Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika budo_kubuś puchatek

Odnotowano 384 pozycji dodanych przez budo_kubuś puchatek (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: Rok temu )


Według typu zawartości

Filtruj


Sortuj według                Sortuj  

#1297285 PUDZIAN vs ?????? (kolejne walki) SPOILER

Napisano przez w Ponad rok temu w MIXED-MA

tak mu zle zyczysz?

K_P



#1297341 PUDZIAN vs ?????? (kolejne walki) SPOILER

Napisano przez w Ponad rok temu w MIXED-MA

"mam szacunek dla jego talentu do pracy i nieustepliwego charakteru".

Tzn. oceniajac go w mma, odwolujesz sie do jego przeszlosci w strongmanach? Nie rozumiem.

K_P



#1315372 Przygotowanie do zawodów BJJ JUDO

Napisano przez w Ponad rok temu w Trening dla początkujących

Niepotrzebnie robil, powinien zadowolic sie 90 pare (wielu wybitnych "ciezkich" taka mialo, np. Holy, Tyson na poczatku), a pownien pracowac nad eksplozywoscia i sila maksymalna.

K_P



#1315325 Przygotowanie do zawodów BJJ JUDO

Napisano przez w Ponad rok temu w Trening dla początkujących

Mase to raczej trzeba gubic... Rekordzisci do zawodow gupia do 22 kg, przy niewielkiej wadze. Ale 6 kg "gubienia" to norma.

K_P



#1293168 Przetrenowanie - Wasze doświadczenia

Napisano przez w Ponad rok temu w Trening dla początkujących

radzili przerwe 2-3 tygodnie? Tak... jesli to tzw. krotkotrwale.
Z prawdziwego przetrenowania wychodzi sie rok, albo dluzej, niekiedy nie wychodzi sie nigdy. Czasami konczy sie smiercia.
Objawy przetrenowania mozna znalezc w necie wiec w skrocie przytaczam.

- Zwiększone zmęczenie w okresie odpoczynku i podczas pracy
- Zwiększenie zuzycia energii i tlenu
- Zwiększenie koncentracji mleczanu we krwi przy zakresie pracy mniejszym niż maksymalny
- Obniżenie koncentracji mleczanu we krwi przy maksymalnym obciążeniu treningowym
- Obniżenie koncentracji węglowodanów w wątrobie i mięśniach
- Wydłużenie czasu powrotu do normalnego tempa uderzeń serca po treningu
- Podniesienie się poziomu adrenaliny podczas treningu
- Nienormalny elektrodiagram
- Spadek liczby czerwonych ciałek krwi
- Spadek hemoglobiny
- Spadek hematokrytu
- Spadek koncentracji testosteronu we krwi
- Wzrost koncentracji kortyzolu we krwi
- Spadek stosunku testosteronu do kortyzolu.

Trzeba isc do lekarza i zrobic sobie badania.
Niestety tak konczy sie "dociskanie" samego siebie, bez jakiegos planu i odnowy biologicznej!
Skad znam to? Z autopsji.... Po przetrenownaiu juz nigdy nie wrocilem do formy sprzed.

K_P



#1288710 Pola Mokotowskie-atrapy w dłoń?

Napisano przez w Ponad rok temu w WALKA NOŻEM, BROŃ

Pare wspanialych akcji! Amioko zadzwiasz mnie! Ten prawy na prawy! i Twoj dociera do celu...
Pozdrawiam
K_P
PS. Z czego robicie "noze" i "palki" treningowe? Gumowych przestalem uzywac, jak o malo co nie stracilem oka. A na ostatnim treningu butelki po mineralce, tez okazaly sie niebezpieczne i kolega skonczyl ze szrama na czole, gdyby bylo nizej nieco, to oko w niebezpieczenstwie...



#1300319 Oyama - prawda i mity.

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

za kazdym razem, jak slysze te opowiesc - zastanawiam sie, co mozna trenowac w gorach przez dwa lata? No co? Chyba kata i tez nie do konca. Bo w kazdym sporcie walki potrzebujemy sparingpartnera.

K_P



#1300409 Oyama - prawda i mity.

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

kopalem jak kon wtedy, lowkick to do dzis moja ulubiona technika. Moj sparingpartner mial obycie z lowkickiem, a ja nie mialem "obycia" z obrona prostych na twarz. Wydawalo mi sie, ze jak podniose garde wyzej i zaczne bic tsuki na jodan, to bedzie prawie jak w boksie. hahahaha Wtedy zainteresowalem sie wlasnie boksem troche. :) Nie oszukujmy sie kyokushin to zwykla napier.... parcie na przeciwnika, wymiana ciosow na korpus z reki (glowa, jesli jest celem takze, takiej taktyki nie wytrzymuje), nie ma w nim za duzo pracy nog, unikow, zejscia z linii, balansowania, etc.

K_P



#1293672 Oyama - prawda i mity.

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

Mialem okazje tez widziec Oyame. A moj przyjaciel u schylku jego zycia - ten pol Japonczyl, cale zycie udajacy calego, byl schorowana ofiara, wlasnego systemu. Zwlaszcza mozna bylo zauwazyc jego zmasakrowane, zdeformowane niewladne dlonie.

Szkoda tego byka nawet po latach. A caly ten projekt budzi obrzydzenie.

I precz juz z mitami o Oyamie.

Bylo w tamtym czasie mnostwo swietnych fajterow, a on nawet nie zuawazyl, badz nie chcial zauwazyc ich wyzwan.

K_P



#1300384 Oyama - prawda i mity.

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

Kogan znam te kawalki. W koncu 9 lat kyokushin robilem, medytowalem, niszczyleme sobie rece etc. Pierwszy sparing z mistrzem Polski w boksie, wyjasnil mi, ze to bylo o jakies 7 lat za dlugo.

K_P



#1293686 Oyama - prawda i mity.

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

ja tez... masakrowalem sobie rece, walac koscmi w co popadlo. myslalem, ze uczyni mnie to lepszym fajterem. bagatelizowalem kontuzje i cwiczylem dalej (trzeba bylo byc twardym), dzisiaj mam powazne zwyrodnienia. przyjmowalem mase ciosow na siebie, nie probujac nawet ich unikac, decydujac sie na szalencze, chore wymiany. szczycilem sie tym, ze choc przegralem mnostwo pojedynkow, nikt mnie nie znakautowal. dopiero na boksie dowiedziallem sie co to unik i taktyka.
Moi koledzy maja jeszcze gorzej - wieloletni przyjaciel i trener (3 dan, imponowal szpagatem tureckim), wlasnie dzis na stare lata, przechodzi wymiane stawow biodrowych na protezy. bez kul sie nie moze obejsc. drugi, medalista w przeszlosci mistrzostw Polski, trener kadry narodowej, chyba piaty dan (nie jest moim bliskim, wiec nie utrzymuje kontaktow, wiec dokladnie nie wiem) - czeka na swoja kolejke (jedno biodro do wymiany (tez sie fascynowal "turkiem"). W wakacje trenowalem (robilismy MMA) z jednym z najwybitniejszych zawodnikow karate w historii tej dyscypliny w Polsce, juz emerytem (piaty, albo szosty dan) - bez specjalnych tasm trzymajacych nadgarstki na swoim miejscu, nie jest w stanie ruszyc dlonia, a z uderzen zostalo mu uderzenie lokciem (to slad jego wyczynow w rozbijaniu piescia desek).
Znam jeszcze wiecej takich przypadkow. Jak na moj gust wystarczy juz ofiar legendy Oyamy.

K_P



#1292552 Odporność świra/ćpuna

Napisano przez w Ponad rok temu w CROSS-BUDO

Tu nie chodzi, o to co jest "zajebiste".
Duszenie w zasadzie nie powoduje obrazen, stwarza iluzje, ze bylo to przypadkowe wydarzenie, ze nie ma sie czego bac - wiec facet moze "wrocic".
A uderzenie powoduja obrazenia - cos krwawi, cos puchnie, cos zaczyna bolec - wiec niekiedy ciezko "wrocic".

K_P



#1291987 Odporność świra/ćpuna

Napisano przez w Ponad rok temu w CROSS-BUDO

Ze wdalem sie w rozmowe, ktora z rzeczowej przeradza sie zupelnie w cos innego.

K_P



#1291428 Odporność świra/ćpuna

Napisano przez w Ponad rok temu w CROSS-BUDO

Technika wykluczajaca dziala na kazdego.
A naprawde wiekszosc ciosow, ktore sie obrywa, to nie sa ciosy wykluczajace. Wiekszosc ludzi na jakims etapie starcia, ocenia swoje mozliwosci, pekaja ich morale i wycofuja sie, nie chca ryzykowac wiecej obrazen. Wiekszosc poddaje sie majac naprawde duze mozliwosci dalszej walki, wielu mysli - zbiore jeszcze ze trzy kopy i sobie pojda, nie bede ich wkurwial bardziej oporem.
Tzw. swir etc. - nie mysli w ten sposob i trzeba go naprawde wykluczyc, a czlowieka jest statystycznie ciezko wykluczyc. Bardzo trudno jest trafic kogos idealnie na szczeke. I trafia sie w inne miejsca, ktore nie powoduja natychmiastowego szoku.
Duszenie dziala na wszystkich. Tak wynika z moich doswiadczen. Nie da sie trwac bez tlenu. A cios na watrobe, czy nerki - bardzo ostudza zapal bojowy.

Ochroniarze nie mieli, ani wiedzy, ani umiejetnosci. Policjanci tez z reguly nie maja. Widzialem nie raz jak probowali kogos obezwladnic chwytajac za rece oponenta i... fruwali po scianach. Wbrew pozorom nie potrzeba sily furiata, zeby tak zrobic. Sprobujcie na treningu.
Pozdrawiam

K_P



#1292591 Odporność świra/ćpuna

Napisano przez w Ponad rok temu w CROSS-BUDO

Nie da sie symulowac "odejscia". Pare razy "udusilem" i zapewniam Ci, ze sie nie da. Po prostu przeciwnik "plynie bezwladnie" i to czuje od razu duszacy.
Nie jestem lekarzem, ale wiem, ze po prostu jak Ci ktos odplynie, nie mozna przedluzac duszenia.
I tak naprawde, jak sie slyszy - o przypadkach smiertelnych "od duszenia", to ich zrodlem nie sa czyste duszenia, ale pomiazdzenie, czy polamanie kregow szyjnych, uszkodzenie krtani etc. O to nie jest az tak trudno, jak zakladajacy duszenie, nie ma o tym pojecia, tylko operuje sila i ma znaczna przewage silowa i masy.
Czesto jak walcza poczatkujacy, zwlaszcza silni fizycznie, to ich cecha jest wlasnie zakladanie silowych duszen i z reguly oponent nie poddaje sie dlatego, ze "odplywa", tylko dlatego, ze za chwile przeciwnik mu uszkodzi szczeke, albo kark.
Slowem - trzeba sie nauczyc duszen.
Acha... Poczatkujacy spodziewaja sie, ze duszenie bedzie dzialac natychmiast, widzac, ze nie dziala, popuszczaja i dodaja sily (miazdza, cisna, miotaja sie - wtedy moga powstac obrazenia, o ktorych wspominalem), zaawansowny, utrwala pozycje, wie, ze "popuszczanie" pozwala trwac w swiadomosci, wiec cierpliwie czeka chwile, nie zmieniajac uchwytu mimo, ze czasami nie jest 100 proc.
Rzadko zdarza sie zalozyc duszenie, ze ktos odplywa natychmiast.

K_P



#1292595 Odporność świra/ćpuna

Napisano przez w Ponad rok temu w CROSS-BUDO

A siebie zaliczylbys do "typow" czy kogos innego?
Wybierz sie na trening, kup gi i sie dowiesz. Dobrze poznac dwie strony medalu tego zjawiska.

K_P



#1291827 Odporność świra/ćpuna

Napisano przez w Ponad rok temu w CROSS-BUDO

Ja tez zaluje.

K_P



#1302506 obrona przed psem

Napisano przez w Ponad rok temu w Samoobrona

ktosiu co Ty pokazujesz? Przywiazanego psa (odciaganego, na linie przez wlasciciela?) przyuczonego do lapania za rekaw? Jakby chodzil luzem, to by zwyczajnie gryzl wielokrotnie i przewrocil goscia.
Ugryzl mnie kiedys duzy pies, w zasadzie ostrzegl mnie tylko, bol byl taki, ze mozna sie ze..... I cztery dziury na glebokosc kciuka.

Opis jak pies wygrywa walke z wilkiem, znajdziesz w "Bialym kle" Jacka Londona. W polskim tlumaczeniu pies ten jest nazywany buldogiem, w rzeczywistosci to bull. Tam jest opisana taktyka psa, wobec ktorej wilk byl bezradny.

Posilowales sie z psem sasiada, pewnie w slabiej kondycji fizycznej, jak to bywa, pol zycia na lancuchu. To nic nie znaczy. Jakby Cie w trakcie tego silowania kilka razy upier..., to bys zmienil zdanie.

Kiedys "silowalem sie" z mieszancem kaukaza i powiem ci tyle, mialem piekielne szczescie, bo ten pies, nie chcial mnie dopasc tylko mojego malego psa, ktory na szczescie - byl wtedy mlody, wybiegany - i zwyczajnie zwial odciagajac napastnika ode mnie. A kaukaz nie byl wybiegany. Ale sila jego byla porazajaca, a ja do najslabszych nie naleze.

Mialem do czynienia z psem (mieszaniec bulteriera), ktory nikogo i niczego sie bal, i jakbys rzucil mu grozne spojrzenie i wyzwanie, to byloby z Toba bardzo zle.

Ale odczuwam w Tobie jakas niezdrowa potrzebe rywalizacji, udowodnienia, ze kazdego psa jestes w stanie pokonac, pewnie skonczy sie, ze skopiesz jakiegos staregp wilczura i podbudujesz swoje ego.

K_P



#1302775 obrona przed psem

Napisano przez w Ponad rok temu w Samoobrona

Ncro generalnie mnie nie interesuja cudze dzieci i cudze psy. Bo nie jestem odpowiedzialny za nie i za caly p... swiat, w tym szczekajace na biegaczy psy. Masz mozliwosci, to go zmieniaj. Zakladaj sprawy w sadach etc.
Ale wiekszosc pogyzien dzieje sie po prostu w domach i wina ponosza ludzie, rodzice, dziadkowie, ktorzy biora sobie darmowy system alarmowy.
"Moj" mechanik trzyma w kojcu szczeniaka okolo 6 miesiecznego, kawalek dachu ze starego auta sluzy psu za bude, pies nie jest wyprowadzany, socjalizowany, ma twardy charaker do tego, a spore rozmiary i bedzie wiekszy (jakis mieszaniec podhalanczyka), nie trudno sobie wyobrazic, co sie kiedys stanie, jak pies sie uwolni, a szwagry i siostry mechanika przychodza tam z rozbrykanymi dziecmi.

Oczywiscie, ze mozna nie uczyc sie zadnych zachowan wobec istot, ktore moga wobec nas byc agresywne. Moj znajomy mial zwyczaj wloczyc sie po knajpach i podchodzic do jakis karkow przy barze i zwracal sie do nich: "Wy pedaly to tak zawsze w szostke?" Mogl no nie? Kto mu zabroni, jest wolnym czlowiekiem i nikt go nie ma prawa skopac. Przeciez jest prawo w tym kraju. I jest wolnosc slowa. Bylo jednak inaczej.

Ktos - zerknij sobie jeszcze raz na filmik Itosu i zastanow sie co zdarzysz zrobic, wobec naprawde sprawnego, silnego psa.

K_P



#1302690 obrona przed psem

Napisano przez w Ponad rok temu w Samoobrona

"Mozna powiedziec, ze kozystne jest jesli dziecko wie jak sie przy psie zachowac natomiast nie zmienia to faktu, ze takiej wiedzy nikt nie ma prawa od dzieci wymagac - tak to widze, oczywiscie duzo tu jest zalozen troche ze swiata idealnego a zycie sobie:)".

Moj pies nie lubi dzieci. Ma powody. I dlatego ZAWSZE szczegolnie kontroluje go, kiedy pojawia sie na horyzoncie dziecko. Przewiduje ruchy dziecka i psa. Przez wiele lat nie bylo zadnego zgrzytu. Pies jest mniej niz sredni i nikogo nie ugryzl, ale rozumiem, ze dla dziecka nawet warkniecie moze byc traumatyczne.

Oczywiscie powinno sie bic po lbie wlascicieli, ktorzy pozwalaja wskakiwac na glowe dziecka duzemu psu. A szczegolnie tych idiotow, ktorzy zostawiaja lub pozwalaja w jakikolwiek sposob, zostac samemu malemu dziecku z psem, liczac, ze to maly bedzie liderem stada.

K_P



#1302725 obrona przed psem

Napisano przez w Ponad rok temu w Samoobrona

jaka sprawnosc!
Ncro - chodzi o to, zeby nie popadac w absurd. Oczywiste jest to, ze czlowiek zawsze jest odpowiedzalny za psa, bo to zwierzeta hodowane i rozmnazane przez czlowieka, dla innegp czlowieka. Maja okreslone zachowania, o ktorych male, czy malenkie dziecko nie musi wiedziec, bo ma od tego doroslych, zeby pilnowali bezpieczenstwa! A ze bywa inaczej, to doskonale wiemy.

Chwyt za policzek jest typowy. Tak dorosle psy dyscyplinuja szczeniaki, wiec tak samo robia z innym gatunkiem. Tyle, ze twarz czlowieka jest o wiele delikatniejsza.
Podobnie psy, uspakajajac szczeniaka, lapia go za kark i potrzasaja, dotad, az szczeniak przestanie "plakac". To samo zrobia z dzieckiem, jak na siebie naloza sie niepsrzyjajace okolicznosci. Nie ciezko wyobrazic sobie jaki bedzie efekt.

Jesli chodzi o zanieczyszczanie otoczenia, to nie dotyczy to tylko psiarzy, tak sie zachowuje 90 proc. spoleczenstwa - wyrzucaja niepotrzebne rzeczy gdzie popadnie, widzialem bloki, z ktorych ludzie z 9 pietra wyrzucali smieci, bo im sie nie chcialo isc do smietnika.

K_P



#1302393 obrona przed psem

Napisano przez w Ponad rok temu w Samoobrona

Powiem Ci tak, jakby Cie jakis duzy, zdrowy, mlody, wybiegany pies ugryzl porzadnie, to bys sie pos... z bolu, a nie myslal o waleniu w nos, chyba, ze swoj.
Na szczescie psy sa statystycznie madrzejsze od ludzi i prawdopodobienstwo, ze jakis pies Cie napadnie, jest bliskie zeru.

"Trochę takich walki widziałem".
Jesli takie walk rzeczywiscie widziales "na zywo", to uczestniczyles w procederze przestepczym.

I dodam, niezmiennie widok ludzi zmuszajacych zwierzeta do walki, budzi we mnie glebokie obrzydzenie, i najchetniej, to ja zmusilbym ich do walki, miedzy soba, az do zejscia smiertelnego jednego z nich. Zobaczylibysmy, ile oni mieliby odwagi i kondycji.

K_P



#1314449 obrona przed psem

Napisano przez w Ponad rok temu w Samoobrona

Masz trzy psy i takie brednie o psach opowiadasz?
Wspolczuje... Twoim psom. Nic o nich nie wiesz...

K_P



#1302703 obrona przed psem

Napisano przez w Ponad rok temu w Samoobrona

Widocznie u nas parki sluza do srania, taka jest wola wiekszosci uzytkownikow. Albo sprzatacze nie wykonuja dobrze swojej roboty.

Ncro jestes sfrustrowany zmien dyscypline sportu, albo cos....

Koncze, bo temat przyciaga frustratow, jakichs podejrzanych "mscicieli", punischerow gotowych mordowac ratlerki i staruszki. A przewaznie po prostu truja jakies pudle, albo spaniele sasiada.

K_P



#1302244 obrona przed psem

Napisano przez w Ponad rok temu w Samoobrona

ktosiu dzieki za Twoje rewelacje. Ale orzestan juz bredzic. Nie da sie tego sluchac.
K_P




Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024