Rozwój Capoeira w Polsce... czy stagnacja?
Napisano Ponad rok temu
Wydaje mi się, że nie bardzo wiemy, gdzie ta Capoeira powinna iść: rekreacja, współzawodnictwo, a może sztuka przez duże S - profesjonalne pokazy itd?
Obawiam się nawet, czy będzie ktoś do dyskusji tu na ten temat ;D
Napisano Ponad rok temu
Ps. To powyzej troche oddaje moj punkt widzenia, czyli ci, ktorzy byli zaangazowani w tworzenie i rozwoj capoeira w polsce, osiagneli juz pewien wiek oraz punkt zyciowy, ktory zmienil ich podejscie do zycia oraz capo. Mam wrazenie, ze teraz juz nie maja za bardzo czasu na wzniosle idee, bo jezeli capo jest ich praca, to jednak musieli zastosowac podejscie biznesowe do tematu, a to nie zawsze jest spojne z mlodzienczymi idealami. A ci, dla ktorych capo nie jest sposobem na zarabianie spogladaja rowniez na inne sporty/sztuki walki i tez az tak bardzo im na rozwoju nie zalezy (chociaz jestem sklonny zaryzykowac teze, ze ci ktorzy maja na koncie inne sztuki walki/zawody/ czy chociazby konfrontacje uliczne, chetniej zauwazaja w capo element Sztuki i bardziej ten aspekt zaczyna ich "interesowac". Czyli bagaz doswiadczen starc pelnokontaktowych jest odwrotnie proporcjonalny do checi zrobienia z capo morderczej sztuki walki :twisted: )
I nie mowie tu tylko o polakach
Napisano Ponad rok temu
To może jaki powinien być następny krok w rozwoju Capoeira? Krok, którego nikt nie ma odwagi popełnić, albo się go unika.
PS. Tak mi wpadły do głowy, że mamy od niedawna naszą gazetkę w postaci Capoeira Magazynu, a to moim zdaniem milowy krok.
Napisano Ponad rok temu
Odbywają się co jakiś czas warsztaty, większe nieco festiwale, tort wydaje się podzielony i chyba jedynie jakaś katastrofa wprowadziłaby zmiany układu sił, ale wątpie, by te zmiany byłyby na lepsze.
Otóż to. Burzliwy okres wprowadzania na nowy rynek capo ma już za sobą. Trzęsienia ziemi już nie będzie. Wystarczy spojrzeć na sztuki walki które w Polsce funkcjonują już od dawna. Tam też rewolucji już dawno nie było i nie będzie. Instruktorzy się zmieniają, kluby zmieniają federacje, ale to wszystko przechodzi jakoś tak... normalnie.
Wydaje mi się że w ostatnim dziesięcioleciu jedynym przełomowym dla capo wydarzeniem była właśnie rosnąca popularność bjj i mma, a raczej konieczność zmierzenia się z faktem, że jednak nie trenuje się zabójczej sztuki którą niewolnicy masowo mordowali złych plantatorów. Ale to akurat dotyczyło wielu TMA w Polsce, podobnie jak nieco wcześniej, w USA.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wydaje mi się że potem już wiele się nie zmienia - w światku SW to stadium już bardzo dawno osiągnęły np Judo czy Karate.
Jeżeli miałbym cokolwiek prognozować, to postępować będzie "usportowienie" Capoeira w niektórych grupach. Zawody, bardziej ścisła, zorganizowana struktura. Takie trendy oczywiście zazwyczaj wywołują przeciwną reakcję ze strony "tradycjonalistów". Myślę, że kiedyś może zaistnieć sytuacja taka jak teraz w TKD czy Karate - jawny podział na frakcje "sportowe" i "tradycyjne". Pożyjemy, zobaczymy.
Napisano Ponad rok temu
Tak samo, śledząc ogólny rozwój capoeira w Polsce, widzę jak inne grupy naprawdę się rozwijają, capoeira jest coraz lepsza, otwierają się nowe akademie. Wszystko super, ale też widzę że w niektórych miejscach capoeira idzie dla mnie też w złą stronę.
Na pewno zmniejszyło się zainteresowanie samą capoeirą. Pamiętam kiedy zaczynałem capo w 2002 roku chyba to treningi były na dużej sali, na której było 30- 40 osób. Teraz czasami bywam na warsztatach gdzie jak jest tyle osób to jest dobrze. Sam odczułem na własnej skórze jak ciężko jest wejść na rynek z capoeira w większym mieście w momencie kiedy musiałem z grupą startować samemu praktycznie od zera, mając tylko własne doświadczenie, bez niczyjej pomocy.
W jakim kierunku podąża capoeira? Trudno to stwierdzić.
Czy brakuje w niej rywalizacji? Moim zdaniem tak.
Czy wprowadzenie zawodów w capoeira załatwi sprawę? Zdecydowanie nie.
Czego więc brakuje? Profesjonalizmu w strukturze treningu capoeiry (tak samo jak i w wielu innych dyscyplinach sportu w naszym pięknym kraju).
Studiując sobie na awfie zacząłem zadawać sobie w sumie oczywiste, ale też trafne pytania. Czy treningi capoeira są robione w prawidłowy sposób? Po moich rozmyślaniach doszedłem do wniosku, że forma treningów z jaką się najczęściej spotykam, niestety średnio jest korzystna dla samej capoeiry. Ale nie tylko w tym jest problem. Problem jest również w tym, że nawet jakbyśmy chcieli robić treningi zgodne z teorią treningu sportowego czy z fizjologią wysiłku to byłoby to niesamowicie trudne. Wynika to z tego właśnie, że każdy od capoeiry chce czego innego. Dla jednego to będzie rekreacja, dla drugiego po prostu odstresowanie się, dla trzeciego sport i walka a dla innego- sami wiecie czym może być jeszcze capo . Trener musi dogodzić każdemu.
Dodam jeszcze od siebie, że ostatnimi czasy jestem zwolennikiem usportowienia capoeiry- właśnie biorąc pod uwagę sam fizyczny proces treningowy, bo tradycje oczywiście muszą zostać
PS ostatnio ciężko choruje więc nie wiem czy to co napisałem trzyma się kupy
Napisano Ponad rok temu
Wszystko super, ale też widzę że w niektórych miejscach capoeira idzie dla mnie też w złą stronę.
A jaka to strona?
(Nie mam ukrytej agendy politycznej, z ciekawości pytam )
Napisano Ponad rok temu
Na pewno zmniejszyło się zainteresowanie samą capoeirą. Pamiętam kiedy zaczynałem capo w 2002 roku chyba to treningi były na dużej sali, na której było 30- 40 osób.
Wydaje mi się, że jest tak z kilku powodów:
- dominacja mma
- świadomość, czym jest capoeira - ćwiczący na wstępie juz mają mniej więcej jakiś jej obraz.
- różnica pokoleniowa, a zwłaszcza brak wytrwałości i zacięcia do treningu sztuk walk - sporty walki dają lepszy stosunek poświęcanego czasu do efektów
Czego więc brakuje? Profesjonalizmu w strukturze treningu capoeiry (tak samo jak i w wielu innych dyscyplinach sportu w naszym pięknym kraju).
Studiując sobie na awfie zacząłem zadawać sobie w sumie oczywiste, ale też trafne pytania. Czy treningi capoeira są robione w prawidłowy sposób? Po moich rozmyślaniach doszedłem do wniosku, że forma treningów z jaką się najczęściej spotykam, niestety średnio jest korzystna dla samej capoeiry. Ale nie tylko w tym jest problem. Problem jest również w tym, że nawet jakbyśmy chcieli robić treningi zgodne z teorią treningu sportowego czy z fizjologią wysiłku to byłoby to niesamowicie trudne.
Zdecydowanie tak. Może to wynika z przyzwyczajenia do pewnych form treningów i gdy jestem w gości - czuję dyskomfort. Inna sprawa, że wręcz śmieszna metodologia dla mnie jest, gdy na warsztatach lub meetingu odbywają się kolejno: rozgrzewka (rzadko dostosowana do treningu), trening, roda, rozgrzewka, trening, roda, rozgrzewka, trening, roda. Dodatkowo nie jest to połączone w spójną całość, a ja np. dochodzę do 30stki i już moje ciało wymaga rozważniejszej i bardziej przemyślanej formy niż to, co mogłem sobie zaserwować 10 lat temu.
Wynika to z tego właśnie, że każdy od capoeiry chce czego innego. Dla jednego to będzie rekreacja, dla drugiego po prostu odstresowanie się, dla trzeciego sport i walka a dla innego- sami wiecie czym może być jeszcze capo . Trener musi dogodzić każdemu.
Może przewrotnie troche zapytam, ale co, gdyby przesunąć środek ciężkości w stronę treningu sportowego/regional? Coś jak z karate - więcej treningu, więcej potu, mniej nauki japońskiego i filozofii. U nas w Capoeira jest tego znacznie więcej, ze względów kulturowych - potrzebne, ale czy na początku aż tak? Regulując obciążenie treningowe jako trenerzy możemy wpływać na grupę wiekową, do jakiej będziemy trafiać - ciężkie fizycznie i bardziej konkretne technicznie treningi pozwolą trafić do moim zdaniem najatrakcyjniejszej grupy wiekowej - 16-25, bo z tymi ludzmi daje sie wiele osiągnąć pod względem fizycznym, organizacyjnym i na przyszłość mogą z nich być kolejni trenerzy.
Dodam jeszcze od siebie, że ostatnimi czasy jestem zwolennikiem usportowienia capoeiry- właśnie biorąc pod uwagę sam fizyczny proces treningowy, bo tradycje oczywiście muszą zostać
PS ostatnio ciężko choruje więc nie wiem czy to co napisałem trzyma się kupy
Nie zdążyłem tego przeczytać, a okazuje się, że myślimy podobnie Chciałbym przeniesc na grunt capoeira formę treningu, które mam serwowane na bjj/mma. Więcej kondycji, więcej drillowania technik, mniej ingerowania w głowy.
Napisano Ponad rok temu
Wszystko super, ale też widzę że w niektórych miejscach capoeira idzie dla mnie też w złą stronę.
A jaka to strona?
(Nie mam ukrytej agendy politycznej, z ciekawości pytam )
Najogólniej mogę to ująć w ten sposób: gra bez gry.
Niestety często oglądając YT mam wrażenie, że to co widzę jest totalnie bez sensu. Dwie osoby w roda, ale każda robi osobno solówkę. Po prostu ze sobą nie grają. Albo ja jestem ograniczony i nie widzę tej gry- bo też może być taka możliwość.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
- trenerowi się nie chce
- trener jest młodym dzieciakiem, ktory nie ma siły przebicia, finansów, wiedzy do promocji
- w Polsce samorządy (no i rząd tymbardziej) nie chcą lub nie mogą inwestować w capoeira bo...
- capoeira jest słabo umocowana prawnie. można zawiązywać kluby, stowarzyszenia, ale nie podlegamy pod żaden związek bo...
- związki nie są zainteresowane tworzeniem komisji dyscyplin, w których nie rozgrywane są zawody, zatem "nie ma wyników"
- capoeira do robienia jej na poziomie wymaga pewnej liczby trenujących. Trening i roda słabo wyglądają, gdy jest 5-8 osób, przez to nie zachęca do trenowania. Co innego, kiedy osob jest 30. Nowa osoba zupełnie inaczej odbiera obie sytuacje
akurat intensywnosc treningu nie jest tu moim zdaniem problemem - zawsze dobierze się grupa osób na odpowiednim poziomie kondycji bądź szybko się ją wyrobi. Problem jest głębszy. Brak metodologii, chaos, brak celu treningowego.
Napisano Ponad rok temu
Jeśli się nie chce nie powinien prowadzić zajęć bo capoeirą powinno się żyćBrak promocji capoeira to złożony problem. Jest wypadkową wielu czynników:
- trenerowi się nie chce
- trener jest młodym dzieciakiem, ktory nie ma siły przebicia, finansów, wiedzy do promocji
- w Polsce samorządy (no i rząd tymbardziej) nie chcą lub nie mogą inwestować w capoeira bo...
- capoeira jest słabo umocowana prawnie. można zawiązywać kluby, stowarzyszenia, ale nie podlegamy pod żaden związek bo...
- związki nie są zainteresowane tworzeniem komisji dyscyplin, w których nie rozgrywane są zawody, zatem "nie ma wyników"
- capoeira do robienia jej na poziomie wymaga pewnej liczby trenujących. Trening i roda słabo wyglądają, gdy jest 5-8 osób, przez to nie zachęca do trenowania. Co innego, kiedy osob jest 30. Nowa osoba zupełnie inaczej odbiera obie sytuacje
akurat intensywnosc treningu nie jest tu moim zdaniem problemem - zawsze dobierze się grupa osób na odpowiednim poziomie kondycji bądź szybko się ją wyrobi. Problem jest głębszy. Brak metodologii, chaos, brak celu treningowego.
Wiedze ma no fakt może nie ma finansów ale jeśli pracuje gdzie indziej da się zrobić tanim kosztem promocję- sam pytałem
Tak jest słabo umocowana prawnie. Czy nie chcą bym to nie wiem nie załatwiałem nikomu bo nikt nie prosił o pomoc, ale bym próbował i nie wierze, że mentalnie by pomogli albo dali pomysły chyba, że trzeba mieć znajomych
Co do komisji dyscyplin to się zgodzę
Dlaczego 5 czy 8 osób ma nie zachęcać no przecież od czegoś się zaczyna. jeśli nie ma reklamy to ludzi nie będzie i zostają zapaleńcy. Zawsze można wytłumaczyć nowej osobie dlaczego tak jest i poprosić o podanie dalej, że jest grupa ewentualnie sekcja
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Baza imion capoeira - capoeiraapelido.com
- Ponad rok temu
-
Nowa grupa, kolejny Mestre w Polsce
- Ponad rok temu
-
Warsztaty Capoeira Angola we Wrocławiu, 21-23 września 2012
- Ponad rok temu
-
Baza Instruktorów Capoeira
- Ponad rok temu
-
Capoeira Magazyn
- Ponad rok temu
-
31.03 i 01.04 darmowe warsztaty Wrocław
- Ponad rok temu
-
Namiary
- Ponad rok temu
-
Mestre João Pequeno de Pastinha
- Ponad rok temu
-
Capoeira taniec, czy sztuka walki ?
- Ponad rok temu
-
Co wybrać
- Ponad rok temu