Skocz do zawartości


Zdjęcie

[Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
38 odpowiedzi w tym temacie

budo_czarny msciciel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 858 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?
problem polega na tym ze z calym szacunkiem stworzyliscie sobie o prostu zestaw regul i twierdzicie ze to zbilza do walki realnej;

Krótki czas rundy pozwala oddać presję czasową (w realu: kumple napastnika już nadbiegają, czy w czasie gdy jesteś zaangażowany w "pojedynek" z jednym, pozostali np. napastują żonę).

to jest sztucznie troche wymyslone kryterium, taki jak wasz system mikro rund powoduje tez ze zawodnicy moga grac na czas, bo wiedza ze wystarczy wytrzymacz 10s i koniec rundy. dodatkowo nie buduja moim zdaniem bardzo istotnej umiejetnosci - mentalnosci ze albo ja kogos skoncze albo on mnie bo nie uratuje mnie zaden gong - oczywiscie obecnie np. UFC tez tego nie zapewnia i nawet czasem znani zawodnicy np. GSP mowia ze woleliby wlaczyc po porstu do konca bez rund bo to by bylo blizsze realnej walce.

Małe pole pojedynku, z którego wykroczenie oznacza utratę punktu pozwala oddać sytuację gdy można np. spaść ze schodów, z tarasu, upaść po np. potknięciu o ławę, krawężnik, próg, uderzyć o krawędź stołu itp.


to dlaczego nie walczycie np. na otwartym powietrzu na nierownym terenie? Brak sciany np. z 2 strony oznacza ze nikt nie uczy sie pracowac w sytuacji przyparcia do tej - co akurat w tzw realu moze zdazyc sie bardzo czesto.

Punktowanie gdy przeciwnik upada pozwala oddać sytuację, gdy w "bijatyce" przeciwnicy za wszelką cenę starają się pozostać w stójce, by nie zostać zbutowanym, by nie utracić możliwości przemieszczania się.

i tu sie zgodze:)

ogolnie - reguly to reguly wydaje mi sie ze dokladanie wymyslnych regul to niekoniecznie ta droga

zycze wam dobrze ale boje sie ze wasz system zostanie zmargnalizowany w sensie ze nikt oprocz ludzi u was cwiczacychc sie specjalnie nie zainteresuje tym.
  • 0

budo_sportsport
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 430 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?
Właśnie wyjeżdżam na kilka dni. Odpowiem na początku przyszłego tygodnia.
  • 0

budo_sportsport
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 430 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?
Najpierw odpowiem na to pytanie

Za to korzystając z okazji, chciałbym Ci zadać Sportsport pewne szczegółowe pytanie, odpowiedź będzie interesująca zapewne dla wszystkich.

Na jakimś raczej niedawnym filmiku Yao Chengguang prezentuje uderzenia na worek i zadaje ciosy niedomkniętą pięścią, gdzie palce i kciuk otaczają pustą przestrzeń wewnątrz zwiniętej dłoni. Na jednym z nowszych klipów z Twojej szkoły, jeden z Twoich uczniów coś takiego robi w powietrzu.

O co tutaj chodzi?


U nas są z grubsza następujące możliwości wystąpienia sytuacji, że tak to wygląda:

- wykonanie błędne,
- wykonanie na luzie, bez pełnej emisji siły,
- ograniczona zdolność percepcji oglądającego (ewentualnie aparatury rejestrującej).

W standardowym pełnym wykonaniu pięść jak najbardziej się zaciska, ale na bardzo krótko. Przez niemal cały czas ruchu uderzenia pięść jest "półotwarta-półzamknięta). Dynamiczne spięcie i rozluźnienie następuje tylko w końcówce.

Podstawowy sposób ćwiczenia: wyobraźmy sobie, że wewnątrz dłoni trzymamy małe jajko. W momencie trafienia w cel następuje eksplozja - nagle zgniatamy to jajko, po czym rozluźniamy dłoń.

Przy okazji ciekawostka - zawodnik UFC i jedno z typowych kopnięć w chińskich sztukach walki, w yiquan nazywane dengta: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_mort
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1215 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?
...a w savate coup de pied bas

jest to moje ulubione kopnięcie- a koło kung fu nawet nie stałem.

techniki ( z wyjatkiem dekadenckich udziwnień) wszędzie są takie same ( chyba, że dana sztuka z założenia pomija dana płaszczyznę walki).
Co wyróżnia skuteczna sztuke walki to spójna koncepcja użycia technik dostosowana do optymalnych dla danej techniki warunków plus metodyka treningowa faktycznie zorientowana na naukę tych właśnie technik.
problem wiekszości styli tradycyjnych polega na tym ,ze trening uczy zupelnie innych cech niz później są potrzebne w sparingu
  • 0

budo_czarny msciciel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 858 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?

techniki ( z wyjatkiem dekadenckich udziwnień) wszędzie są takie same

czym dluzej zyje tym bardziej sie zgadzam - moze nie ze wszedzie takie same ale jesli sa skuteczne to sa podobne
  • 0

budo_sportsport
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 430 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?
Oczywiście. Natomiast wspomniałem o tej technice, dlatego, że gdy demonstruje ją przedstawiciel jakiejś chińskiej sztuki walki, to zwykle lecą komentarze typu: "chińskie bzdury". Ludzie rzadko potrafią patrzeć obiektywnie, zauważać zarówno braki, jak i wartościowe elementy (i odwrotnie). To samo pokazane w mma, i "to jest wszędzie". A gdy chiński klip z tym samym wrzucić, to pojawią się komentarze typu "w mma się nie sprawdza" :)
  • 0

budo_wosiu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1070 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?

...a w savate coup de pied bas

jest to moje ulubione kopnięcie- a koło kung fu nawet nie stałem.


Tylko, że to nie jest odpowiednik coup de pied bas. Coup de pied bas, podstawowe kopnięcie savate, to jest to:





To co było na filmiku wklejonym przez Sportsport, nie ma odpowiednika w moich zestawieniach klasycznych technik savate, chociaż niektórzy współcześni adepci savate też coś takiego wykonują. Prawdopodobnie jest to wariant chasse frontal.


Prawie dokładne odpowiedniki coup de pied bas występują też w kungfu np. w chuojiaofanziquan czy ziranmen, gdzie w zależności od szkoły, zajmują nieraz ważne miejsce. W yiquan, co może lepiej opisać Sportsport, też jest coś podobnego, jednak krótszego i robionego głównie jakby część kroku, a nie samodzielna technika.

Dopóki ćwiczyłem regularnie, specjalizowałem się w tym kopnięciu robionym generalnie tak jak w savate ale z pewną dodatkową "rotacją" na końcu, w odpowiednim bucie można nawet złamać komuś nogę, chociaż nie to jest celem. Często można obetrzeć komuś skórę do okostnej nawet pod grubymi spodniami a i to nie jest konieczne, żeby człowiek skakał z bólu na jednej nodze albo się od razu przewracał.
  • 0

budo_sportsport
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 430 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?

problem polega na tym ze z calym szacunkiem stworzyliscie sobie o prostu zestaw regul i twierdzicie ze to zbilza do walki realnej;

Ściślej: pozwala przybliżyć do niektórych aspektów walki, jakie przy innych regułach są mało zaznaczone lub nie występują.

Tak, jeszcze raz powtarzam, to co wielokrotnie na różne sposoby próbuję przekazać: tak, stworzyliśmy sobie zestaw reguł odpowiadający charakterowi naszego systemu i podkreślanym w nim umiejętnościom. Przy czym te reguły, jeszcze raz powtarzam, tylko w pewnym stopniu pozwalają oddać niektóre aspekty takiej walki w odniesieniu do jakiej system powstawał.

Wielokrotnie to powtarzałem na różne sposoby, ani razu nie twierdząc, że jest to wierna reprezentacja warunków walki realnej. A tylko przybliżenie, w niektórych aspektach, dla nas względnie specyficznych i charakterystycznych.

Inne reguły (np. mma) mogą być pod różnymi względami bliższe walce realnej w niektórych jej aspektach, w odniesieniu do niektórych sytuacji. Nasze są bliższe pod innymi względami i do innych sytuacji. To cały czas staram się wyjaśnić.

Tak jak nasze reguły są z tego punktu widzenia 'niepełne', tak samo 'niepełne' są zasady mma.

Nie chcemy naszymi regułami zastąpić innych reguł, ale wypełnić tę lukę w sportach walki, która pozostaje w dużej mierze niewypełniona. A ta sfera to akurat centrum zainteresowania naszego systemu, ta sfera, która jest dla niego najbardziej charakterystyczna, i dla co najmniej niektórych innych chińskich systemów też.

to jest sztucznie troche wymyslone kryterium, taki jak wasz system mikro rund powoduje tez ze zawodnicy moga grac na czas, bo wiedza ze wystarczy wytrzymacz 10s i koniec rundy.


Nie. W 1998 roku odbyły się pierwsze i jedyne jak dotąd w Chinach zawody yiquan w san shou. O ile pamiętam były 3 rundy po 2 minuty. Sytuacje upadku lub wypadnięcia z pola walki występowały zwykle po kilku sekundach. Ówczesne próby na treningach kończyły się podobnie. Pojedynki z przedstawicielami innych styli tym bardziej. W normalnym pełnym kontakcie na tych regułach jest to normalne. Zmiana na rundy maksymalnie 10-20 sekundowe służy ułatwieniu organizacji i sędziowania, natomiast i tak przy tych zasadach kończą się częściej przed upływem tego czasu.

Nie ma takiej opcji, że "wytrzymasz 10s i koniec rundy". Tutaj właśnie widzimy, że ludzie, którzy przyzwyczaili się do popularnych dziś reguł nie czują w ogóle o czym mówimy, i co się dzieje przy zastosowaniu naszych reguł. Przy małym polu walki i punktach dla przeciwnika, gdy się z niego wypadnie, wszystko wygląda zupełnie inaczej niż w boksie i zupełnie inaczej niż w mma. Oczy się otwierają na nieznane dotąd rzeczy.

dodatkowo nie buduja moim zdaniem bardzo istotnej umiejetnosci - mentalnosci ze albo ja kogos skoncze albo on mnie bo nie uratuje mnie zaden gong - oczywiscie obecnie np. UFC tez tego nie zapewnia i nawet czasem znani zawodnicy np. GSP mowia ze woleliby wlaczyc po porstu do konca bez rund bo to by bylo blizsze realnej walce.


Tak, ale to jest jeden z aspektów - różnych możliwości w walce. Jedne regulaminy skupić się mogą na tym, a inne na czymś innym. Każdy kładzie nacisk na coś, a coś innego pomija. Normalne.

Małe pole pojedynku, z którego wykroczenie oznacza utratę punktu pozwala oddać sytuację gdy można np. spaść ze schodów, z tarasu, upaść po np. potknięciu o ławę, krawężnik, próg, uderzyć o krawędź stołu itp.


to dlaczego nie walczycie np. na otwartym powietrzu na nierownym terenie? Brak sciany np. z 2 strony oznacza ze nikt nie uczy sie pracowac w sytuacji przyparcia do tej - co akurat w tzw realu moze zdazyc sie bardzo czesto.


A kto powiedział, że nie? Trening może obejmować różne aspekty. Wystarczy obejrzeć choćby filmiki z naszych obozów, żeby zobaczyć nierówny teren, wykorzystanie ściany, drzew. W Chinach pracują też z bardziej ryzykownymi sytuacjami. My nie dopuszczamy do tego, co robione jest tam, ze względu na ryzyko. A reguły sportowe oczywiście są kompromisem.

ogolnie - reguly to reguly wydaje mi sie ze dokladanie wymyslnych regul to niekoniecznie ta droga


To są normalne reguły odpowiadające charakterowi systemu. Gdyby yiquan powstał w innym kraju, te reguły od dawna byłyby znane i popularne. A tam niestety naturalny rozwój został na kilkadziesiąt lat zablokowany i do dziś nie ma możliwości swobodnego rozwoju. Jedyne yiquanowe zawody w san shou (i tak na zasadach niezupełnie takich jak postulowane) zostały dopuszczone tylko raz - w 1998 roku. Do tej pory blokowane są kolejne próby. W tym roku wprawdzie udało się yiquanowcom w Handan zorganizować zawody, ale na "państwowych" zasadach.

zycze wam dobrze ale boje sie ze wasz system zostanie zmargnalizowany w sensie ze nikt oprocz ludzi u was cwiczacychc sie specjalnie nie zainteresuje tym.


Nie chodzi o to, żeby jakieś tłumy się zainteresowały, ale o to, żeby była jakaś minimalna grupa, która będzie tym zainteresowana, co pozwoli na prowadzenie sensownego systematycznego szkolenia. Rosja, Ukraina i generalnie kraje byłego ZSRR rokują tutaj największe nadzieje. Tam zaczyna się wreszcie coś poważnie dziać, jeśli chodzi o yiquan.
  • 0

budo_wosiu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1070 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?

Najpierw odpowiem na to pytanie


Za to korzystając z okazji, chciałbym Ci zadać Sportsport pewne szczegółowe pytanie, odpowiedź będzie interesująca zapewne dla wszystkich.

Na jakimś raczej niedawnym filmiku Yao Chengguang prezentuje uderzenia na worek i zadaje ciosy niedomkniętą pięścią, gdzie palce i kciuk otaczają pustą przestrzeń wewnątrz zwiniętej dłoni. Na jednym z nowszych klipów z Twojej szkoły, jeden z Twoich uczniów coś takiego robi w powietrzu.

O co tutaj chodzi?


U nas są z grubsza następujące możliwości wystąpienia sytuacji, że tak to wygląda:

- wykonanie błędne,
- wykonanie na luzie, bez pełnej emisji siły,
- ograniczona zdolność percepcji oglądającego (ewentualnie aparatury rejestrującej).

W standardowym pełnym wykonaniu pięść jak najbardziej się zaciska, ale na bardzo krótko. Przez niemal cały czas ruchu uderzenia pięść jest "półotwarta-półzamknięta). Dynamiczne spięcie i rozluźnienie następuje tylko w końcówce.

Podstawowy sposób ćwiczenia: wyobraźmy sobie, że wewnątrz dłoni trzymamy małe jajko. W momencie trafienia w cel następuje eksplozja - nagle zgniatamy to jajko, po czym rozluźniamy dłoń.




Dzięki za wyjaśnienie, chyba rozumiem ideę i jej ewentualną, zamierzoną przydatność w bliskim dystansie, choć nie wiem, czy się z tym zgadzam co do potencjalnych zysków i strat. Niemniej chciałbym się upewnić, czy przy oglądaniu przedmiotowego klipu przypadkiem nie miałem "ograniczonej zdolności percepcji" ;-) Szukam tego klipu gdzie na biało ubrany Yao Chengguang uderzał w worek, ale nie mogę znaleźć. Najprawdopodobniej było to z jego seminariów w Rosji w tym roku, ale nie wiem.
  • 0

budo_sportsport
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 430 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?
W tym roku to akurat w Rosji był jego brat Chengrong. Jest w sieci kilka klipów z Chengguangiem uderzającym worek. To w zeszłym roku z wizyty w Handan na południu prowincji Hebei:



Yao na worku w końcówce - bardzo na luzie, ale widać że pięści są otwarte gdy daleko od celu, a zamykają się przy uderzeniu.

Przy okazji ciekawostka: na filmiku pojawia się mistrz Hiszpanii w BJJ z 2005 roku - obecnie nasz przedstawiciel w Barcelonie.
  • 0

budo_wosiu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1070 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?

problem polega na tym ze z calym szacunkiem stworzyliscie sobie o prostu zestaw regul i twierdzicie ze to zbilza do walki realnej;

Krótki czas rundy pozwala oddać presję czasową (w realu: kumple napastnika już nadbiegają, czy w czasie gdy jesteś zaangażowany w "pojedynek" z jednym, pozostali np. napastują żonę).

to jest sztucznie troche wymyslone kryterium, taki jak wasz system mikro rund powoduje tez ze zawodnicy moga grac na czas, bo wiedza ze wystarczy wytrzymacz 10s i koniec rundy. dodatkowo nie buduja moim zdaniem bardzo istotnej umiejetnosci - mentalnosci ze albo ja kogos skoncze albo on mnie bo nie uratuje mnie zaden gong


Chyba nie znasz życia, albo coś źle zrozumiałeś drogi kolego. ;-)

Ponieważ chyba to ja wywołałem jako pierwszy tutaj i w innych działach postulat krótkich, kilkusekundowych sparringów (nie mówię, że rund w zawodach, chodziło mi o ostre sparringi w ramach szkolenia, kończone po pierwszej decydującej akcji, ale nie ograniczone ściśle czasowo), to pozwolę sobie wytłumaczyć, w czym rzecz:

- decydujące starcie w realu u ludzi bijących się na poważnie trwa przeciętnie kilkanaście sekund, średnio od powiedzmy 5 sekund do 30,

- ludzie myślący że to mało, niech wezmą zegarek i liczą do 10 sekund albo 20, może stwierdzą, że to jednak bardzo długo jak na gwałtowną akcję,

- napisałem decydujące starcie, czyli pomijam jakieś zaczepki, podchody, gry wstępne, nawet z fizycznym kontaktem typu szturchania, odepchnięcia, lekkie ciosy "na próbę", itp.itd., zanim dojdzie do decydującego starcia, jak i rezultaty decydującego starcia typu: był remis, ale zmęczyli się i się jeszcze żałośnie, na ostatnim oddechu trącają w stójce albo kulają po ziemi kilka minut, albo ktoś kogoś pokonał, ale ten ucieka i jest jeszcze goniony dla "dobicia", albo przylatują koledzy jednego i/lub drugiego, ktoś jest kopany na ziemi, itp.itd.itp.,

- nie chodzi o przed czy po, ale o to "decydujące starcie" które warunkuje dalszy rozwój wypadków,

- i po to mają być takie sparingi,

- choć to oczywiście wycinek zagadnienia (np. o ćwiczeniu czujności i spontanicznych reakcji już na tym forum wiele pisałem),

- przy tym nikomu nie zabraniam ćwiczyć takiej wydolności oddechowo-ruchowej, i takich scenariuszy walki żeby mogli napierdalać się na maksimum nawet pół godziny aż im czacha zagotuje się adrenaliną, żyły z dupy wyjdą i małe żyłki z oczu, a jeszcze im serce nie stanie... i przy tym ćwiczyć takiej odporności na ciosy, że mogą spokojnie zbierać wielokrotne glany i bejsbole....
  • 0

budo_sportsport
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 430 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?
+1 :)
  • 0

budo_mort
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1215 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?

...a w savate coup de pied bas

jest to moje ulubione kopnięcie- a koło kung fu nawet nie stałem.


Tylko, że to nie jest odpowiednik coup de pied bas. Coup de pied bas, podstawowe kopnięcie savate, to jest to:





To co było na filmiku wklejonym przez Sportsport, nie ma odpowiednika w moich zestawieniach klasycznych technik savate, chociaż niektórzy współcześni adepci savate też coś takiego wykonują. Prawdopodobnie jest to wariant chasse frontal.


Prawie dokładne odpowiedniki coup de pied bas występują też w kungfu np. w chuojiaofanziquan czy ziranmen, gdzie w zależności od szkoły, zajmują nieraz ważne miejsce. W yiquan, co może lepiej opisać Sportsport, też jest coś podobnego, jednak krótszego i robionego głównie jakby część kroku, a nie samodzielna technika.

Dopóki ćwiczyłem regularnie, specjalizowałem się w tym kopnięciu robionym generalnie tak jak w savate ale z pewną dodatkową "rotacją" na końcu, w odpowiednim bucie można nawet złamać komuś nogę, chociaż nie to jest celem. Często można obetrzeć komuś skórę do okostnej nawet pod grubymi spodniami a i to nie jest konieczne, żeby człowiek skakał z bólu na jednej nodze albo się od razu przewracał.



semantyka- ale dzieki za twoją uwagę -po francusku to po prostu kopnięcie niskie , np low kick to coup de pied- cay czas mogę się czegoś nauczyć...

mnie chodziło o to- w 0:30:


  • 0

budo_czarny msciciel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 858 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?

- decydujące starcie w realu u ludzi bijących się na poważnie trwa przeciętnie kilkanaście sekund, średnio od powiedzmy 5 sekund do 30,

Z tym ze pod wplywem duzo wiekszego stresu niz takie zawody. Nie ma idealnych metod ale ja mysle ze jak sie posiada wydolnosc na powiedzmy 2 minuty napierdalania z kims w formule sportowej (bo mowimy tu o takich formulach) to w suytacji stresu zostaje z tego wlasnie pary na 30 sekund - i tu nie chodzi mi o aspekt czysto wydolnosciowy ale tez mentalny. Starcie trwa tyle az sie nie skonczy, czasem dobrych kilka minut napierdalania, uciekania i gonienia- nas z kumplami gonila kiedys grupa 20 osob i przebieglismy z 5km - dosyc komicznie to wygladalo bo co jakis czas i my i oni przystawalismy odpoczac jakies 100m od siebie po czym poscig ruszal dalej:)
w formule MMA nie zapomnijmy tez o tym runda trwa ilestam lub do KO - czyli jak sie potrafi mozna skonczyc walke szybciej - nikt nie broni a wrecz publika to kocha.

Inne reguły (np. mma) mogą być pod różnymi względami bliższe walce realnej w niektórych jej aspektach, w odniesieniu do niektórych sytuacji. Nasze są bliższe pod innymi względami i do innych sytuacji. To cały czas staram się wyjaśnić.

no i wszystko dla mnie jasne, dziekuje
i zycze powodzenia - moze kiedys bedzie okazja sobie wystartowac w takiej regule:)
  • 0

budo_wosiu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1070 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?
Wiem Mort, przyjacielu, o co Ci chodziło. ;-) To kopnięcie teoretycznie jest bardzo potężne, nawet bardziej z jeszcze takim większym przybiciem w dól, tylko mi się to nigdy nie udawało w ruchu, i specjalnie u innych też nie widziałem, jakoś to się nie klei... Może tylko tak statycznie, na pokazach? Ale mogę być w błędzie, każdy jest inny.

Natomiast kopnięcie boczne w ten sposób, wychodzi nieraz fenomenalnie. Jest taki facet pochodzenia Chińsko-Japońskiego, nazwiska teraz nie pamiętam, który zaczynał od miękkich tematów typy Taijiquan a potem się trochę podostrzył, który pokazuje jak naprawdę może wyglądać kopnięcie boczne z przybiciem w dół na udo przeciwnika, warto zobaczyć.

Poza tym facet jest dobry ogólnie i warto obejrzeć jego klip jak w walce z 3 przeciwnikami potrafi się poruszać i zasłaniac jednym przeciwnikiem przed drugim (to tak na marginesie).
  • 0

budo_wosiu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1070 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?

- decydujące starcie w realu u ludzi bijących się na poważnie trwa przeciętnie kilkanaście sekund, średnio od powiedzmy 5 sekund do 30,

Z tym ze pod wplywem duzo wiekszego stresu niz takie zawody. Nie ma idealnych metod ale ja mysle ze jak sie posiada wydolnosc na powiedzmy 2 minuty napierdalania z kims w formule sportowej (bo mowimy tu o takich formulach) to w suytacji stresu zostaje z tego wlasnie pary na 30 sekund - i tu nie chodzi mi o aspekt czysto wydolnosciowy ale tez mentalny. Starcie trwa tyle az sie nie skonczy, czasem dobrych kilka minut napierdalania, uciekania i gonienia- nas z kumplami gonila kiedys grupa 20 osob i przebieglismy z 5km - dosyc komicznie to wygladalo bo co jakis czas i my i oni przystawalismy odpoczac jakies 100m od siebie po czym poscig ruszal dalej:)


Nie przeczytałeś do końca czy nie zrozumiałeś, co pisałem o "decydującym starciu"?
No tak to sobie możemy dyskutować....

BTW

U młodego i zdrowego człowieka, nagły stres zazwyczaj podnosi wydolność fizyczną, a nie obniża. Co innego u starszych.

Czy ja tu nie pisałem wcześniej, że ćwiczenie walki to jedno a dodatkowo warto ćwiczyć kondycję np. biegi?



To z ucieczką, to mógłby być przykład pewnego żołnierza rzymskiego, nazwijmy Janusa (prawdziwego imienia bohatera tej historii nie pamiętam): goniło go kilkunastu napastników, a on był dobry w biegach, więc uciekał. Goniący go mieli różną kondycję, więc się powoli rozrzedzali, gorsi zostawali z tyłu, lepsi nadążali, ale zrobił się długi łańcuch goniących. Kiedy najbliżsi goniący po wielu kilometrach pościgu zaczęli ustawać, Janus, ciągle świeży, zawrócił... Wrócił do najbliższego, zmęczonego i zabił go w pojedynku, tak wracał do wszystkich i wszystkich wyzabijał w walce jeden na jeden... :)
  • 0

budo_mort
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1215 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?

Wiem Mort, przyjacielu, o co Ci chodziło. ;-) To kopnięcie teoretycznie jest bardzo potężne, nawet bardziej z jeszcze takim większym przybiciem w dól, tylko mi się to nigdy nie udawało w ruchu, i specjalnie u innych też nie widziałem, jakoś to się nie klei... Może tylko tak statycznie, na pokazach? Ale mogę być w błędzie, każdy jest inny.


Sam sie nauczyłem tego kopnięcia i w ógóle nie widzę problemu z jego stosowaniem- zdarzalo mi się robic to w sparingach w róznych wariantach- imho bardzo intuicyjne- ruch jak przy stopowaniu piłki w meczu piłki nożnej.
fakt, ze nie na pelnej sile zeby nie złamać partnerowi nogi.

szybkie, bezpieczne-w przeciwieństwie do bocznego nie pozostawia po ciosie w otwartejv pozycji

Osobiście najbardziej lubie kopniecie nie w udo ale w piszczel tuz ponizej kolana- nawet lekkie "tąpnięcie" powoduje duży dyskomfort i zaburza równowagę.

Na pomysł wpadłem przypadkowo w czasie sparingu z jednym wyczynowym kickbokserem ( medalista MP). Próbował nieudolniew nasladowac moje nieskie uderzenia bokserskie na wątrobę i śledzionę i wychodził mu taki długi szermierczy wypad, w którym trafiał swoim kolanem ponizej mojego wykrocznego , gdy robiłem odejście.

po trzech takich w sumie przypadkowych zderzeniach nie byłem w stanie stabilnie stać, więc przyszło mi do głowy- co by było, gdybym intencjonalnie kopał w to miejsce. Po próbach na drzewach byłem zachwycony i wprowadziłem do koleżeńskich sparingów.
Jak widać dośc niezaleznie oid siebie koncepcja tego uderzenia pojawia sie u chińczyków, tajów, w savate.

Natomiast faktycznie ciężko to przetrenować w sparingu na pełnej sile bo powstaje potężna zwignia na kolano
  • 0

budo_czarny msciciel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 858 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?

Nie przeczytałeś do końca czy nie zrozumiałeś, co pisałem o "decydującym starciu"?
No tak to sobie możemy dyskutować....


napisalem ze roznie to bywa, bylem swiadkiem "starc" co trwaja 5-6 minut napierdalania sie a nie biegania, czlowiek moze duzo wytrzymac szczegolnie jak zaden z przeciwnikow nie ma umiejetnosci szybkiego skonczenia.
Napisalem tylko ze sztuczne ograniczenie czasu - jest wlasnie sztuczne, do niektorych sytuacji realnych przybliza od innych oddala. Tak jak to ze wypchniecie za ograniczone pole konczy walke czy ktos zdobywa za to punkty
jak poszukasz na sieci jest taki fajny film gdzie marcelo garcia robi zapasy z kims oblatanym w taichi - widac tam wyraznie jak im sie koncepcje co jest wazne mijaja - z tym ze te Marcelo wydaja mi sie blizsze prawdzie

Dacheng wlasciwie wyjasnil moje watpliowsci - oni sobie wybrali te aspekty na ktore polozyli nacisk i ich prawo.


U młodego i zdrowego człowieka, nagły stres zazwyczaj podnosi wydolność fizyczną, a nie obniża.

ja wiem ze ty wiesz ze nie do konca i nie zawsze i nie wszystko. zalezy w jaki adrenaline response sie wstrzeli mlody czlowiek, czasem sie zesra, czasem zepnie a czasem go zamrozi. Prawie zawsze pojda sie jebac umiejetnosci wymagajace subtelnego i precyzyjnego operowania technika - czyli moim zdaniem duzo z tych subtelnosci ktore szczegolne CMA z takim zapamietaniem kultywuje bo wychodza jak sie robi powoli albo podczas kooperacji - ale tu znowu odbiegamy bo to akurat nie yiquan tu ma tyly
  • 0

budo_sportsport
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 430 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: [Niezupełnie artykuł] Dlaczego nie boks lub mma?
W ostatni weekend ćwiczyliśmy w Kijowie. Kraje byłego ZSRR przodują w wielu sztukach/sportach walki. Tam także yiquan spotyka się z dobrym przyjęciem. W tym roku w Moskwie był Yao Chengrong, brat bliźniak naszego nauczyciela Yao Chengguanga. W przyszłym roku ponownie przewidziana jest wizyta Yao Chengronga w Moskwie. Jego syn Yao Yue ma natomiast poprowadzić letnie szkolenie na Krymie. Do Nowokuzniecka na Syberii ma przyjechać Cui Ruibin - też jeden z czołowych przedstawicieli naszej linii yiquan. Nasz nauczyciel Yao Chengguang ma przyjechać do Kijowa.

Niski, krępy pan po lewej stronie zdjęcia swego czasu był mistrzem Ukrainy w boksie w swojej wadze. Ponieważ był niższy od innych zawodników swojej wagi, i trudno mu było sięgnąć ich głowy, specjalizował się w mocnych uderzeniach na korpus. Z powodzeniem.

Dołączona grafika
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024