Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika budo_apas

Odnotowano 84 pozycji dodanych przez budo_apas (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: Rok temu )


Według typu zawartości

Filtruj


Sortuj według                Sortuj  

#1140298 Steven Seagal na Karowej

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

I za takie cieniarstwo zostal sihanem czy moze za hurtowa sprzedac olejkow i kremow depilujacych?

Za nazwisko dostał, bo rejestrach hombu nie było tak pięknie brzmiącego. Seagal - to brzmi dumnie :wink:

Wcale nie brzmi dumnie, bo podobnie jak seagul, takie paskudne ptaszysko co mi ostatnio kanapkę ze zdobytą nie bez trudu kiełbasą krakowską zap... ukradło, jak żem widoki pięknę nad Atlantykiem podziwiał :twisted:
A co do Stefka to wiadomo, że on za włazidupstwo dana każdego dostał, bo się ciągle przy tych samych tzw Mistrzach w Wiśniewie kręcił, a przecież z historii polskiego aikida wiadomo, że prawdziwy Miszcz winien mieć nauczycieli przynajmniej ze 17, bo jak się trzyma jednego czy trzech ale w jednym przekazie, to dupa a nie Miszcz. A poza tym to on jest mały, łysy, podobny do Giertycha i Leppera, ma rudą brodę i jest transwestytą, a to co przyjechało na Karową i gra w filmach to tylko jego wykreowany w mediach wizerunek :)



#1118344 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

(...) Ja tu wam pokażę bieganie za ręką, kijem i różne wyginanki, które moim zdaniem nic wspólnego ze sportami walki nie mają! :evil:

No, całe aikido niewiela ma wspólnego ze sportami walki... :wink:



#1118318 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Oczywiście, standardy ujednolicone nie są i zapewne nie będą, bo Fujimoto tak samo daleko do Kanetsuka, jak Borowi do Kraca. Ale podjęto - utopijną w tych realiach, przyznaję - próbę zrobienia czegoś, co w aikido na świecie jest standardem. Wiesz przecież, że jest rzeczą normalną iż trafia się w cywilizowanych krajach do instruktora, który ma swojego nauczyciela, który z kolei tkwi w pewnym stałym i komplementarnym przekazie. Bywa się na różnych stażach, ale najważniejsze są te we własnym przekazie, dzięki czemu można zbudować i zrealizować pewien wieloletni, ale kompletny cykl szkolenia: stażować "otwarcie", początkująco, zaawansowanie i instruktorsko... W PFA wmawia się ludziom, że zaletą jest różnorodność. Ok, zgoda, ale wtedy tzw staże federacyjne winny być (są?) li tylko spotkaniami towarzyskimi okraszonymi nazwiskiem kogoś znanego mniej lub bardziej w aikidockim świecie, kto sobie wycieczkę do Kaczystanu zafundował, zaś kursy instruktorskie sprowadzają się do wykładu o BHP i first aid. Ileż to razy na tym forum po kolejnym stażu rozpaczliwie doszukiwaliśmy się jakichkolwiek oznak kontynuacji przez prowadzącego tematyki ubiegłorocznej! A smutna prawda jest taka, że oni wciąż klepią elementarny kihon dosmaczony prostymi aplikacjami, bo co roku dostają kilka tych samych gąb na macie, z których każda inaczej się rusza, plus rzeszę zieleniny całkowitej... Tak jest w PFA, PSA zapowiedziało, że będzie PRZEKAZ. Pewnie nie będzie, ale przynajmniej z wady nie robią zalety :wink:



#1118367 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Ja znam te argumenty Wodzu i z nimi nie polemizuje. Pytanie tylko brzmi, czy my dzisiaj mamy problem z decydentami? Polska to obecnie prawie wolny kraj a jedyne, co się liczy to kasa i sponsoring. Formuła PFA była jedyną możliwą a obecnie zmienić się jej nie da, bo są to wszak sfederowane, różnorodne kluby. Z tym też zgoda.
Tylko czemu do cholery dorabia się ideologię, jak to Federacja straszliwie wpływa na poziom wyszkolenia polskich aikidoka?!
Niech Pomian i reszta zadbają o kolejne gale, fundusze na tłumaczenia dobrych książek, sponsorów na kursy instruktorskie, PR i marketing i co tam jeszcze... Staże federacyjne winny raczej przyjąć formułę All Poland Aikido Presentation + seminarium tematyczne ze znanym nazwiskiem, pośwęcone aikitaiso, jo tori czy shihonage - kihon a aplikacje. A zaoszczędzoną kasę podzielić pomiędzy te ośrodki, które robią staże ze swoimi nauczycielami, by robiły je z większym rozmachem, dla dobra ogółu... Wtedy prowadzący decyduje, do którego nurtu klub przystąpi, a na stażach federacyjnych ma ogląd poziomu poszczególnych szkół plus jakiś temat do przerobienia. Można się przyotować przed i popracować nad zdobytą wiedzą po...
To takie dywagacje tylko mające dowieść, że każdą formułę można usprawnić.



#1116678 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

(...)Także Arturze z tym pisanie ze ten jest be a ten ok to przesada.Gratulacje zdanego egzaminu

To Artiks był jednym ze zdających, o których tak ciepło sam pisze?! Czy to tylko taki skrót myślowy nieszczęśliwy był, czy może gratulacje dotyczą jakiegoś innego egzaminu, bo nie łapię... :oops:

Fujimoto sensei widziałem "w akcji" dwa razy, raz w Polsce i raz w innym klimacie. Nawiązując do wypowiedzi Szczepana mam wrażenie - opierając się na tym, co sam widziałem - że O'Mod przesadza. Owoż sensei zwraca uwagę właśnie na uke, którzy są pasywni, symulują atak lub padają zanim tori zrobi cokolwiek. Nie chodzi zatem o "tresurę" uke, by robił to, czego tori oczekuje, lecz raczej o skłonienie ichm by to co robią choć trochę przypominało atak :wink: No, ale może O'Mod miał styczność z sensei częściej niż ja...



#1118559 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Rozumiem Sztuka :wink:

Nie, Misiu, nie rozumiesz... Nie chodzi o to, czy sztuka, rzemiosło czy inny jeszcze pies, chodzi o to, że nie sport. W sporcie są zawody, wygrani i przegrani, zasady i sędziowie, medale, dyplomy, doping i kasa. Nawet jeśli sport jest amatorski, to wszystkiego jest mniej, ale pozostaje rywalizacja, porónywanie kto aktualnie wg pewnych zasad osiąga najlepsze rezultaty... Słowniki, encyklopedie polecam, bywają przydatne :wink: :D

A jak tak to się kieruje innymi prawidłowościami. Ciekawe tylko jakimi i o co w tym aikido naprawdę chodzi!?

Strzelanie do kolegi kulkami z farbą a strzelanie do Taliba kulkami z kałacha na pewnym poziomie ogólności też niczym się nie różnią i kierują podobnymi zasadami. Ale jeśli pomyśleć... :)

Faceci w spódnicach trzymając się za rękę biegaja po macie i dorabiają do tego różnego rodzaju teorie... :wink: :lol:

A w takim karate na przykład faceci (i kobitki też!) w pidżamach nawalają się po nerach i ryjach czym popadnie i dorabiają do tego różnego rodzaju teorie... Więc może na forum karate się trochę poudzielasz, drogi Leonie? :wink:



#1118287 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Szkoda tyko tych ludzi, których pociągneła idea zmian na lepsze. To potwierdza naszą zbiorową mentalność. Mogą się zmieniać systemy, organizacje a my i tak jesteśmy tacy sami. Wszystko zawsze po czasie wychodzi... :wink: :twisted:

Leone, przesadzasz. Obiektywnie patrząc (a mnie - z racji zamieszkania - stać jak sądzę na obiektywizm a'propos polskich spraw :wink: ), rozłam przyniósł polskiemu aikido spod znaku aikikai wiele dobrego. Przede wszystkim poprawiło się funkcjonowanie PFA pod kilkoma względami - polityka informacyjna na zewnątrz i wewnątrz organizacji, konsekwencja w działaniu i sprawność podejmowania decyzji, czego przykładem choćby Gala... Przed rozłamem ewidentny aczy niemrawo ukrywany konflikt niewątpliwie odcisnął by na imprezie swe piętno.
Co do PSA to ciężko powiedzieć, by rozłam wniósł coś nowego poza samym powstaniem organizacji. Teraz Stowarzyszenie przeżywa ewidenty kryzys, czego sprawa shodana dla A. niewątpliwie dowodzi, podobnie jak kulejąca komunikacja wewnątrz organizacji (wszak Owsian pyta o rzeczy ważne na Forum, bo w PSA nikt mu nie odpowiedział...). Niemniej jednak jest więcej staży, jest kiepska, ale jednak próba ujednolicenia standardów egzaminacyjnych ("przekaz" - Kanetsuka, Fujimoto - "interpretacja" - Boro i Krac - rzesza stowarzyszonych. Kulawe toto, ale jest :) ). Wielu rzeczy nie ma i może nigdy nie będzie, ale poczekajmy. Zatem - ludzie mogą stracić, ale aikido zyskało.



#1118084 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Czyli wychodzi na to, że PSA nie różni się niczym od PFA! Z wyjątkiem środkowej litery. :wink: Może faktycznie w jednym z innych tematów BudoJo miał rację, że wszystko, to kwestie ambicjonalne!? :evil:

Oczywiście, że chodzi o ambicje! Gdyby polskie aikido miało jednego lidera, lub przynajmniej każdy odłam swojego prawdziwego szefa o niepodważalnym autorytecie zbudowanym na umiejętnościach i wiedzy, który realnie kontroluje proces szkolenia, poznając coraz lepiej ćwiczacych tak, by o kandydacie na shodana wiedzieć już naprawdę dużo - można by mówić o warunkowych zaliczeniach egzaminów. Ale skoro liderzy są "ambicjonalnego" chowu i przyjęto system taki, jaki jest, rodzić on musi patologie.



#1117130 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Niech mi tu zarząd PSA odpowie, co to za nowe numery , bo wydawało mi się , że widziałem już wszystko. Powiedzcie , czy ta cała legitymacja yudansha ma jeszcze jakieś znaczenie, czy to tylko śmieć mniej warty niż pet w śmietniku?
Andrzej Owsianicki


Andrzeju, każdy zarząd to władza, a władza upaja. I rządzi się swoimi prawami - jedno z nich mówi, że ludzie dzielą się na "naszych" i "obcych". "Naszym" się pomaga, wybacza, ułatwia, "obcych" - w najlepszym wypadku nie zwalcza. Nie wiem, jak było w sprawie, o której piszesz, chcę wierzyć, że dana osoba zdała gdzieś egzamin na shodan z godnie z zasadami. Chcę w to wierzyć z powodów filozoficzno - moralnych, bo aikidocko mi to wisi. Aikidocko interesuje mnie tylko moje aikido, wciąż kiepskie i wymagające dużo więcej wysiłku i pracy, niż mu poświęcam. Co do Artura niech wypowie się sam albo przemilczy tę kwestię, jego sprawa...
Piszesz, że zaczynasz żałować czasu poświęconego aikido. Błąd. Coś stworzyłeś, kogoś czegoś nauczyłeś (mnie na przykład!), sam coś osiągnąłeś. O tym pamiętaj.
I tylko, cholera, szkoda czasu poświęconego na słuchanie pierdulencji o zasadach, uczciwości i wzniosłych ideach... Było mi parę tysięcy ukemi więcej zrobić, niż służyć za audytorium dla onanizmu werbalnego :twisted:



#1118066 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Jednocześnie uważam, że ze strony władz PFA należą się wyjaśnienia - nie mnie, bo to już nie jest moja organizacja. Ale tym wszystkim, którzy przeszli (większość z nich nie miała wyboru) do nowej organizacji w imię zasad i walki z patologią - należą się jak najbardziej :twisted:

Eeee, Apasie, może się nie doczytałem... eee, ale czy nie chodziło Ci o władze PSA?

Pozdrawiam.

P.S. Jak tam 4 koła? :wink:


Eeee, ten tego... :oops: Oczywiście, jak zwykle, masz Wodzu rację: pies jest pogrzebany w PSA. Na usprawiedliwienie podam, że pisałem z 9-miesięcznym brzdącem przewieszonym przez ramię i po dwugodzinnym treningu z jo...

PS. Pięć kółek, zapomnałeś o zapasowym :) :wink:



#1118051 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

(Nie)ciekawie się porobiło. Zastanawiam się nad tą całą sprawą i dochodzę do wniosku, że tak czy inaczej coś jest bardzo nie teges... Jak już pisałem, aikidocko mam to gdzieś, ale kwestia dotyczy pryncypiów. Zawsze głosiłem tezę, że egzamin jest sprawą pomędzy nauczycielem i uczniem i w tym ujęciu co nam do tego, czy Artiks zdał, oblał, czy może prawie zdał więc dostał certyfikat. Problem polega jednak na tym, że zdawał przed shihanem, który - jakby na to nie patrzeć - jego nauczycielem nie jest. Zdawał publicznie, bo taką zasadę przyjęto w PFA i PSA: uczysz się, jak chcesz a potem zdajesz pod pozorem obiektywności - przed komisją, "przypadkowym" shihanem albo jednymi i drugim. Są wyjątki, oczywiście, ale zasada działa jak opisałem, o czym zapewne wszyscy wiedzą.
Zatem, shodan Artiksa został publicznie oblany a potem publicznie przyznany. Zawinił bałagan w "fabryce danów" jakim jest Hombu? Nie sądzę, wszak pieniądze za niezdany egzamin - jak twierdzą świadkowie - zostały zwrócone, a "fabryka" bez finansowego zasilania nie działa... W aż taki bałagan nie wierzę :)
Jednak świadkowie twierdzą, że sam Artiks był święcie przekonany, że nie zdał i zdawać będzie ponownie. Albo doskonale grał, albo tak było w istocie.

Jednak ktoś tutaj zawinił. Zawinił, bo system stopni to kasa, "zrobienie" dana daje kasę organizacji, ale także umożliwia zarobienie kasy przez danowca (na stronie internetowej jego dojo można napisać: "sylwetka naszego sensei, a to brzmi profesjonalnie :wink: ). System stopni to zaufanie małolatów i ich rodziców, przekonanych, że posyłają pociechy na zajęcia do fachowca, którego umiejętności zweryfikowali najlepsi. System stopni to wreszcie jakaś nagroda dla ludzi wytrwale i ciężko trenujących przez lata, motywacja - jeśli takiej potrzebują. To także szacunek współćwiczących o krótszym stażu, bo shodan oznacza, że przeszło się drogę, która jeszcze przed nimi...

Oczywiście, można system stopni odrzucić, bo ma on wiele wad. Ale trzeba to jasno pokazać swoim postępowaniem na macie.

Powyższe określa mój stosunek do sprawy i wyjaśnia, czemu jest ona - w moim mniemaniu - istotna.

A teraz konkluzja, bo kolega z Berlina znowu mnie od grafomanów wyzwie :wink: :) Ktoś w tej sprawie zawinił, podważając pozafinansowy wymiar systemu stopni, wszystko to, co można w nim uznać za dobre i pozytywne. Ten "ktoś" to władze PSA, bo nawet jeśli w Hombu jest bałagan i certyfikat przygotowano przez pomyłkę, to przecież władze organizacji przygotowując staż wiedziały, co się na nim wydarzy - włączając co i komu będzie wręczone. Wystarczyło Fujimoto sensei wytłumaczyć, co zaszło i pozwolić Artiksowi zdawać ponownie. Certyfikat zawsze można wręczyć, dobre imię przywrócić trudno.

Artiksowi współczuję, bo zapewne ciężko zapracował na wszystkie kolejne kyu, a wpadka - nie z jego winy - wydarzyła się przy tym najważniejszym stopniu na drodze aikido. Jednocześnie uważam, że ze strony władz PFA należą się wyjaśnienia - nie mnie, bo to już nie jest moja organizacja. Ale tym wszystkim, którzy przeszli (większość z nich nie miała wyboru) do nowej organizacji w imię zasad i walki z patologią - należą się jak najbardziej :twisted:



#1118079 Staż w Wałbrzychu - Yoji Fujimoto 7 DAN Aikikai

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Szkoda, że Germanos wycofał się z dalszego ciągu odklejania błota od Artiksa. Z tego co wiem , G. i Artiks są kolegami i wystarczyło zadzwonić a sprawa została by wyjaśniona bez udziału forum internetowego.


No ale rzecz cała wydarzyła się publicznie. Gdyby dwaj panowie A. załatwili rzecz przez telefon, co z ludżmi, którzy patrzą i wyciągają wnioski a być może za parę lat obleją egzamin na shodan i... nie dostaną certyfikatu? Jak pisałem powyżej, chodzi o pryncypia. Bywało źle w PFA, powstało PSA i cuda dzieją się nadal.
Powtarzam, żal mi Artura, bo wierzę, że do planowanego powtórnego egzaminu przygotował się dobrze i zdałby go a teraz musi się borykać z łatką "załatwionego" dana. Winny jest zarząd PSA, bo czym innym ma się on do cholery zajmować, jak nie koordynacją procesu szkolenia, którego system egzaminów jest integralną częścią?! Ze zdobywania kolejnych stopni można zrezygnować i być mimo to coraz lepszym aikidoka, ale Artiks nie zrezygnował i poddał się procedurze organizacyjnej, która w jego przypadku zawiodła.



#1118726 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

No przecież wyraźnie napisała: dla siebie. A co nie mogła?

Dla siebie?! Athropino, gdzieś pracujesz, coś robisz. Starasz się to robić dobrze, bo jesteś poważnym człowiekiem. Pewnego dnia idziesz po pracy z kolegami do knajpy, nie wiem - uczcić Twój awans - relaksujecie się, jest trochę żartów, odreagowania stresu, może jakieś głośniejsze dyskusje po piwku. Do knajpy wpadam ja, wmiksowuję się w waszą grupę, prowokuję i mędzę pytaniami oraz zachowaniem po czym - po 30 minutach - staję na krześle i obwieszczam wszem i wobec, że właśnie poddałem pracowników Twojej firmy eksperymentowi, z którego wynika, żeście kłótliwe pijaki skore do szybkiego seksu, sfrustrowane i pełne zawiści. Po czym dodaję, że te wnioski wyciągnąłem dla siebie i spadam... Rozumiem, że słyszę za sobą owację na stojąco iTwój, Athropino, zachwycony okrzyk: Brawo, będziemy czerpać z tej mądrości!!!! :roll: :)

Zastanawiam się co was tak oburza i denerwuje w tym wszystkim?

Trollizm. A co, nie może?!

Piszesz Athropino, dyskutując z Shabu, że badając zachowanie ludzi w Necie można wyciągnąć o nich wnioski. Można, tylko że internet jest medium specyficznym, którego reguły zachęcają ludzi do zachowań, których unikają w rzeczywistości. Łatwiej przychodzi tu atakować ludzi, bo zarówno atak jak i możliwy kontratak są tylko werbalne, atakuje się pewien wirtualny wizerunek, nie zaś konkretną osobę, samemu pozostaje się całkowicie lub w pewnym stopniu anonimowym. Można tworzyć "siebie wirtualnego" (to nie przypadłość ery Sieci, wszak już autor "Ferdydurke" o gębach przywdziewanych pisał... W necie jest tylko dużo łatwiej), można testować pewne strategie interakcji... Same zresztą interakcją są niestandardowe, wszak emotikony są li tylko nędzną namiastką mowy ciała, nie ma nigdy równoczesnych interakcji między większą ilością osób, prowadzone "rozmowy" są de facto wymianą notatek, nie zaś konwersacją sensu stricte... Chcąc zatem na podstawie aktywności na forum wyciągać wnioski o grupie społecznej, trzeba być po pierwsze bardzo ostrożnym, po drugie dysponować doskonałym warsztatem badawczym i kontrolnym. No chyba, że badamy aktywność na forum i o niej się wypowiadamy, ale Pożal się Boże wypowiadała się o aikidokach, nie zaś o forumowiczach...

Na zakończenie. Zarzuciłaś mi uogólnienie. Napisałem jedynie, że znam sporo aikidoków i wiem, jacy to ludzie. Chodziło mi o tych, których znam... To chyba nie jest uogólnienie?



#1118801 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Można tworzyć "siebie wirtualnego" (to nie przypadłość ery Sieci, wszak już autor "Ferdydurke" o gębach przywdziewanych pisał...

Gombrowicz pisał o gębach przyprawianych nam (przez innych; wbrew naszej woli). To chyba różnica.

Nie wiem, co to ma do tematu, ale wasze spory też już nic nie mają;)

Piotrze, to już będzie totalny OT, ale z tym Gombrowiczem... Wielkim pisarzem on był, bo zauważył, że nie tylko musimy pełnić role przypisane nam przez oczekiwania otoczenia, ale też chętnie, na potrzeby tegoż otoczenia, różne gęby sami wdziewamy i miny stroimy, bo pokazać się takimi, jakimi chcą nas widzieć, bo mamy w tym interes... Biedny Józio przed gębą nie uciekł, bo nawet gdy odrzucił to, co mu siłą zakładali, sam założył coś innego, bo tak mu było wygodnie... Problem w tym, że do potocznego języka "przyprawianie gęby" przeniknęło w tylko jednowymiarowym znaczeniu, "zakładanie gęby" raczej funkcjonuje potocznie jako "zakładanie maski". No ale więcej szczegółów to na jakimś forum literackim... Raz jeszcze przepraszam, bo nawet jak na nasze zwyczaje OT był totalny :)



#1118826 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Athropino, przeczytaj ostatni post Boże! Ona napisała tam wprost zgoła coś innego, niż Ty sugerujesz, że miała na myśli. Wieloletnia współpraca z sekretarzami różnych redakcji nauczyła mnie czujności w odniesieniu do osób, które lepiej niż sam autor wiedzą, co ów miał na myśli - czy czasem nie zagalopowałaś się w obronie trolla?!
Boże napisała:

"Polegał on (eksperyment) na sprawdzeniu, czy praktyka aikido przenosi się na resztę osobowości., czy ucząc się zasad na tatami, można wyciągać wnioski dotyczące behawioru poza terenem maty."

Czyli Boże oceniła moją osobowość i behawior poza matą... To znaczy - ona tak twierdzi, bo Ty wiesz lepiej: koleżanka sprawdziła tu i teraz, jak się zachowuje niejaki Apas i co na forum internetowym...
Ja się właśnie o to uniosłem, że troll próbuje zatamować rzekę skórką od banana i jeszcze ubiera to w szaty hydroinżynierii.
W jej wypowiedzi jest jeszcze jeden fragment, dotyczący wybranego słowa - "Boże". Mam wrażenie, że pozwala on odczytać prawdziwe intencje trolla, jesli rzeczywiście prowadził on jakieś pseudobadanie. Ale to już inna bajka, choć tak samo głupia.

Co do Twego zaś skomentowania mojego przykładu... Skoro uważasz, że takie "fotografie" behawioralne mają wartość poznawczą, to musisz mieć ciężkie życie, granicząe z manią prześladowczą. Bo przecież każde Twe zachowanie może być podstawą do wyciągniecia wiarygodnych o Tobie wniosków: nawet, gdy jesteś nieuczesana (łachmyta!), brudna po pracy w ogrodzie (brudas!), zmartiona chorobą cioci (smutas!), śpiąca na wykładach (nieuk!), że o innych sytuacjach nie wspomnę...



#1118961 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

:D :D :D :D
Pax zatem!

Pozdrawiam jeszcze cieplej!



#1118374 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

(...)

Boże, ale bełkot... Tłumaczysz się przed nami, czy przed sobą?! Prowadzisz jakieś badania, czy wydaje ci się, że mogłabyś? Są to badania z zakresu lingwistyki, religijności, skuteczności sztuk walki czy gender? Jakie są kryteria oceny poszczególnych wypowiedzi, czy uwzględniłaś emotikony przy ocenie wartości emocjonanej wypowiedzi, na jakiej podstawie interpolujesz żartobliwe niejednokrotnie wypowiedzi kilku osób na całe środowisko, jakie jest twoje przygotowanie do prowadzenia takich badań i jaką hipotezę badawczą przyjęłaś?!!! Jakie są wskaźniki i jakie ich indicata, jak zdefiniowałaś zakres używanych pojęć. I najważniejsze - jakiego gatunku trollem jesteś, z tych dających się tresować, czy błotnych :)
Jeśli robisz sobie jaja pod jakąś tezę lub tylko dla jaj, nie ubieraj tego - proszę - w szaty nauowości. Przez szacunek dla nauki :evil:
Boże, widzisz i nie grzmisz :twisted:



#1118403 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Gdybym był modem, miałabyś z miejsca urlop od pisania na forum.

Shabu, byłbyś prawdziwym zamodystą :D :wink: Ale może tego nam trzeba - Shabu na Moda!!! :)



#1118337 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Świetny pomysł!
(...) wtedy aikidocy nie mogliby chodzić w glorii najbardziej sekowanych...
strach pomyśleć co by to było, Boże.


A może seksownych? Brzmi podobnie a każdy zrozumie... I do tego święta prawda, prawda... :wink: :)



#1118539 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Jasne, i może dajmy sobie szanse nauczenia się czegoś od niej...

A cóż niby wartościowego Frau (Herr?) Boże w swych postach napisała? Oświec mnie proszę... Może jej ocena "psychologiczna" aikidoków jako grupy społecznej ma wartość naukową, czy choćby pedagogiczną? Ja nie dostrzegam. Znam siebie i liczne grono aikidoka na świecie i wiem, jacy to ludzie. Pożal się Boże potrollowała trochę na forum, została potraktowana jak troll traktowany być winien i na tej podstawie pobełkotała pseudonaukowo. Gdyby wpadła do dojo, gdzie ja ćwiczę, zobaczyła co robię i poczuła moją technikę, porozmawiała ze mną na różne tematy po treningu i być może zobaczyła jak się zachowuję, gdy zdarza się sytuacja realnego zagrożenia fizycznego, mogłaby coś o mnie powiedzieć. Gdyby poćwiczyła w paru dojo w Polsce przez kilka miesięcy choćby, mogłaby coś o polskim aikido powiedzieć. Tu jest forum i "badać" można co najwyżej, jak aikidocy w wolnych chwilach relaksują się w internecie. A jeśli chcesz użyć nadużywanego patentu, że być może Boże to doświadczony aikidoka i lata na macie spędził, więc wie, co pisze... to znaczy, że ów aikidoka złamał elementarne zasady (i tak luźnej na tym forum :) ) netykiety, a to oznacza trolla a z trollami walczyć trzeba...



#1118431 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

może i tak, ale jedno trzeba jej przyznać, celnie nas podsumowała:

łatwo ulegają zaczepkom, nie schodzą z linii ataku, zacietrzewiają się

Ligeio, cóż Ty wypisujesz! Ludzie piszą o aikido bzdury wynikające z niewiedzy, powtrzają brednie, które - częściowo - są wynikiem naszych środowiskowych słabostek, ale o tym sami dobrze wiemy i na pewno nie wolno nikomu w oparciu o tak marne przesłanki oceniać wszystkiego i wszystkich!
"Zejście z linii ataku" jest dla wielu swoistym rdzeniem programowym aikido, jego istotą. Tak jest, tylko że większość opacznie owo pojęcie rozumie: ktoś wielki jak góra lodowa i pełen zła jak Roman Giertych na mnie napadywa, a ja - aikidoka - robię krok w bok. On mnie mija i leci dalej przed siebie w swym zacietrzewieniu a ja stoję uśmiechając się jak Budda i macham mu pękiem stokrotek... Kur...a, zejście z linii ataku jest elementem strategii walki aikido, ma na celu uniknięcie bezpośredniej konfrontacji z energią ataku gdy ta jest najwyższa, wytrącenie napastnika z równowagi i przyjęcie pozycji dogodnej do wykonania techniki obronnej, która wprawdzie nie zakłada destrukcji uke (jak ma to miejsce w większości innych sw), ale jego kontrolę. A od kontroli do destrukcji już tylko mały krok, który uke może w swej głupocie wykonać. Tu jest różnica między aikido a innymi sw: tam destrukcja jest celem, u nas - alternatywą. Wybór należy do uke.
Zatem gdy aikidoka schodzi z linii ataku to znaczy, że będzie się bronić, a to może boleć. Dziadek i wielcy Jego uczniowie wszak powtarzali, że relacja uke - tori winna być zawsze relacją życia i śmierci. Ergo, nieschodzenie z linii ataku tak kretyńskiego, jak gówniarskie zaczepki "Pożal się Boże" winna ona (on?) odebrać jako zaletę w tej konkretnej sytuacji, nie zaś wadę :evil:



#1118535 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Zejście z linii ataku jest w technikach wszystkich MA, nie jest niczym wyjątkowym w aikido.

Ależ ja nigdzie nie napisałem, że jest wyjątkowe dla aikido. Jest ważne jako jeden z podstawowych elementów strategii starcia i specyficzne o tyle, że w aikido nie ma na przykład bloków, czyli zderzenia dwóch sił. Ruchu uke w zasadzie się nie stopuje, podczas gdy na przykład mae geri w karate bywa interpretowane (i używane) do zastopowania atakującego.
Specyficzne dla aikido jest podejście do kwestii destrukcji napastnika i o tym jasno pisałem.

Szczepan - napisaliśmy w zasadzie to samo. Dla mnie "zajęcie pozycji dogodnej do wykonania techniki" to - oczywiście - w większości wypadków wejście za plecy (ja mówię - w martwą strefę) uke. Ściślej oznacza to, że uke - chcąc dopaść nas tam, gdzie się znajdziemy - musi wyhamować swój ruch i po zmianie kierunku nabrać impetu od nowa. Oczywiście, gdyby uke tak postąpił, dałby nam masę czasu na działanie. "Racjonalnie" myślący uke próbuje zatem dopaść nas w naszej dogodnej pozycji bez nadmiernego hamowania, co skutkuje utratą równowagi i znowu nasze górą :) Całość działa oczywiście przy dobrze atakujacym uke, a dobrze atakujący uke przeważnie musi być doprawiony atemi, bo samo tai sabaki i irimi nie wystarczą :D



#1118057 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

co wy na tych zapasach bierzecie :lol:

Jak to co? Udział biorą!



#1118813 A co napiszecie o panu Borowskim ???

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Igo, muszę trochę sprostować w imieniu mego Kolegi, bo być może jemu nie wypada. O ile wiem, Shawnee wybrał Borowskiego sensei i związał się z nim na wiele lat swej aikidockiej drogi. Owszem, potem zmienił ów wybór, ale zrobił to - jak miemam - świadomie, znając doskonale zalety (i wady) sensei Borowskiego. Jego wybór jest tak samo wartościowy jak ten, którego Ty dokonałaś.
Co do światowego zasięgu oddziaływania P. B. sensei. Gdyby w tych kategoriach oceniać aikidoka, to sensei Wysocki oddziaływuje bardziej, bo w Londynie mogę bez problemu kupić literaturę propagującą jego i jego aikido, o ile wiem naucza też w Japonii, jako jedyny polski aikidoka bodaj. Nie róbmy zatem rankingów rodzimych mistrzów, nie o to chodzi. W polskim Aikikai rzeczywiście, Pomianowski sensei i Borowski sensei są najbardziej znani. Mają różne style działania, Pomianowski jest bardziej działaczem, Borowski - trenerem, nauczycielem. Nauczycielem dobrym, co Shawnee wyraźnie napisał i wielu innych potwierdziło (w tym ja).



#1119241 A co napiszecie o panu Borowskim ???

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Rozumiem, co rozumiesz przez wp...l, nie rozumiem, co rozumiesz pisząc, że wiesz o kim myślałem (uff, grafomaństwo zobowiązuje :) ), bo myślałem o (wąskiej, przyznaję :wink: ) grupie moich znajomych, z której się Cienias wywodzi, nie zaś o jakimś konkretnym Cieniasie... Tak przy okazji to wynika dokładnie z mojego posta, a że ciągle muszę tłumaczyć, co napisałem, to może nia ja jestem grafomanem, tylko ludzkość odwykła od czytania czegoś więcej, niż równważniki zdań :roll:
A ta krótka wzmianka, na której prawdopodobnie oparłeś swe przypuszczenia co do osoby to bardziej ku podbudowaniu mego własnego, mitomańskiego ego, że każdy jakąś gębę nosi z wyboru i każdemu jakąś gębę przyprawiają bez jego zgody... Również ci, którzy kreują się (znowu gęba...) na stałych jak opoka i niezmiennych jak doktryna :wink:
A wracając do wątku - jeśli poczytasz trochę to forum to znajdziesz, żem jako cienias rzeczywisty w aikidzie (podkreślałem to wielokrotnie), wielokrotniem także swój olbrzymi szacunek dla P. B. wyrażał. Ale jednocześnie jako człowiek myślacy zwykłem - zapytany o ocenę - oceniać ludzi wedle całokształtu odczuć i posiadanej wiedzy. Niektórzy nazywają to obiektywizmem, na wyrost, bo czegoś takiego jak obiektywizm nie ma. Ale zawsze warto się po platońsku do jakiejś idei zbliżać...

Pozdrawiam bardzo serdecznie i szybkich rolek życzę. Ja osobiście kulam się wolno (nadal profanuję aikido swoim jestestwem :oops: ), bo taki tu zwyczaj. A poza tym to stary jestem i gruby :twisted:




Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024