Skocz do zawartości


Zdjęcie

BAS-3 kontra Combat 56


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
117 odpowiedzi w tym temacie

budo_sebasw
  • Użytkownik
  • Pip
  • 18 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56
heheh, no kiedys sie udalo. Przez kilka ladnych lat zajmowalem sie tylko sztukami walk.
Wysokie to brazowe pasy, a w kung fu mam czarny od wielu lat.

teraz praca, prawie rodzina... ale na szczescie kung fu zawiera w sobie prawie wszystkie mozliwe style i nie jest "Zamknieta sztuka" wiec znajduje w niej wiekszosc odpowiedzi.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56
Nie wiem (i... w sumie nie chce wiedziec), zatem pewnie nigdy sie nie dowiem - jaka wiedze i umiejetnosci ma Twoj nauczyciel.
Ale mowienie o kims, ze "...nie ma w PL, ani pewnie na swiecie, innej osoby, ktora dorownywala by mu w umiejetnosciach i wiedzy", to chyba troche brak wiary w mozliwosci "swiata"? Proba zanegowania podstawowej prawdy o czlowieku - przemijaniu... Jak sadzisz?
K_P
PS. W ogole temat ten to ciekawe zajwisko nie tylko socjologicne, ale i psychologiczne. Wyraza, co wlasnie? Realizuje jakie potrzeby?
I czym jest ten system (uczony na 2-3 dniowych seminariach), skoro wrociles do swojego kun-fu, ktore Twoim zdaniem zawiera (to tez mnie zastanowilo), prawie wszystkie systemy.
Ja wiem, ze jest moda na holistyczne widzenie swiata i jego spraw, ale bez przesady. Zawsze mozna poznawac jednak jakies szczegoly - chocby jakies muy thai...
  • 0

budo_sebasw
  • Użytkownik
  • Pip
  • 18 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56
hehe, z wyksztalcenia jestem socjologiem.

tak, masz troche racji. Zawsze mozna poznac cos nowego i zawsze moze powstac ktos lepszy od np. wywolywanego dr
Pisalem o swoich doswiadczeniach i uzywalem slowa PRAWDOPODOBNIE.
seminaria u dr Bryal trwaja ok. 8- 10 dni, a mozna zapisac sie na pelne szkolenie, one trwaja znacznie dluzej, ale dokladnie nie wiem, bo nie bylem nigdy.

wrocilem do kung fu ? nie, caly czas trenowalem, tylko przy okazji poznawalem inne sztuki oraz systemy.
Teraz po prostu zostalem tylko przy kung fu, boi faktycznie dzieki temu, ze ono caly czas ewoluuje - oczywiscie procz klasycznych odmian, to ma w sobie naprawde wiele. Mysle, ze wlasnie K F daje mi wszystko to czego szukam w sztukach walki i wg mnie, i dla mnie jest najlepsza sztuka.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56
Pewnie jestes magistrem socjologii, a nie socjologiem? (Sorki, socjologiem jest dla mnie np. prof. Jadwiga Staniszkis). Ale rozumiem, tak sie obiegowo mowi. Ja np. studiowalem m.in. psychologie, ale nie powiem o sobie psycholog, bo nie wykonywalem tego zawodu, nie wspominajac juz o jakichkolwiek badaniach. Ale dziekuje za odpowiedz. Choc sprawa fenomenu dr jest nadal aktualna. Moze, ktos, kiedys, na ten temat napisze cos wartosciowego.
K_P
  • 0

budo_sebasw
  • Użytkownik
  • Pip
  • 18 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56
socjologiem :) jedna z moich prac to praca jako socjolog, ale kariery naukowej robic nie bede.
  • 0

budo_tsailifo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56
A jaki to styl kung-fu cwiczysz o ile mozna wiedziec ???
  • 0

budo_toster_
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 187 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56
BAS nie BAS warto pamietac ze wszystko juz bylo
Mozna mowic jedynie o doborze technik pod konkretne
pozniejsze zadania

pozdrawiam,
Toster
  • 0

budo_husky
  • Użytkownik
  • 1 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznan

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56
Widzę różne opinie wokół pana Andrzeja i muszę cos tu sprostowac dla tych co go nie znaja lub zawineli tyłek w pierwszych dniach kursów lub obozów w CSS we Włościejewkach.

Martwi mnie, że wypowiadają sie ludzie którzy nie znaja go osobiście. Nazywanie jego szkolenia psychicznym? Oznacza, że koledzy nie maja kompletnie pojęcia o szkoleniu jednostek specjalnych, elitarnych, które nie są zaadresowane dla leszczy z ulicy, którzy tłuką najlepiej samotnego i slabszego idącego ulica albo trudniących sie haraczami z klamką, nozami w ręku ( z klamką to już jest go półtora) - nie stety takie osoby bardzo chcą posiość tą wiedzę tych systemów, poniewaz żyja w ciągłych kompleksach "czy jestem twardzielem?" boja sie panicznie porazki i są brutalni jak potrafią.


Byłem zarówno na obozach u kpt (wtedy) Kupsa oraz dr Bryla we Włościejewkach. Obaj panowie mocno wpłyneli na mnie pozytywnie. Ich szkolenie nauczyło mnie, że zawsze jest jakies wyjście w sytuacji bez nadziejnej, że mozne zawsze powiedzieć "nie" oraz że w człowieku drzemię nie przeciętna siła - rezerwa, którą w sytłacji krańcowej w walce o przetrwanie mozna ją uruchomić. Mam namysli tez instynkt samozachowawczy, którego mozna u kierunkowac przez specjalny trudny trning. Takie zasady mozna codziennym życiu stosować. Chodzi tu o mentalność własną.

Myśle, że obaj panowie dążyli właśnie do taki refleksji kursantów, a z zewnątrz mogło to wyglądać jak rzeźnia. Zauwazcie, że ludzie którzy skończyli kursy zwłaszcza u dr Bryla nie mówią o nim źle i wspominaja te czasy jak sukces. I ci ludzie którzy na własnej skórze doświadczyli i rozumieli szkolenie zostawali do ostatniego dnia. Mógł bym naprawdę duzo napisac o tych szkołach ale nie widzę sensu pisać. To tak jak bym opisywał jak smakuje dobre wino abstynentowi.

Jeżeli chodzi o to, że dr Bryl nie komercjalizuje systemu BAS - 3 to tu mu chwała za to i oznacza to, że jest człowiekiem w pełni zdrowym na psychice. Gdyby był dostępny w 100%, to świat przestępczy na maksa by u siebie wdrożył. Niestety od dłuższego czasu można zaobserwować duże zainteresowanie świata przestępczego w systemach walki wręcz dla wojska i oddziałów spec. Klamki im sie znudziły. Tak na marginesie bandyta jast przykładem najwiekszego mięczactwa, poniewaz nie potrafił stawic czoła współczasnemu światu tolerancji i wysiłkowi który w efekcie daje zawsze sukces. Mordowanie w plecy to najłatwiejsza fucha i droga w zyciu. Pamiętajcie że ta droga ma swój szybki koniec.
Szkoła dr Bryla oraz mjr.rez Kupsa uratowała mnie w ostatnim stadium od tej złej drogi łatwej. Chociaz tak dusza wojownika ciągnie do adrenaliny, dzis jest mnóstwo sportów ekstremalnych w tym oczywiście traningi walki wręcz. Oby zawsze treningi.

Dziekuje im, chciałbym im jeszcze uściskac dłoń z podziękowaniem.

Pozdrawiam walczących o byt uczciwie :)
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56
Husky powiedziales wiele madrych i cieplych slow, ale... Tak z boku przygladam sie temu watkowi i od czasu do czasu tylko zabieram glos.

I... Ja w ogole nie lubie legend, jakichkolwiek, bo ja sie blizej im przyjrzec to zawieraja tylko ziarnko, a moze az ziarnko prawdy.

Peryfraza. Ostatnio mozna bylo obejrzec foty w necie z jakiegos zimowego szkolenia w BAS. Jedni sie nimi zachwycali, a mnie to ubawilo (najbardziej te pompki nad ostrzem lopaty, bo cos podobnego robilismy jako dzieci na obozach karate). Ubawilo mnie bo wszystko wygladalo absurdalnie i... marketingowo. Jakies zapasy na lodzie jeziora rozebranych do pasa, prezentujacych swoje wlochate i lekko otluszczone torsy wojownikow, z nozami w zebach.

Po co to? A jak juz - to czy - predzej nie przydadza sie zapasy z golym fiutem i bez butow, znane mi sa bowiem mi przypadki, ze kogos wywozono zima do lasu i puszczano skatowanego bez ubrania w ogole.

Czego to ma byc proba? Charakteru? Chyba dla kogos kto cale zycie spedzil za biurkiem i w pewnym momencie postanowil sie poczuc twardym czlowiekiem. Albo mimo poteznych gabarytow nadal tkwia w nim kompleksy.

Pomijajac prawdopodobienstwo takiej przestrzeni las etc.). W Europie juz nie ma prawie lasow, a wojna partyzancka jesli taka bedzie - przeniesie sie do miast. I samotnemu wojownikowi bedzie potrzebna umiejetnosc jak przezyc na smietniku, niz jak zabic i obedrzec ze skory biednego jednego z ostatnich zajaca. Ale to mniej "romantyczne" prawda? Np. bic sie o skorke chleba ze smietnika z bezdomnym...

A teraz sama metodyka. W psychologii sa dwa sposoby pokonywania lekow - jeden przez powolne zanurzenie, drugi poprzez pchniecie od razu na gleboka wode. Jedno i drugie ma swoje plusy i minusy.

Ja nie wiem po co mialbym jechac na jakis oboz Pana Kupsa, czy Pana Bryla? Po to zeby mnie zaliczyli do jakiejs elity? Mam to w d... Ja juz i tak wiem, ze jeden i ten sam czlowiek, raz moze byc tchorzem, a raz bohaterem - sam tak nie raz sie zachowywalem. Nie raz nie jest to nawet zalezne od naszej woli, a bardziej od przypadku. Np. raz mnie obtarly buty, nap... leb, odnowila sie kontuzja kolana, a innym razem nie.
Ja wiem, ze czlowiek moze wiele. (Czesc moje rodziny byla w Oswiecimiu, w AK i katowniach UB, byli torturowani, glodzeni, skazani na smierc, w ostatnim momencie ratowani i znowu skazywani). Czegos takiego nie mozna sie nauczyc. Po prostu nie mozna za wczasu.

Rozumiem, ze dla niektorych wzywania typu obozy Gdziestam, to moze byc forma spoznionej meskiej inicjacji, ja tez kiedys mierzylem sie z chlodem (np. trening w lodowatej wodzie), glodem, brakiem snu, biegiem przez blisko 9 godzin bez przerwy (np. nie jadlem nic przez 16 dni, da sie wytrzymac i dzialac), ale taka inicjacje przechodzi sie jak sie ma 14-16 lat. Tu troche rozumiem Pana Kupsa, bo do tej grupy wiekowej adresuje swoje selekcje.

Z drugiej strony - wielu mezczyzn nigdy nie przeszlo inicjacji i nie potrafia sie odnalezc. To bolaczka wspolczesnej cywlizacji bialego czlowieka. Moze stad bierze sie nosnosc i czestotliwosc tego watku?

Jesli chcialbym jakas jeszcze przejsc - to wybiore jak mi opowiadl znajomy, inicjacje jednego z plemion Indian Ameryki Polnocnej, polegajaca m.in. na wielodniowych postach, czuwania etc. - na zerwaniu sie z rzemieni, przeciagnietych przez "szlufki" zrobione w skorze klatki piersiowej. Cale cialo wisi na tych rzemieniach. Proces moze trwac kilka dni. Podobno niesamowity bol.... A przejscie tego odradza (podobno) czlowieka, naprawia skrzywionych, leczy alkoholikow, narkomanow i watpiacych - slowem naprowadza na wlasciwe sciezki.

Ja osobiscie juz nie chce biegac za quodem, ktorym powozi twardy major, czy kapitan, czy szeregowy rezerwy, ktory chcialby miec taki stopien. Bo juz zdrowie nie te (kolana etc.) i wiem (samemu prowadzac zajecia sportowe), ze zawsze mozna domnozyc trudnosci wobec cwiczacych, czyli jesli zrobili dzis 100 pompek dosyc latwo, to dokladam im na 150, krotko mowiac - zajezdzam. Stworzenie trudnych warunkow ludziom i mnozenie przeszkod, to zaden wyczyn. A ich reakcja to chwalenie sie "dobrym" treningiem, a nie narzekanie...

Teraz czy propozycja Pan Bryla, czy Kupsa, czu kogolwiek z tego kregu - moze zainteresowac grupy przestepcze. Watpie. Jesli zas tak, to poczatkujacych zolnierzy, albo kandydatow na nich. Bo oni chca sie odznczac, musza budzic przerazenie, wiec raczej wybiora sterydy, silownie i grozne tatuaze, bejzbola, tandetnego motylka i pistolet, niz szermierke nozem, skomplikowane techniki muay thai, bjj, czy jakiekolwiek inne.

Prawdziwy mafioso, ma czesto twarz i wyglad jowialnego urzednika i jego bronia sa pieniadze i ten wyglad.

W moim miescie jak dotychczas jako jeden ucze mixa nazywanego popularnie vale tudo, Na pewno nie jestem najlepszy w walce, bo juz nawet sparingi z moimi kolegami z dojo, to loteria, raz wygram ja, raz oni, pewnie coraz czesciej beda oni (jakos to przelkne), poza tym kontuzje i urazy juz nie pozwalaja na zbyt wiele. Jednak... Ucze wielu technik smiertelnych! (czyz nie jest nim np. duszenie Minotauro, mata leo, etc.?)

Wydawalo by sie, ze ludzie ze srodowisk przestepczych powinni walic do mnie (lepiej do nas) drzwiami i oknami, tymczasem glownie cwicza studenci i uczniowie, a ze starszych przewazaja magistrowie dobrych uczelni.

Czasami tylko widze jakis zakapiorow jak obserwuja nasz trening, kometuja, niekiedy podziwiaja i... wybieraja silke, a niektorzy okresowo troche lekcji boksu (nie u mnie), dyscypline jka im sie wyadje - mniej skomplikowana i przynoszaca szybciej wymierne efekty.

W mojej grupie czasami bawimy sie bronia biala. Wielu o tym wie. Choc nie mamy w tej materii zbyt wiele wiedzy i umiejetnosci - to jednak troche wiecej niz Ci, ktorzy nic nie umieja.

A jednak jeszcze sie nie zdarzylo, zeby ktos ze srodowisk tzw. okolo przestepczych - zjawil sie i poprosil o lekcje. Tego trendu tez nie zauwazyli moi koledzy uczacy strzelac. Rozumiem to. W koncu strzelac z odleglosci "gangsterskiej" nie trzeba sie uczyc, a zeby lamac kosci wystarczy bejzbol i kumple, ktorzy przytrzymaja oporna ofiare...

Jesli gangsterzy beda potrzebowali kogos do czarnej roboty siegna, po "bezrobotnych" uczestnikow walk w Czeczeni, czy na Bliskim Wschodzie.

Coz np. bylego "legioniste" moglbym nauczyc ja, czy majacy na pewno ode mnie 100 razy wieksza wiedze - Pan Bryl?
Ja chyba tylko jakie sa chwyty noza i linie ataku, a panowie od combatu, jak trzymac noz w zebach. Reszty to nauczylby nas legionista, wlacznie z tym jak probowac zyc z tym cos sie zrobilo, czy czego sie bylo swiadkiem.

Pozdrawiam
K_P
  • 0

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56

Peryfraza. Ostatnio mozna bylo obejrzec foty w necie z jakiegos zimowego szkolenia w BAS. Jedni sie nimi zachwycali, a mnie to ubawilo (najbardziej te pompki nad ostrzem lopaty, bo cos podobnego robilismy jako dzieci na obozach karate). Ubawilo mnie bo wszystko wygladalo absurdalnie i... marketingowo. Jakies zapasy na lodzie jeziora rozebranych do pasa, prezentujacych swoje wlochate i lekko otluszczone torsy wojownikow, z nozami w zebach.


Rozumiem, ze dla niektorych wzywania typu obozy Gdziestam, to moze byc forma spoznionej meskiej inicjacji, ja tez kiedys mierzylem sie z chlodem (np. trening w lodowatej wodzie), glodem, brakiem snu, biegiem przez blisko 9 godzin bez przerwy (np. nie jadlem nic przez 16 dni, da sie wytrzymac i dzialac), ale taka inicjacje przechodzi sie jak sie ma 14-16 lat. Tu troche rozumiem Pana Kupsa, bo do tej grupy wiekowej adresuje swoje selekcje.


K.P. jak zwykle życie dopisało dalszy ciąg i kolejny przypadek do tej jakże trafnej psychoanalizy

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Dowódca jednostki antyterrorystycznej ustawił w szeregu dziewięciu policjantów. Do każdego strzelił z pocisku wypełnionego farbą. To miał być chrzest dla nowo przyjmowanych funkcjonariuszy

Wszystko wydarzyło się w czasie uroczystości przyjęcia dziewięciu policjantów do jednostki antyterrorystycznej w jej siedzibie na Szczęśliwicach.

- Policjanci musieli rozebrać się do pasa i przyjąć pociski na klatę - opowiada świadek. Stali pod tablicą upamiętniającą śmierć trzech policjantów z jednostki, którzy polegli na służbie.


Piotr Machajski: Dlaczego strzelał Pan do policjantów?

Nadkomisarz Waldemar Zubrzycki, dowódca jednostki antyterrorystycznej: Chodziło o symbolikę. Płetwonurek po zaliczeniu kursu dostaje płetwą w tyłek, spadochroniarz dostaje kopniaka. U nas nie było niczego, co symbolizowałoby przyjęcie do naszego grona. Policjanci podczas apelu dostali beret, naszywkę i kopa.

Kopa?

- Ten strzał był takim symbolicznym kopem. Chodzi mi o to, żeby związać ludzi z jednostką. Uważam, że taka symbolika jest potrzebna. To tak jak w dzieciństwie jeździło się na kolonie. Każdy z nas przecież to pamięta. Nowy musiał wypić mieszankę musztardy i innych przypraw.



Komentuje Roman Polko, były dowódca GROM-u

Może trzeba jeszcze było każdego kopnąć i uderzyć w twarz, żeby zobaczyć, czy wytrzyma? To niepoważne. W GROM-ie jest taka zasada, że na koniec szkolenia jest test. Siada się w pokoju między manekinami i wciela w rolę zakładnika. Żołnierze mają za zadanie odbić zakładnika. Strzelają, wrzucają granat. Tyle, że zakładnikiem jest dowódca. I to ma sens, bo jest ostatecznym testem dla nowo przyjmowanych. W strzelaniu do policjantów żadnego sensu nie widzę. Nie wspominając już o tym, że to po prostu nie przystoi dowódcy.


  • 0

budo_mateuszk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 122 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z Nocnego Patrolu

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56
Zubrzycki marnuje Simm'y na szopkę... świat się kończy :lol:
  • 0

budo_volvo
  • Użytkownik
  • 2 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56
mam nagranie VIDEO na którym Arkadiusz Kups sam przyznaje, że C56 to w 80% techniki zebrane przez Bryla do ktorych Kups dołożył pewne elementy wyniesione z wojska, ale generalnie BAS słuzy kasowaniu przeciwnika a C56 jest jego pewną modyfikacją. Prawdą jest, że Bryl nie dba o ludzi na treningu i nie ma zdolności dydaktycznych. Mam znajomych co przeszli CSS z otwartmi ranami ciętymi i złamaniami, ale wszscy oni twierdzą jedno - Bryl to skromny facet i ma autorytet wśród ludzi z branży, a Kups...cóż, to bardziej pozorant i medialny gwiazdor, ale nie można mu nie oddać, że posiada fachową widzę wojskowa w zakresie szkolenia i taktyki.
  • 0

budo_malkavian
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 731 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Cracoviae

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56
ok to ja wam ulawtei zadanie : vale tudo przewyzsza kazdy styl - dobre co nie :) ?
  • 0

budo_mradu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3413 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:New Rembridge
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56
spojrzalem na ten watek i ... oniemialem. cofnalem sie w czasie? chyba tak, bo przeciez takie watki byly toczone na tym forum rok, dwa temu. dalibyscie spokoj...
  • 0

budo_ukyo78
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1016 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:York UK

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56
Ze swojej strony jeszcze dodam ze zjawisko potrzeby testoei inicjacji w grupach jest dosyc dobrze zbadane przez psychologow i socjologow, ma swoje uzasadnienie, wiec ja sie np. nie dziwie temu strzelaniu do policjantow.
Sam znam osobiscie ze 3 ludzi po Brylu, wszyscy wspominaja bardzo pozytywnie.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56
Skoro znasz nieco psychologii to wiesz dlaczego wspominaja dobrze...
W sumie chyba stesknilem sie za tym tematem... Mity sa jednak niezbedne.
K_P
PS. A ja przyznaje, ze MMA (popularnie valetudo), to zlepek muay thai, boksu, zapasow i bjj. I co tego? A medialnosc to zaleta, zwlaszcza jak sie ma na utrzymaniu rodzine.
  • 0

budo_lordmoon
  • Użytkownik
  • 1 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56
Witam wszystkich.
Jezeli chodzi o porownania basu i combatu 56 , to wiekszosc slyszalo o ich genezie. Wszystkie style walki posiadaja jakies pierwotne wzory od ktorych zaczynali i zbiegiem czasu byly modyfikowane na potrzeby walk. Oczywiscie, ze C56 wzorowal sie na bas-3. Rowniez bas-3 wzorowal sie na jakis stylach. Kazdy styl jest ok jesli zna sie anatomie czlowieka i nie ma sie oporow by zadawac ciosy w wrazliwe punkty. Kupsa uwazam za Prometeusza, ktory skradl ogien bogom i dal go ludziom. Dzieki C56 mozemy poznawac ten styl i go sie uczyc. Stal on sie powszechny. Natomiast Bas-3 , ktory jest promowany przez Bryla i ktory mowi ,ze jego ludzie zalatwia kazdego z c56 swiadczy dziecinnym podejsciu do sprawy. ja moge powiedziec, i z moi ludzie z Ak-47 zalatwia kazdego od Bryla:) Jesli by powstaly szkoly i caly program dydaktyczny przystosowany dla potrzeb cywili, ktory by nauczal BAs-3 a jednoczescie nie antagonizowal C56, to Polska jaka kraj tworcow obu systemow walk i kraj wspanialych instruktorow nie kojarzyl sie tylko z kielbasa i wodka ale znakomitym systemem. Dlaczego krav maga robi taka kariere, przeciez nie jest az tak ah , by sie nia zachwycac. Ma wspaniale lobby i to prowadzi do tego, ze powstaja stowarzyszenia na calym swiecie. Systema-rosyjski system, ktory tak bardzo odbiega od innych znanych mi systemow , tez przedostala sie przez zeloazna kurtyne i Vladimir Vasiliev potrafi robic na tym pieniadze oraz promowac rosyjski styl walki. A my jak to Polacy , sami sie wyrzniemy i nic Bas-3 umze C56 tezs i zostana zasciankowymi stylami walk.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: BAS-3 kontra Combat 56
Szczerze? Mam to w d...
Jak slusznie zauwazyles, wszystko to sluzy, albo moze sluzyc jednemu (nie liczac pompowaniu ego adeptow), zarabianiu pieniedzy.

K_P
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

2 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024