Weekend mamy okropny, temperatura niesamowita. Właśnie jestem po krótkich 30-minutowych aerobach - rower w terenie miejskim. Kapie ze mnie niesamowicie... ukrop ta pogoda. Ale dobrze, człowiek wypoci ten cały "syf"
Teraz prysznic, lekko coś na ruszt i trzeba jechać na stadion dopingować drużynę. Dobrze, że jutro ostatni dzień pracy i wolne 9 dni. Podkręci się tempo - aeroby, siłownia... i efekty przyjdą same
Późnym wieczorem rozpiszę trening, suplementację, diete

Odświeżam...
Po wielu trudach - powracam do boju Zapuszczony jak diabli, ale z nowymi perspektywami

Jaki sens robić 5 dniowy plan na masę? Sporo kcal będziesz palił, a poza tym sporo ćwiczeń i serii chcesz robić na partie.
Ile trenujesz? Napisz coś o sobie

Jak działa, to nie zmieniaj. Aczkolwiek proponowałbym zrobić przez jakiś czas FBW - ciekawa forma treningu - możesz ją zastosować jako regenerację