Filmy z ulicy 2
Napisano Ponad rok temu
I sklepikarz i napadający mieli kupę szczęścia.
Tak? Wiesz coś na ten temat? Zwłaszcza na temat "kupy szczęścia"?
Przypuszczam, że wiesz więcej na temat kupy, niz szczęścia, bez urazy.
To jest typowy przykład, jak napadający był totalnym złamasem któremu coś odbiło i postanowił napaść w złamasowski sposób. Śmieszny facecik pokazujący sprzedawcy cośtam, co może być prawdziwym pistoletem ale nie musi, i cośtam mówiący do sprzedawcy. No naprawdę nie dziwne, że sprzedawca się nie speniał, wyjął swój pistolet i zrobił to co zrobił, bo przejrzał facia, że ten jest złamasem
A w ogóle to mi przypomina pewien napad 4-letniego chłopca z pistoletem na wodę na starszą sprzedawczynię ciastek
Napisano Ponad rok temu
Też podzielam zdanie Jerza, że obaj goście mieli szczęście. Faktem jest że napadający nie był zbyt przekonujący w swoich działaniach, ale ciężko w ułamku sekundy laikowi ocenić czy gość co wkroczył do jego sklepu z bronią ma atrapę.I sklepikarz i napadający mieli kupę szczęścia.
Tak? Wiesz coś na ten temat? Zwłaszcza na temat "kupy szczęścia"?
Przypuszczam, że wiesz więcej na temat kupy, niz szczęścia, bez urazy.
Obaj wymachiwali też swoją bronią nonszalancko, jakby dobrze wiedzieli że mają atrapy albo przeciwnik nie strzeli. Nie wiem czy warto było podejmować ryzyko zamiast zastrzelić gościa. W końcu po coś tą broń ma,kiedyś przyjdzie jakiś prawdziwy gangsta co zamiast postraszyć bronią i uciec z kasą zabije gościa jak zobaczy że sprzedawca wyjmuje/celuje do niego z broni.
Napisano Ponad rok temu
...
Tak? Wiesz coś na ten temat? Zwłaszcza na temat "kupy szczęścia"?
Przypuszczam, że wiesz więcej na temat kupy, niz szczęścia, bez urazy.
To jest typowy przykład, jak napadający był totalnym złamasem któremu coś odbiło i postanowił napaść w złamasowski sposób. Śmieszny facecik pokazujący sprzedawcy cośtam, co może być prawdziwym pistoletem ale nie musi, i cośtam mówiący do sprzedawcy. No naprawdę nie dziwne, że sprzedawca się nie speniał, wyjął swój pistolet i zrobił to co zrobił, bo przejrzał facia, że ten jest złamasem
A w ogóle to mi przypomina pewien napad 4-letniego chłopca z pistoletem na wodę na starszą sprzedawczynię ciastek
Wosiu, zawsze jesteś tak agresywny czy tylko przez internet?
Nie czuje się urażony, co najwyżej zażenowany.
Osadnik napisał dokładniej co miałem na myśli pisząc o szczęściu.
Napisano Ponad rok temu
Wosiu już taki jest, sam się przekonałem. I takiego go lubię. ;-)Wosiu, zawsze jesteś tak agresywny czy tylko przez internet?
To zdanie zdaje się potwierdzać tezę Wosia o wiedzy na temat kupy szczęścia z naciskiem na "kupę".Nie wiem czy warto było podejmować ryzyko zamiast zastrzelić gościa.
Osadnik,
Naprawdę sądzisz, że to taki prosty wybór? Zamiast ryzykować po prostu zastrzelić? Do tego jakiegoś złamasa?
Coś takiego jak szczęście nie istnieje. Jest prawidłowa lub nieprawidłowa ocena sytuacji i adekwatna reakcja.
Za to tutaj macie reakcje ludzi wręcz przeciwne do poprzedniej:
Ten filmik pokazuje też, że broń palna jest najskuteczniejszym i najprostszym narzędziem do samoobrony.
Napisano Ponad rok temu
Doprecyzuje swoją wypowiedź na temat szczęścia.
Miał szczęście że nie była to prawdziwa broń, miał szczęście że nie musiał zabić napastnika, miał szczęście że broń nie wypaliła w trakcie szarpaniny.
Cała sytuacja raczej nie wyglądała tak jakby sklepikarz ją kontrolował i nie mówię tu o powolnym i kontrolowanym wyciągnięciu broni ale o późniejszej szarpaninie z napastnikiem.
Napisano Ponad rok temu
Żeby pokazać kto tu ma większego fiuta. Normalne, męskie zachowanie w takiej sytuacji, nie mające nic wspólnego z rozumem.No dobrze, jeśli sklepikarz wiedział że to nie jest prawdziwa broń to w jakim celu wyciągnął i wymachiwał swoją ?
Już mówiłem, szczęście nie ma tu nic do rzeczy. O szczęściu możesz mówić, jak facet wystrzeli, a kula trafi w pamiątkową papierośnicę albo piersiówkę po dziadku, którą nosisz w kieszeni na klacie. ;-)Doprecyzuje swoją wypowiedź na temat szczęścia.
Z bronią palną jest tak, że wielu rabusiów używa jej wyłącznie do zastraszenia ofiary, w ogóle nie biorąc pod uwagę strzelania i zabijania. Jeżeli ta koncepcja nie zadziała, to mamy sytuację jak z tego filmu ( albo wcześniejszego, z tym byłym marines, co to wsadził napastnikowi swoja spluwe do japy ).
Napisano Ponad rok temu
Nie odniosłeś się również w żaden sposób do szarpaniny i przypadku w którym broń napastnika jednak była prawdziwa.
Rozumiem że w przedstawionym scenariuszu wszystko odbyło się bez strat było kwestią chłodnej kalkulacji sklepikarza ?
Rozumiem również że napadający nie miał "szczęścia" że sklepikarz nie zastrzelił go w trakcie szarpaniny bądź po prostu z miejsca ?
Jak byś zatem nazwał mniej bądź bardziej losowe czynniki które wpłynęły na to że nikomu żadna krzywda się nie stała?
Napisano Ponad rok temu
Ciezka akcja. Walka na noze.
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Mały ma głos Pana Józka-hodowcy drobiu
Napisano Ponad rok temu
http://www.break.com/video/baseball-bats-don-t-win-fights-2611867
Dopiero teraz obejrzalem. Klasyczna obrona z Krav magi przed uderzeniem pałką z góry.
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Po co dajesz linka do czegoś, do czego link jest trzeci post wyżej, i to do lepszej wersji? :nie:
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Nowy moderator w dziale Ulica
- Ponad rok temu
-
Dyskoteki, kluby, (ochrona)
- Ponad rok temu
-
Znieczulica smutna prawda
- Ponad rok temu
-
Sposoby rozładowania sytuacji
- Ponad rok temu
-
Jak uderzać cios....
- Ponad rok temu
-
kac moralny dalem sie oklepac
- Ponad rok temu
-
Taktyka na boksera
- Ponad rok temu
-
Jak to jest z tym uprzedzającym uderzeniem?
- Ponad rok temu
-
Trening początkującego
- Ponad rok temu
-
JAK SIĘ BIĆ .
- Ponad rok temu