Przecież nie będę jadł tego, co tak bardzo lubię. Jestem w końcu na redukcji, powinienem trzymać się diety. Jestem zupełnie wypompowany, bez energii, na skraju wytrzymałości psychicznej – ale nie dam się, miękki nie jestem! No, ale przecież zostało parę dni, jeszcze tylko calutkie dwa tygodnie i koniec! W końcu zjem dużo i tylko to, na co mam ochotę – i będę tak jadł przez tydzień. W końcu zasłużyłem!
www.fabrykasily.pl/diety/psychologia-zywienia-by-pawel-gluchowski-cz-ii