techno, aikido, amulety
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Każdy rozdział zaczyna się niewinnie, autor się rozkręca i na koniec techno/aikido/harry potter/tai chi jest złe, niezgodne z religią katolicką i należy to zwalczać .
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Mogę podesłać jego archiwalne audycje o Aikido. Tam to dopiero nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.
Napisano Ponad rok temu
Zastanawim sie czy nade mna ktos nie powinien odprawiac egzorcyzow po kazdy treningu...
Masz linki z wypowiedziami na temat sekt wokoloakidowych? Robie imprezke i chcialem ludzi czyms zabawic.
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Koledzy z sekcji robili pokaz w szkole w małej miejscowości , po którym ksiądz z pobliskiej parafi zdecydowanie stwierdził, że to całe aikido to sekta i chodził od klasy do klasy i tłumaczył jakie "zło tkwi w aikido"
Napisano Ponad rok temu
"Moriczei Uecziba (...) eeyyyy mmówi sansei Wysocki sześć dan aikido"
ma ktoś ich adres? Bo Al Qaida szuka miejsca na zamach...
Napisano Ponad rok temu
To radio jest fajowe, warto posłuchać. Nadaje niecodzienny klimat i "przede wszystkim uczy". Gdzieś już czytałem artykuł o podobnej treści, chyba w "Miłujci się"
Nie czytuję tego gniota ale treść artykułu jest mi znana.
Napisano Ponad rok temu
Najbardziej mnie sie podobał dysonans pznawczy JW. urocze....
Napisano Ponad rok temu
i tak to wywiad z JW sansei i strony Tomka Sowińskiego zrobili z nas diabły.
Najbardziej mnie sie podobał dysonans pznawczy JW. urocze....
Tak to ulubione sformułowanie pana Roberta. Swego czasu obficie relacjonowałem jego poczyniania na tropie szatana w sprawach codziennych. Był czas, że szukał go nawet w pozytywnym myśleniu.
Napisano Ponad rok temu
JW sansei
Zwróćmy uwagę na nieprzypadkowe sansei Zresztą on w ogóle świetnym mówcą jest
Napisano Ponad rok temu
To tylko polityka jakiegoś nawiedzonego klechy. Można olać.
Napisano Ponad rok temu
Czy egzorcyzmy mogą mu pomóc? :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Zaczynając od początku;
- Ewa za namową Węża zerwała Owoc z Drzewa Poznania dobrego i złego i dała go Adamowi, a wtedy poznali że są nadzy.
> znaczy się - pozyskali wiedzę której wczęsniej nie mieli gdy byli czyści i bezgrzeszni. Samo zaczerpnięcie owej wiedzy ze źródła wiedzy było grzeszne.
Czy zatem - mr. Robert Tekieli nie robi kreciej roboty i sam nie jest aby wężem w raju podsuwającym "wiedzę", której poznanie ma doprowadzić do zguby niewinne owieczki ?? Piszę "więdzę" z użyciem cudzysłowu, bo owoc robaczywy może być i trujący - poznanie może przecież dotyczyć wiedzy zarówno prawdziwej, ale może też dotyczyć wiedzy fałszywej a tym samym szkodliwej.
Czy aby wynajdywanie czynności i nazywanie ich złymi samo w sobie nie jest czynieniem (bo pomnażaniem) zła ??
Hmm... a tak poza tym skąd czerpie on swoją wiedzę by nazywać to złym a tamto dobrym ? Czy uzyskał obiawienie w tym temacie ? Jeśłi nie - to z litery jakiego prawa osądza ??
Dzieła nie czytałem, ale dla mnie to jest osoba która miała i pewnie ma nadal problemy nie tyle natury religijnej, co psychicznej. To dobrze, że Katolicyzm jest dla niego oparciem na trudnej drodze życia, ale może niech lepiej zajmie się prostowaniem własnych dróg zamiast cudzych, zwłaszcza, że mu belka w oku może przeszkadzać w poprawnym rozeznaniu tematu...
W.
Napisano Ponad rok temu
Dzieła nie czytałem, ale dla mnie to jest osoba która miała i pewnie ma nadal problemy nie tyle natury religijnej, co psychicznej. To dobrze, że Katolicyzm jest dla niego oparciem na trudnej drodze życia, ale może niech lepiej zajmie się prostowaniem własnych dróg zamiast cudzych, zwłaszcza, że mu belka w oku może przeszkadzać w poprawnym rozeznaniu tematu...
W.
A wiesz, że chyba trafiłeś. Ten Tekieli to wcześniej był związany z "bruLionem". Baaaardzo ciekawa przeszłość.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Najpikantniejszy był wywiad z sadystką, która specjalizowała się we frywolnym wkładaniu ręki w ludzki odbyt. Mogliśmy się zapoznać szczegółowo, ile czasu trzeba ów odbyt "rozluźniać", jakich należy użyć kremów.
Wszystko to działo się na początku lat 90-tych, i powiada się, że po kilku latach Tekielemu i towarzystwu odechciało się już tych głupot. Pismo przez jakiś rok, czy dwa lata nie ukazywało się (redakcja za to pobierała dotacje ministerialne), formuła wyczerpała się. Polska przekroczyła pewien próg przemian kulturowych i mało kogo obchodziły już kolejne wywiady z gwiazdkami filmów porno. Pismo w 1989 r. trafiło na polską prowincjonalność, i dzięki temu potrafiło zwrócić na siebie uwagę bezeceństwami. W połowie lat 90-tych wszyscy byli już pismem znudzeni, nawet sami autorzy, To wtedy właśnie odszedł do "Czasu Kultury" Świetlicki, dystansując się od błazenady "bruLionu". Rozpłynęli się przeróżni kongeniusze, gdzieś przepadła twórczyni prozy miesiączkowej. Z pisma odeszli co zdolniejsi (czy może bardziej wyraziści), pozostali tylko ci, którym tylko kolektywno-grupowy byt dawał gwarancję przetrwania na rynku. Czyżby agonia?
Tekieli czuł, że nadciąga bliski koniec. Postanowił więc ponownie zaszokować i zainteresować sobą i znikającym pismem publiczność. Postanowił ochrzcić i siebie i redakcję, mało tego, zaprosił na uroczystość telewizyjne kamery.
Wnet pismo poczęło drukować fanatycznie neofickie wezwania do powszechnego wyznawania grzechów. Numer 1 w roku pańskim 1998 przywitał nas okładką "bruLionu": dwie dłonie w zapraszającym geście, domyślamy się, że do Królestwa Niebieskiego.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Marcin Świetlicki, poeta, którego nazwisko było w pewnym momencie znakiem firmowym pisma: - Nie przeczytałem ostatniego numeru, bo nie było tam niczego, co by mnie zainteresowało. Kiedyś tam była literatura, a teraz jest... (O Jezu, nie wiem, jak to nazwać). Skoro Robert Tekieli tak łatwo zmienia wyznanie, to zapewne za rok stanie się buddystą albo zapiekłym krysznaitą. Wszystkiego najlepszego. Nie wierzę ludziom, którzy tak łatwo zdradzają.
Napisano Ponad rok temu
W.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Warszawskie obozy...:)
- Ponad rok temu
-
Wroclawskie obozy
- Ponad rok temu
-
Gdzie w Warszawie AIKODO w godzinach rannych
- Ponad rok temu
-
Cytaty mistrzow aikido
- Ponad rok temu
-
shihan muzykiem i nie tylko
- Ponad rok temu
-
Wybawienie już blisko!
- Ponad rok temu
-
Aikido we wro
- Ponad rok temu
-
poradniki Tomiki Aikido w necie
- Ponad rok temu
-
Dlaczego ten temat wciąż wraca?
- Ponad rok temu
-
Styl Toheia.
- Ponad rok temu