28 odpowiedzi w tym temacie

[GuZu]

AT dobra robota, bo dość elitarna ale chyba ciezko sie dostac to raz.
Dwa- praca nie taka kolorowa, jestese całe zycie robolem, nagrosze prace dla ciebie i ryzyko spore przy akcjach z jakimis psycholami z bronią. latwo o kontuzje a co za tym idzie wykluczenie z zawodu
trzy- pensja marna.


plusy- mozliwosc szybkiej emerytury. i chyba najlepsze- po odsluzeniu swojego mozliwosc pracy w BORze, a tam to juz zarobki dobre.

co nie zmienia faktu ze cale zycie pracuje sie fizycznie.

[Blackzone]

Erwin ja Ci powiem tak.
W Maju skończyłem liceum i napisałem maturę, nawet dobrze co pozwoliło mi się dostac na Politechnikę. Po 5 miesiącach wakacji tak się rozleniwiłem, że ciężko strasznie mi było na studiach. Na dodatek wybrałem sobie tak chujowy kierunek jakim było Zarządzanie i Marketing (nawet ksiądz jak chodził po kolędzie to się śmiał z tegi kierunku).
Parę dni temu pojawiła się możliwość, że znajomy wciągnie mnie do Straży granicznej. A, że mam 30km do granicy to zdecydowałem się rzucić te chujowe studia i robić wszystko aby mnie tam przyjeli. A w między czasie od Października zacząć studiowanie zaoczne na jakiejś prywatnej uczelni. Teraz będzie nędznie na stopniu Kaprala, ale jak zrobię wyższe wykształcenie i odbębnię szkułkę to czeka chorąży

Podsumowując, gdybym był świeżo po maturze i miał znowu wybierać. To na bank bym wybrał robotę + studiowanie zaocznie.

EDIT: Z tego co mi wiadomo to Tyson robi podobnie. Ale niech się jeszcze sam wypowie.

[Gość]

czyli chyba podje do tej podoficerski..później do woja...2klocki będę miał w kieszeni..podje na studia jakieś byle jakie zaoczne..zaliczę je, podje na przeszkolenie i bodajże też mam chorążego, czy cóś...skończę i może jakaś kariera mnie czeka w woju:P:P Na początku zawsze jest cięzko

[halucyn]

czyli chyba podje do tej podoficerski..później do woja...2klocki będę miał w kieszeni..podje na studia jakieś byle jakie zaoczne..zaliczę je, podje na przeszkolenie i bodajże też mam chorążego, czy cóś...skończę i może jakaś kariera mnie czeka w woju:P:P Na początku zawsze jest cięzko

Dasz sie skurwic dla szmat ? Idziesz na latwizne bo zarobic nie potrafisz ;]

[Gość]

halucyn

czytać nie umiesz?? Piszemy o wojsku nie o psiarni

[Krzysiu1418048788]

Jak masz okazję i rodzice Cię zasponsorują to idź na studia dzienne. To najlepsze co mnie w życiu spotkało. Imprezki, pełen luz, studentki i małolatki lecące na "studentów", zupełnie inne życie... no i z wykształceniem w życiu łatwiej. No ale jak chcesz, to idź do woja, przyzwyczaisz się. Robota dobra... Sam się zastanawiałem kiedyś. Teraz jak jest zawodowstwo to naprawdę warto. Dla mnie najgorsze robić po 12 godzin w firmie, gdzie nie znasz dnia ani godziny... W woju bezpiecznie, pensja co miesiąc na koncie, nie grozi wywalenie z byle powodu... praca na lata. No i możliwość awansu jest. Dajesz chłopie!

[Gość]

dzięki, dzięki:)
tego mi 3ba:)!
a więc....jadę do Zegrza złożyć papiery w ferie:P
...zastanawia mnie jak wygląda tam taki egzamin z angielskiego:P..

pierw 3ba maturę zdać
..ale papiery mogę złożyć

[Tyson1418048768]

czyli chyba podje do tej podoficerski..później do woja...2klocki będę miał w kieszeni

pojscie do podoficerki nie jest taki latwe, testy sprawnosciowe i na wiedze są kosmiczne teraz, tak samo badania lekarskie, trzeba byc idealnym. Inaczej: mądry sportowiec. Po za tym w poddoficerce dają niesamowity wycisk. Większy niż w normalnej zasadniczej i w dodatku nauki do kucia masz więcej niz na studiach powaznie to mowie, bo 1 ziom skonczyl to a drugi wciaz jest. podoficerke zawsze mozesz sobie zrobic po studiach. Bo takich najbardziej biorą. tak jak mowil Krzysiu, idz na studia dzienne jesli rodzice są w stanie CI zasponsorowac je a wojsko mozesz pozniej zrobic i w ten sposob bycie studentem przedluzysz sobie młodość

[Gość]

no, dziennych mi nie zasponsorują, poza tym ja jesli już coś to wole zaoczne