Siema, jestem Artur, mam 17 lat. Zabawę z siłownią zacząłem jakieś 3 miesiące temu. Mam 186 lub 188 cm (nie pamiętam dobrze:/ ), ważę 77kg. Zrzuciłem przez te miesiące ok. 3kg. Chciałbym się zapytać czy powinienem dobrze się ''wysuszyć'', czyli zrzucić pare kilo, czy przejść na masę. Ogólnie to klatka jest chuda, trochę tłuszczu na dolnej części brzucha, i dość duże nogi (to chyba nie mięśnie xd).
Nigdy nie ćwiczyłem FBW, tylko split. Nie zażywam suplementów, chyba że zaliczymy do tego te takie witaminki co się w wodzie rozpuszcza.
Ćwiczę 3 razy w tygodniu.
1 dzień - klatka, barki, triceps,
2 dzień - plecy, biceps,
3 dzień - całe nogi, brzuch
Wykonuje 4 lub 5 ćwiczeń na duże partie. Trzy lub cztery ćwiczenia na małe. Jedno ćwiczonko składa się u mnie z 4 serii po 10 powtórzeń. Jak będzie trzeba to rozpisze cały plan treningowy. Całą wiedzę (niewielką) czerpie z internetu. Plan układałem poprzez filmiki pana Karmowskiego, potem dodałem swoje modyfikacje.
Najlepiej ćwiczy mi się triceps, mam mały problem z bicepsem, robię tylko dwa ćwiczenia na ten mięsień (modlitewnik oraz zginanie łamanej stojąc), ponieważ na dalsze ćwiczenia nie mam siły. Próbuje jako trzecie ćwiczenie uginanie hantelek stojąc z rotacją ale mam siłę tylko na jedną serię i to ciężarem 9/10kg.
Ogólnie ciężar jaki używam to:
klatka- od 30 do 40kg (sztanga) 10-12 kg (hantle)
barki- 4kg i 5 kg (może mało ale i tak te barki są skatowane i nie ma mocy)
tricepsy- 30kg i 40kg na wyciągu a francuskie to 15 kg ;]
plecy- jeśli chodzi o wyciąg to 25kg i 35 kg, jedna seria 25 kg i 3 kolejne 35 kg, kolejny poziom to 45 ale to za dużo dla mnie, na innych ćwiczeniach używam ciężaru od 30 do 40 kg, są to głównie jakieś maszyny, do wiosłowania używam hantli 12 kg
nogi- przysiady 40kg i ostatnia seria 50kg, na suwnicy lecę 40/60/70
Trochę chaotycznie to napisałem xD ;]
Co do diety to na śniadanie jem płatki owsiane z mlekiem i małą łyżką miodu, do szkoły staram zabierać ryż z mięsem czyli z ulubionymi kurczakowymi cycami, jak nie ryż to kanapki (ciemny chleb, ser, szynka). Na obiad jem to co mama ugotuje lecz nie tykam niczego tłustego. Dość często sam przygotowuje sobie mięso, a do tego są ziemniaki. ;/ Kolejne danie gdzieś o ok.17/17.30 to albo shake bananowy (gdy mam trening) albo danie niespodzianka które sobie wymyślę. Na kolację jem omlet z płatkami owsianymi lub twaróg z warzywami, staram się to jeść na zmianę. Nie lubię zmuszać się do jedzenia, więc dużo eksperymentuje, szukam fajnych przepisów w internetach. Uważam, że samo żarcie kurczaka z ryżem jest nudne. A dieta jest częścią kulturystyki, ja uważam kulturystykę za fajną przygodę, a przygoda nie może być nudna.
Ogólnie biorę to wszystko na dość poważnie, moim celem nie jest bycie jak Hardkorowy Koks ale inne koksy tego pokroju. Chciałbym posiadać sylwetkę jaką ma np. pan Mariusz Mróz lub chłopaki z Warszawskiego Koksa.
Motywacji mi nie brak. Jestem podjarany na maxa jak jestem w stanie zrobić coś czego wcześniej nie mogłem zrobić (chodzi mi o coś związanego z siłą).
To chyba tyle, chciałbym was poprosić o opinie tego wszystkiego co napisałem. Jakieś rady czy coś.
Z góry, wielkie dzięki :}
Pozdro!
FaceBook
