. Kowalski vel. Dreszowski ?, Dereszowski ? Doroszewski ? - nie pamietam dobrze.
A w latach osiemdziesiontych jezdzil po Polsce z Bokkenem, Jo, i Bo pod pachom - sypial w roznych akademikach i innych smietniskach - w poszukiwniu prawdziwego ducha Ueshiby - Dziadka.
I to juz wtedy byl kolo czterdziestki.
Prawdziwy "szukajoncy ".
Tak mi przyszlo na mysl, wspomnienia - chcialem wiedziec czy znalazl wreszcie tego ducha Ueshiby albo co lepsze siebie samego odnalazl.
To wszystko.
Czasami i clean - Julineczek
Jezeli dobrze pamietam byl ktos taki w Katowicach, trenowalem wtedy kyokushin, i byl u nas na treningu. Pokazywal pare technik i wygladal bardzo konkretnie w hakamie
A bylo to roku panskiego 1988.