- Forum-kulturystyka.pl
- → Zawartość użytkownika budo_kubuś puchatek
Zawartość użytkownika budo_kubuś puchatek
Odnotowano 384 pozycji dodanych przez budo_kubuś puchatek (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: Rok temu )
#1304480 Wronski vs. Nastula
Napisano przez w Ponad rok temu w MIXED-MA
Maciej Polok to jakies 76 kg.
Parter Nastuli, przy klasowych zawodnikach bjj jest niczym nadzwyczajnym. Powiedzialbym bardzo prymitywny.
K_P
#1303566 Ksiądz Dominik Chmielewski ...
Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE
Problem polega na tym, ze buddyzm nie jest religia i nie sluzy pocieszeniu. Nikogo. Wprost przeciwnie - obdziera z iluzji. Jak powiedzial m.in. jeden z Rinpocze polega - "na braniu rozrzazonych wegli w palce". I dodal, ze wspolczesny czlowiek natomiast szuka, nieustajaco znieczulenia.
I na tym m.in. polega jego wielkosc (buddyzmu). Jest wiele sciezek buddyzmu, zen to jedna z nich.
A ksiadz sie zupelnie pogubil. Na filmikach ukazujacych jego zajecia, widac, ze jest przepelniony testosteronem, mowiac po chrzesciajnsku tez - pycha. Zreszta to tylko pokazy, w ktorych mial glownie przewage fizyczna, z definicji byl dominantem, a nie np. sparingi.
Ok. Chrzescijanstwo tez moze prowadzic do oswiecenia...
Znalazl swoja droge, w porzadku.
Ale jego twierdzenia o sztukach walki, nie sa bliskie prawdy.
Przeciwnik, bowiem nie jest wrogiem, jest punktem odniesienia - co do naszych umiejetnosci. Czym lepszy, ty mocniej ujawnia nam nasze braki, nasze emocje, nasze wyobrazenia, dyscyplinuje nasze ego. Ja mam wielki szacunek dla moich oponentow. Nie chce zeby im sie cos stalo (wlasnie bjj, pozwala mi czasami wygrac, robiac jak najmniej im krzywdy). W sumie moglbym powiedziec, za - zdaje sie Oyama - "Interesuje mnie technika dziejaca sie w czasie". A ze czasami zdarzaja sie kontuzje... Coz to konfrontacja silnych ludzi....
K_P
#1303542 Ksiądz Dominik Chmielewski ...
Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE
K_P
PS. A ksiedzu Dominikowi w ogole cos sie pomieszalo w glowie. Opatrznie rozumial buddyzm, tego jestem pewien, produkowal wlasne nauki i wyobrazenia. Celem sztuk walk nie jest uczenie sie jak kogos zabic na iles tam sposobow, jak sadzil. Chodzi o cos zupelnie innego.
#1304663 Ksiądz Dominik Chmielewski ...
Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE
Japonczycy tez nie rozumieja. Azjaci nie rozmieja. Ole Nydhal pierwszy bialy kaplan buddyzmu tybetanskiego, powiedzial, ze ani kolor skory, ani skosne oczy, ani kultura, nie powoduja, ze ktos lepiej "zrozumie", czy jest mu latwiej, czy trudniej.
K_P
#1304693 Ksiądz Dominik Chmielewski ...
Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE
K_P
#1304892 Ksiądz Dominik Chmielewski ...
Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE
Widzialem wielu "nawiedzonych i uzaleznionych" ludzi. Widzialem wielu ludzi, ktorzy nauczyli sie wielu trudnych wyrazow z buddyzmu takiego, namietnie ich uzywaja (czasami nie rozumialem o czym mowia , czy innego, znaja jego historie i jego nauczycieli. Towarzysza w podrozach nauczycielom, sa zawsze przy nich, z luboscia cos im zalatwiaja etc., ale ich praktyka przez dlugie lata nie "ruszyla" do przodu, ze uzyje metafory ruchu. Tak bywa.
Nauczyciel, jak ja to rozumiem, jest tylko lustrem. Ja np. w ogole nie mam zadnego stosunku emocjonalnego do O.N., i do zadnego innego nauczyciela. Nigdy nie szukalem z nim bliskosci jako uczen, ani z nikim innym (ostatni rzad mi zawsze wystarcza:). Dla mnie jest zbyt bezposredni, w istocie w typie "wszyscy ludzie kochajmy sie . Rozumiem jednak, ze wiele kobiet, zwlaszcza 20 i wiecej lat temu moglo do niego miec .
Niektorzy z tych uczniow "produkuja" wlasne nauki. Niektorzy tlumacze z jezykow obcych O.N. wpadaja w pulapke przekazywania standardowych odpowiedzi, wychodzac z zalozenia, ze kazdy pytajacy jest profanem. Co chyba jest zreszta prawda hahahaha.
Poza tym niektorzy obserwatorzy z zewnatrz buddyzmu przenosza swoj jezyk i doswiadczenia na buddyzm, m.in. dotyczacy seksualnosci (a w Tybecie to jest troche inaczej:) .
Reasumujac - to sa dwie rozne rzeczy studiowac buddyzm, a praktykowac z wlasnym umyslem.
Ale mamy szczescie, nie musimy korzystac z drugiej, czy trzeciej reki! J.S. Dalajlama opublikowal kilka ksiazek (sa przetlumaczone na jezyk polski) i mozemy sami sie zapoznac. Wszystko staje sie natychmiast bardziej zrozumiale i malo w tym jest "szamanizmu". Niektorzy nawet moga poczuc sie rozczarowani "normalnoscia".
Pozdrawiam
K_P
PS. Tak nota bene, wspolczesne techniki relaksacyjne stosowane w nowoczesnej psychologii, czerpia obficie z buddyzmu. Choc na pewnym poziomie psychoterapia i buddyzm rozjezdaja sie.
#1304818 Ksiądz Dominik Chmielewski ...
Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE
Po pierwsze nie moj, po drugie bylem na nie jednym spotkaniu i nie bylo "obmacywanek" i przekazywania energii, po trzecie nie wiesz zby wiele o buddyzmie tybetanskim i jego strukturze, po czwarte buddyzm nie ma nic wspolnego ze "sprzedawaniem szczescia".
Slowem - nie ma nic wspolnego z szukaniem "znieczulenia".
K_P
#1304766 Ksiądz Dominik Chmielewski ...
Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE
"Ich pierwszym buddyjskim nauczycielem (Ole i Hannah) był wielki mistrz szkoły drukpa - Lopon Tseczu Rinpocze. W trakcie drugiej wyprawy do Nepalu, w grudniu 1969 Ole i Hannah zostali jednymi z pierwszych zachodnich uczniów XVI Karmapy Rangdziung Rigpe Dordże, mistrza medytacji i głowy szkoły karma kagyu. Przez następne trzy lata pobierali nauki m.in. u Kalu Rinpocze, XIV Szamarpy Mipama Cieki Lodro, Lopona Tseczu Rinpocze, Dziamgona Kongtrula Rinpocze i Situ Rinpocze. W 1970 wraz z Hannah zarzucił zażywanie narkotyków. W 1972 Karmapa poprosił ich, jako pierwszych ludzi z Zachodu, żeby oboje powrócili do Europy i założyli tam w jego imieniu ośrodki karma kagyu. Po audiencji u królowej Danii Małgorzaty II w 1973 w Kopenhadze powstał pierwszy z ośrodków Dharmy. W październiku tego samego roku odwiedził go XIV Dalajlama Tenzin Gjac".
"W następnych latach Ole Nydahl założył na całym świecie ponad sześćset świeckich ośrodków medytacji, głównie w Europie, Rosji i USA, które nieustannie odwiedza. Do dziś prowadzi tryb życia podróżującego nauczyciela, prowadząc wykłady i kursy medytacyjne, często codziennie w innym mieście. Regularnie, kilka razy w roku odwiedza też Polskę, gdzie założył ponad sześćdziesiąt ośrodków Buddyzmu Diamentowej Drogi. W 1983 otrzymał od Szamarpy oficjalny tytuł lamy, mimo braku odbycia tradycyjnego, trzyletniego odosobnienia".
"Do dziś prowadzi tryb życia podróżującego nauczyciela, prowadząc wykłady i kursy medytacyjne, często codziennie w innym mieście".
Te spotkania sa prawde powiedzawszy zawsze takie same, tresc nauk taka sama, a bylem na wielu, nie tylko prowadzonych przez Nydhala, i nie zauwazylem, zeby O.N. produkowal "wlasne" nauki, czy sie "nie znal".
"Jego styl życia oraz swobodny sposób prowadzenia wykładów powodowały zarzuty ze strony przywiązanych do tradycji środowisk buddyjskich o rzekome spłycanie przekazu i propagowanie "pop buddyzmu"[4]. Nydahl nazywany bywa przez przeciwników m.in. "McLamą" i uważany za głównego prowodyra w pogłębianiu schizmy w szkole Karma Kagyu[5]. Środowiska związane z Nydahlem znane są z ostrej krytyki XIV Dalajlamy, zarzucając mu wręcz niekiedy współpracę z komunistycznymi władzami Chin w celu opanowania szkoły Karma Kagyu[6].
Część krytyków odmawia mu w ogóle tytułu lamy, uważając "tybetańskie wątki" jego biografii za zmyślone i nieweryfikowalne[7]".
Dla mnie to nie ma znaczenia. Nie opieram sie na zadnym guru. A nauke o buddyzmie czerpalem z ksiazek J.S. Dalajalamy. Czyli z pierwszej reki.
A i 111 111 poklonow tez trzeba samemu zrobic, guru za nas nie zrobi.
Pozdrawiam
K_P
#1303534 Ksiądz Dominik Chmielewski ...
Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE
W doktrynalne wywody na temat Maryji nie bede wchodzil.
K_P
#1303637 Ksiądz Dominik Chmielewski ...
Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE
Nawet przed K. , ktory blisko dwa tygodni temu "pomogl" mi w rozerwaniu torebki stawowej w kolanie. I dal mi sporo czasu na rozmyslania filozoficzne.
K_P
#1303513 Ksiądz Dominik Chmielewski ...
Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE
K_P
#1303488 Ksiądz Dominik Chmielewski ...
Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE
ta.... jakis marginalny muzyk, prowadzi badania i wie wiecej...
Przeczucia Grecji, dopiero udowdnil Kopernik. Matematyka sie rozwinela do takiego poziomu, ale za jego czasow (!), ze stalo sie to mozliwe.
Wiec cala teoria kolegi kupy sie nie trzyma.
Renesans byl mozliwy ze wzgledu na role mecenasow, a tymi byli glownie... dostojnicy koscielni. A korzenie tych dzialan wlasnie rozpoczely sie w tzw. sredniowieczu, m.in. dzieki bezimiennym skrybom, ktorzy przepisali dorobek swiata starozytnego.
K_P
#1303471 Ksiądz Dominik Chmielewski ...
Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE
Ole Nydhal pierwszy "bialy" lama buddyzmu tybetanskiego, tlumaczyl kiedys, ze umysl nie zna koloru skory, i np. "zolci" nie sa lepsi w medytacji z definicji. Nie sa tez lepsi w sztukach walki.
Oczywiscie... Mozliwy jest zwiazek miedzy chrzescijanstwem, a buddyzmem na poziomie etycznym i byly robione takie proby - np. zycie i dzielo Thomasa Mertona, chrzescijanskiego duchownego. I cos latwiejszego - w osobie Anthony de Mello, hinduskiego jezuity, psychoterapeuty, mistyka.
No i mnostwo bzdur tutaj wyczytalem o chrzescijanstwie i sredniowieczu. Jakies utrate kalki, w sumie marksistowskiego pochodzenia i wspolczesne oczernianie - przez propagande nazwijmy ja postepowo-wolno-rynkowa, za ktora tak naprawde czai sie wspolczesny totalitaryzm (neostalinowski), ktoremu rola kosciola, przeszkadza w ekspansji.
Po pierwsze stosy nie plonely w sredniowieczu, tylko.. w renesansie. O przyczynach mozna przeczytac m.in. w "Czarownicy" Julesa Micheleta.
Poza tym o sredniowieczu jako jednak, troche innej epoce, niz ta pokazywana, mozna znalezc w fundamentalnej ksiazce - "Inteligencja w wiekach srednich" Jacques Le Goff'a.
Slowem rozwoj kolejnych epok i tego co uwazamy za zdobycze wspolczesnej cywilizacji - odbyl sie dzieki m.in. tzw. sredniowieczu.
Wiec prosze sie nie kompromitowac, brakiem wiedzy.
K_P
PS. Zeby nie bylo, ze jestem stronniczy - nie jestem chrzescijaninem.
#1291827 Odporność świra/ćpuna
Napisano przez w Ponad rok temu w CROSS-BUDO
K_P
#1292552 Odporność świra/ćpuna
Napisano przez w Ponad rok temu w CROSS-BUDO
Duszenie w zasadzie nie powoduje obrazen, stwarza iluzje, ze bylo to przypadkowe wydarzenie, ze nie ma sie czego bac - wiec facet moze "wrocic".
A uderzenie powoduja obrazenia - cos krwawi, cos puchnie, cos zaczyna bolec - wiec niekiedy ciezko "wrocic".
K_P
#1291987 Odporność świra/ćpuna
Napisano przez w Ponad rok temu w CROSS-BUDO
K_P
#1292591 Odporność świra/ćpuna
Napisano przez w Ponad rok temu w CROSS-BUDO
Nie jestem lekarzem, ale wiem, ze po prostu jak Ci ktos odplynie, nie mozna przedluzac duszenia.
I tak naprawde, jak sie slyszy - o przypadkach smiertelnych "od duszenia", to ich zrodlem nie sa czyste duszenia, ale pomiazdzenie, czy polamanie kregow szyjnych, uszkodzenie krtani etc. O to nie jest az tak trudno, jak zakladajacy duszenie, nie ma o tym pojecia, tylko operuje sila i ma znaczna przewage silowa i masy.
Czesto jak walcza poczatkujacy, zwlaszcza silni fizycznie, to ich cecha jest wlasnie zakladanie silowych duszen i z reguly oponent nie poddaje sie dlatego, ze "odplywa", tylko dlatego, ze za chwile przeciwnik mu uszkodzi szczeke, albo kark.
Slowem - trzeba sie nauczyc duszen.
Acha... Poczatkujacy spodziewaja sie, ze duszenie bedzie dzialac natychmiast, widzac, ze nie dziala, popuszczaja i dodaja sily (miazdza, cisna, miotaja sie - wtedy moga powstac obrazenia, o ktorych wspominalem), zaawansowny, utrwala pozycje, wie, ze "popuszczanie" pozwala trwac w swiadomosci, wiec cierpliwie czeka chwile, nie zmieniajac uchwytu mimo, ze czasami nie jest 100 proc.
Rzadko zdarza sie zalozyc duszenie, ze ktos odplywa natychmiast.
K_P
#1291428 Odporność świra/ćpuna
Napisano przez w Ponad rok temu w CROSS-BUDO
A naprawde wiekszosc ciosow, ktore sie obrywa, to nie sa ciosy wykluczajace. Wiekszosc ludzi na jakims etapie starcia, ocenia swoje mozliwosci, pekaja ich morale i wycofuja sie, nie chca ryzykowac wiecej obrazen. Wiekszosc poddaje sie majac naprawde duze mozliwosci dalszej walki, wielu mysli - zbiore jeszcze ze trzy kopy i sobie pojda, nie bede ich wkurwial bardziej oporem.
Tzw. swir etc. - nie mysli w ten sposob i trzeba go naprawde wykluczyc, a czlowieka jest statystycznie ciezko wykluczyc. Bardzo trudno jest trafic kogos idealnie na szczeke. I trafia sie w inne miejsca, ktore nie powoduja natychmiastowego szoku.
Duszenie dziala na wszystkich. Tak wynika z moich doswiadczen. Nie da sie trwac bez tlenu. A cios na watrobe, czy nerki - bardzo ostudza zapal bojowy.
Ochroniarze nie mieli, ani wiedzy, ani umiejetnosci. Policjanci tez z reguly nie maja. Widzialem nie raz jak probowali kogos obezwladnic chwytajac za rece oponenta i... fruwali po scianach. Wbrew pozorom nie potrzeba sily furiata, zeby tak zrobic. Sprobujcie na treningu.
Pozdrawiam
K_P
#1292595 Odporność świra/ćpuna
Napisano przez w Ponad rok temu w CROSS-BUDO
Wybierz sie na trening, kup gi i sie dowiesz. Dobrze poznac dwie strony medalu tego zjawiska.
K_P
#1307511 XIV Liga Bjj - Warszawa, 10 września 2011
Napisano przez w Ponad rok temu w BJJ, LUTA LIVRE, SAMBO
K_P
#1316671 Bezpieczny i zdrowy trening siłowy (wydzielony)
Napisano przez w Ponad rok temu w Inne sporty
K_P
#1316036 Bezpieczny i zdrowy trening siłowy (wydzielony)
Napisano przez w Ponad rok temu w Inne sporty
Zapomnialem.... Bezpieczenstwo... Np. widzialem jak wyciskajac lezac mozna sobie uszkodzic barki cwiczac ze sztagielkami. Sztanga nie widzialem.
K_P
PS. zobacze...
#1315939 Bezpieczny i zdrowy trening siłowy (wydzielony)
Napisano przez w Ponad rok temu w Inne sporty
Z powodu trwalego urazu szyji nie moge rekoma robic cwiczen, kazda reka osobno. Co zrobic.
Czas fascynacji kettlami mam juz za soba. Zostawilem sobie turkish up, windmill. Nie ma jak sztanga - same zalety: np. latwosc zmniejszania, zwiekszania obciazenia, szybkosc przygotowania sprzetu do treningu.
K_P
#1315942 Bezpieczny i zdrowy trening siłowy (wydzielony)
Napisano przez w Ponad rok temu w Inne sporty
K_P
#1316031 Bezpieczny i zdrowy trening siłowy (wydzielony)
Napisano przez w Ponad rok temu w Inne sporty
Mort - pompek robilem juz nawet 300 (sto lat temu), tylko nic z tego nie wynika dla sily maksymalnej, to tak jak z Twoim drazkiem podciagasz sie iles tam razy, a nie podciagasz sie na jednej rece. Moge robic pompki, ale chyba z kettlem 32.5 kg na plecach, albo dwoma jak ktos bedzie trzymal.
Podciaganie na drazku. Nie jest cwiczeniem antagonistycznym do klatki, tylko do military press. Wioslowanie jest niezbedne. Najlatwiej zrobic to sztanga.
Mort. Twoja sila na macie. Najprawdopodobniej po prostu masz duza wytrzymalosc silowa i wywierasz presje, ktora jest odbierana "jako przewaga silowa". Np. ktos kto ma mocny uchwyt w gi, mocne przedramona, bedzie robil wrazenie "silniejszego", ktore ginie w walce no gi.
Poza tym walka na macie to mnostwo innych czynnikow. Na poziomie amatorskim, moze wystarczyc sam tylko trening na macie.
Powiesz w jakiej sekcji cwiczysz, podjedzie jakis zawodnik, z ktorymi cwicze na codzien (czesto bywaja na sparingach w Wwie), to Cie przetestuje. (Mnie sie juz nie chce jezdzic).
Sztanga. Cwiczenie pod sztange sa proste, jasne, latwe do nauczenia, o utrwalonej metodyce.
Tomasz. Mam "ruskie kettle" - 17.5, 25 i 32.5.
K_P
PS. Chris - "miotam" sie z gumami. Masz jakis niezbedny zestaw dla ludzi sportow walki?
PS.2 Zastanawiam sie czy nie pozbyc sie kettli i nie kupic sobie olimpijski do domu.
-
Prime Сasual Dating - Real-life Girls
- 5 dni temu
-
Najlepsza kawa w Olsztynie - gdzie?
- Tydzień temu
-
Wypożyczalnia i serwis elektronarzędzi Olsztyn
- Tydzień temu
-
Gdzie w Warszawie na kolację biznesową?
- Tydzień temu
-
Mounjaro - kto próbował?
- 2 tygodni temu
-
Słaba potencja
- Miesiąc temu
-
Mounjaro - rewolucyjny lek na otyłość i cukrzycę
- Miesiąc temu
-
Recepta online - tak, czy nie?
- Miesiąc temu
-
Sposoby na zespół suchego oka
- Miesiąc temu
-
Unsurpassed Сasual Dating - Real-life Girls
- 2 miesiące temu