Cześć, jestem Natalia mam 27 i z dumą mogę napisać - siłownia rozkochała mnie w sobie. Jeszcze nie wiem co i jak z dietami, masami i redukcjami, ale! już niedługo .
Tak naprawdę, jeszcze uczę się ćwiczyć bez wpędzenia siebie w gips lub wózek. Nie walczę z kilogramami, sylwetką, tłuszczem i ciuchami po prostu chciałam spróbować czegoś nowego no i muszę przyznać, wkręcam się.
Obecnie ćwiczę z trenerem, ale niedługo nasze drogi się rozejdą i zostanę sama na polu bitwy i jestem przerażona. W sensie, na pewno poszukam kogoś innego, ale boję się, że przez czas poszukiwań, ćwicząc sama spadnę technicznie i zrobię sobie garba (to takie wyrzucenie mojego bólu istnienia).
Chciałam się tylko przywitać i jawnie okradać Was z wiedzy.
Pozdrawiam!