Jesli chodzi o "nowy regional: lub "nowa capoeire", to nieznam historii grupy Senzala ale jest to jedna z grup z nowa capoeira, jak to nazywaja, o ktorych wspominalem. W polsce tez sa grupy, ktore odcinaja sie od tradycyjnej capoeiry twierdzac ze nowy regional jest rewolucyjny i najlepszy ale lepiej powiedziec ze jest to poprostu inna capoeira, dla mnie pozbawiona czesci rytualnej - duchowej.
Też fascynuje mnie ten "nowy regional".
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
Bo w zasadzie cały regional obecenie grany to "nowy" Bimba regional przefiltrowany przez Senzale, co napisał Uirapuru.Toż kawałek nowoczesnej historii capo to TRZEBA wiedzieć :wink: . Innego "nowego" sobie nie wyobrażam. A pare grup we Wro jest, żadna nie potkreśła jakoś swej nowości. Każda gra troche inaczej, ale to rzecz naturalna.
Co do tematu - osobiście za Angola nie przepadam - może właśnie dlatego, żem za młody i za głupi na duchową odsłone capo, może gdybym miał okazje poznać jakiegoś nauczyciela biegłego w tej sztuce i potrafiącego przekazać swą wiedze, może... zobaczymy. Co nie znaczy, że nie mam szacunku wielkiego dla tej części capo,a gdy axe jest napradwdę dobre nie trzeba nakłaniać mnie do tej gry specjalnie. No i chyba są angoleiros w Polsce: swego czasu widziałem chłopaków z Torunia (pojawili się we Wrocławiu jakoś rok temu na którejś z "knajpianych" rodas) i naprawde fajnie oglądało się ich gre.
Regional jak jest każdy widzi - no gra no... :wink: Taka gdzie można sobie poszaleć, można grać niemal anogo-podobnie, można się lać po pyskach. I tyle.