9 odpowiedzi w tym temacie

[budo_szczepan]

Ktos kiedys sie pytal o to , co to jest Bushido i jak to sie ma do cwiczenia bronia...
Obecnie mozna przeczytac doskonaly artykul na ten temat tutaj po polsku, chyba jeden z pierwszych:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

wasze uwagi?

[budo_sandokan]

wasze uwagi?

Bardzo ciekawy artykul, jednakze autor przyjal pewna metode dowodzenia, z ktora nie moge zgodzic sie do konca.

Oczywistym faktem jest, ze bushido bylo pewnych postulowanym "stanem idealnym" a nie powszechna praktyka w sredniowiecznej (i nie tylko) Japonii. Nie mozna jednak twierdzic, ze bylo tylko "mitem i legenda". Nikt przeciez nie kwestionuje istnienia sredniowecznego europejskiego etosu rycerskiego czy pozniejszego pojecia "honoru oficera", pomimo ze istnieli osobnicy ktorzy sie do w/w kodeksow nie stosowali.

O ile jestem zwolennikiem demaskowania pojedynczych "legend" o wyczynach dawnych mistrzow, to nie budzi mojego zachwytu "odbrazowianie" pozytywnych pojec i symboli.

[budo_redeax]

Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi za to odkopywanie tematów, ale wcześniej mnie tu nie było :wink:

Czy ktoś może ma ten artykuł, bo link nie działa? Próbowałem szukać na googlu, ale nic interesującego nie znajdywałem, oprócz blogów z notkami o masażu pośladków... :roll:

[budo_sysyphus]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_graframolo]

To ze zaruwno pojecie bushido jak i dzielo kture ja wypromowalo (hagakure autorstwa Tsunetomo Yamamoto) jest mocno naciagane i pochodzi z okresu gdy prawdziwi samurajowie jusz nie siegali po miecze a przynajmniej bardzo zadko nie jest zadna nowoscia.
Problem polega raczej na czym innym, moim zdaniem dzielo to bylo dawniej uzywane jako cos w rodzaju naszego Pana Tadeusza czyli zbiur bujd ku pokrzepieniu serc. Ale podczas IIWW zostalo ochoczo podchwycone przez nacjonalistuw i naduzywane. I to z tamtych lat przedostalo sie do naszej swiadomosci i funkcjonowac zaczelo bezkrytycznie i bezrefleksyjnie.
A to ze przecietny samuraj byl brudasem ledwo umiejacym czytac i lubujacym sie w mordowaniu jak znany wszem i wobec Musashi Miyamoto, ktury byl po prostu wielkim (jak na japonskie realia) rzeznikiem z perfekcyjnie wyuczona technika nie powinno zadnego fana japonskich sztuk walki ani szkokowac ani dziwic.

[budo_redeax]

Ja sie tylko zastanawiam czemu - zadnego zabarwienia moja wypowiedz nie ma, po prostu sie zastanawiam - zamiast postrzegac samurajow jak bardzo dobrych wojownikow przestrzegajacych kodeksu mowimy ze byli ledwo umiejacymi czytac brudasami Albo rycerze, nie byli dzielni i szlachetni, ale chetnymi do awantur pijakami chedozacymi gdzie sie da i co sie da. Byloby milej mowic tylko o pozytywach. Z jednej strony fakty, historyczna scislosc itd. Ale wg. mnie bardziej by to mozna bylo podciagnac pod zasade, ze o zmarlych tylko dobrze albo wcale :wink:

Pozdrawiam,
Red Eax.

[budo_graframolo]

Nazwalem ich Brudasami analfabetami ale to nie zmienia faktu ze ja tych brudasuw analfabetuw bardzo lubie

[budo_szczepan]

Problem jest w tym, ze wszystkie filmy i ksiazki podtrzymuja ta fikcje o szlachetnych samurajach, przestrzegajacych nieistniejacego kodexu Bushido. Malo ludzi zna prawde. I dlatego nikt nie rozumie jak rewolucyjne bylo postepowanie J.Kano czy M.Ueshiba, ktorzy zerwali kompletnie z ta czarna mentalnoscia i mroczna przeszloscia.

[budo_redeax]

No tak, ale - czysto hipotetycznie - gdyby zapomniec o negatywach, to moze ta pozytywna wersja przezylaby swoj ponowny rozkwit - tym razem w rzeczywistosci, a nie w podaniach :wink:

[budo_graframolo]

Tak to jusz w filmach fabularnych jest, gdyby pokazywaly prawde (choc pare wyjatkuw jest-kagemusha, tron of blood itp) to nie byly by fabularne lecz dokumentalne.
Poza tym gdyby nie bylo bushido malo kto by sie zachwycal japonia i jej rycerzami bo by byli nudni jak reszta swiata a to by byla duza strata. Po to wlasnie powstaja ruzne opowiesci a to 4 muszkieterowie a to trylogia a to simbad rzeglarz i tak dalej.